
Inwestycje drgnęły i powinny przyspieszyć
Ministerstwo Rozwoju ocenia, że w tempo rozwoju gospodarczego w kolejnych kwartałach powinno się utrzymać głównie w wyniku przyspieszenia wzrostu nakładów brutto na środki trwałe – czytamy w komentarzu resortu do dzisiejszych danych GUS o PKB.
Jak dodaje resort ponadto trwale powinny rosnąć konsumpcja oraz eksport.
GUS podał, że PKB za II kwartał tego roku wzrósł o 3,9 proc. w ujęciu rocznym. I jak informował po raz pierwszy od IV kwartału 2015 r. dodatnią wartość zanotowały inwestycje.
Czytaj także: GUS potwierdza: wzrost gospodarczy nie słabnie
Zgodnie z oczekiwaniami wzrosły, choć nieznacznie, nakłady brutto na środki trwałe. Ich spadek w ostatnich 5 kwartałach był głównym czynnikiem oddziałującym in minus na tempo wzrostu gospodarczego. Odnotowano także dalsze przyspieszenie tempa wzrostu zarówno spożycia prywatnego, jak i publicznego. Wolniej niż w poprzednich kwartałach rósł eksport. Kwartalne tempo wzrostu eksportu było najniższe od pierwszego kwartału 2013 roku – komentuje resort rozwoju.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Dominik Rozkrut, prezes GUS, wskazywał na wzrost popytu inwestycyjnego - wzrost realny nakładów na środki trwałe w gospodarce narodowej w II kwartale br. wyniósł 0,8 proc.
Wydaje się to niewiele, ale jest to pewne przełamanie tendencji dotychczas obserwowanej w poprzednich kwartałach. Można powiedzieć, że inwestycje drgnęły – ocenił.
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński mówił, że założona w budżecie prognoza wzrostu PKB w 2017 r. o 3,6 proc. zostanie znacząco przekroczona, a 4 proc. jest „spokojnie do osiągnięcia”. Jego zdaniem dynamika inwestycji w 2017 r. wyniesie ok. 4 proc.
Trend inwestycji jest pozytywny, a silne odbicie inwestycji zobaczymy prawdopodobnie w drugiej połowie roku. Całoroczne tempo powinno się ukształtować w okolicach 4 proc., czyli tak, jak planowaliśmy w ustawie budżetowej - powiedział. W dalszej części roku maleć ma zaś dynamika konsumpcji.
Spożycie gospodarstw domowych wzrosło w drugim kwartale 2017 roku o 4,9 proc., a w pierwszym półroczu 2017 roku o 4,8 proc., przy wzroście o 3,8 proc. w całym 2016 roku.
Analiza danych wyrównanych sezonowo wskazuje na trwały charakter ożywienia gospodarczego w pierwszym półroczu 2017 roku. W drugim kwartale tempo wzrostu wyniosło 1,1 proc., w porównaniu z pierwszym kwartałem i było identyczne jak w poprzednim kwartale. Wzrost odnotowano we wszystkich głównych sektorach gospodarki. Wartość dodana brutto rosła szybciej niż PKB i w drugim kwartale jej kwartalne tempo wzrostu wyniosło 1,4 proc.
Spośród głównych sektorów zarówno przemysł (wzrost o 1,8 proc.), jak i budownictwo (wzrost o 1,4 proc.) oraz handel (wzrost o 1,7 proc.) rosły w tempie wyższym niż PKB.
Pozwala to optymistycznie oceniać perspektywy wzrostu w kolejnych kwartałach 2017 roku. Analiza składników popytu wskazuje na trwały charakter wzrostu konsumpcji oraz nakładów brutto na środki trwałe, stabilny pozostaje też eksport. W ocenie MR struktura popytowa wzrostu gospodarczego, pozostaje korzystna i wskazuje na zrównoważony rozwój polskiej gospodarki – czytamy w komentarzu.
Jak dodają analitycy ministerstwa gospodarka polska (wzrost o 4,4 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem 2016 roku) w dalszym ciągu rozwija się szybciej niż gospodarka strefy euro (wzrost o 2,2 proc.), a także całej UE (wzrost o 2,3 proc.). Spośród krajów, dla których dostępne są dane Eurostat, szybciej rozwijały się jedynie Rumunia (5,7 proc.), Łotwa (4,8 proc.) oraz Czechy (4,5 proc.).
Prezes GUS, mówił także, że „mamy nieco niższą dynamikę w porównaniu z pierwszym kwartałem tego roku, jeżeli chodzi o tempo wzrostu w przemyśle - tam wartość dodana brutto wzrosła o 3,9 proc. wobec 7,2 proc. w pierwszym kwartale”.
Zwrócił jednocześnie uwagę na „bardzo istotny” wzrost popytu krajowego o 5,6 proc.
Tutaj istotnym elementem jest spożycie w sektorze gospodarstw domowych, które wzrosło o 4,9 proc. wobec 4,7 proc. w I kwartale tego roku. Widzimy, że w tym przypadku dynamiki rosną. Co cieszy, również mamy wyraźny wzrost akumulacji brutto o 11,5 proc. - powiedział.
Jak dodawał Kwieciński wzrost konsumpcji jest oczywiście związany z programem 500+ i jego efekt będzie malał w II połowie roku.
Będzie on zastępowany przez bodziec inwestycyjny - może nie widać tego jeszcze bezpośrednio w inwestycjach, ale widać to w bardzo silnym popycie na pracę oraz w wielu branżach, szczególnie budowlano-montażowej - powiedział wiceminister.