Informacje

Szef SPD Martin Schulz, fot. PAP/ EPA/CLEMENS BILAN
Szef SPD Martin Schulz, fot. PAP/ EPA/CLEMENS BILAN

Szef SPD i kandydat na kanclerza Niemiec dystansuje się od Schroedera ws. stanowiska w Rosniefcie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 sierpnia 2017, 22:06

    Aktualizacja: 15 sierpnia 2017, 22:09

  • 2
  • Powiększ tekst

Kandydat SPD na kanclerza Niemiec, szef SPD Martin Schulz zdystansował się we wtorek od swojego partyjnego kolegi, byłego szefa rządu Gerharda Schroedera, który ubiega się o miejsce we władzach rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft.

"Ja bym tak nie postąpił" - napisał Schulz na Twitterze. "Uważam za oczywiste, że po zakończeniu mojej kadencji w charakterze kanclerza federalnego nie przyjmę żadnego stanowiska w prywatnej gospodarce" - podkreślił socjaldemokrata, który w wyborach do Bundestagu jest głównym rywalem kanclerz Angeli Merkel.

Schulz zastrzegł, że decyzja Schroedera o ubieganiu się o stanowisko w rosyjskim koncernie jest jego prywatną sprawą i nie ma nic wspólnego z SPD. "Gerd Schroeder jest politykiem z tak dużym doświadczeniem, że wie, jakie propozycje można przyjąć" - zauważył.

Schroeder ma zostać jednym z niezależnych dyrektorów koncernu Rosnieft. Władze spółki przewidują powiększenie zarządu z dziewięciu do jedenastu członków. Ostateczna decyzja ma zapaść na zebraniu akcjonariuszy Rosnieftu pod koniec września. Zdaniem ekspertów decyzja ta jest formalnością.

»» O przypadku byłego kanclerza Niemiec czytaj tutaj:

Sankcje nałożone przez UE nie przeszkadzają w przyjaznych relacjach Rosja - Niemcy. Były kanclerz Schroeder kandydatem na dyrektora Rosnieftu

Państwo rosyjskie reprezentują we władzach spółki: szef koncernu Igor Sieczyn, doradca Kremla Andriej Biełousow i minister energetyki Aleksandr Nowak.

Jak podał "Bild", w 2016 roku rosyjski koncern wypłacił dziewięciu członkom zarządu 52 mln euro w formie wynagrodzeń, bonifikat i dotacji, czyli prawie 6 mln euro na osobę.

Schroeder skrytykował doniesienia na swój temat jako walkę wyborczą prowadzoną przez media w celu wsparcia Merkel. Jak podkreślił, jego wynagrodzenie - jeśli zostanie wybrany - wyniesie mniej niż jedną dziesiątą wymienionej sumy czyli 600 tys. euro. Agencja dpa zauważa, że jest to suma dwukrotnie większa od rocznych poborów szefowej niemieckiego rządu.

Schroeder jest obecnie przewodniczącym komisji akcjonariuszy spółki Nord Stream, budującej drugą nitkę gazociągu przez Morze Bałtyckie.

Rosnieft jest jednym z rosyjskich przedsiębiorstw, na które Unia Europejska i USA nałożyły w 2014 roku sankcje w związku z naruszaniem przez Moskwę suwerenności Ukrainy.

70 proc. akcji Rosnieftu należy do Rosneftegaz OJSC, czyli spółki akcyjnej w całości należącej do Federacji Rosyjskiej, a 19 proc. stanowi własność BP Russian Investments, czyli spółki naftowej zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii. Pozostałe 11 proc. jest przedmiotem obrotu giełdowego.

Schroeder wielokrotnie krytykował europejskie i amerykańskie restrykcje wobec Rosji, nawołując do normalizacji stosunków z tym krajem. Polityk SPD kierował niemieckim rządem w latach 1998-2005. Po wyborczej porażce odszedł z czynnej polityki i zaangażował się we wspieranie niemiecko-rosyjskich kontaktów biznesowych; zachował jednak wpływy w kierownictwie partii.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP), sek

Powiązane tematy

Komentarze