Informacje

Publikowane za I kwartał dane gospodarcze zaskoczyły pozytywnie

br

  • Opublikowano: 17 maja 2017, 14:20

    Aktualizacja: 17 maja 2017, 14:40

  • 0
  • Powiększ tekst

Ostatnio publikowane dane dowodzą przyspieszonego tempa rozwoju gospodarczego. Czy to spektakularny wzrost produkcji budowlano montażowej, czy skok produkcji przemysłowej, a przede wszystkim najwyższa od IV kw. 2015 r. dynamika PKB.

Marcowe dane ukazujące realną polską gospodarkę wraz z informacjami za poprzednie miesiące wskazały, że w I kw. miała miejsce wyraźna poprawa aktywności polskiej gospodarki. W tym znalazła się spektakularna poprawa w produkcji budowlano-montażowej, której wzrost był chyba największym zaskoczeniem dla ekonomistów. GUS informował, że w marcu wzrosła ona aż o 17,2 proc., co oznacza największą zwyżkę od trzech lat – od marca 2014 r.

I jak oceniał Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker, to znak, że inwestycyjny impas został przerwany i choć można w kolejnych miesiącach spodziewać się mniejszej dynamiki wzrostu aktywności w branży budowlanej, to tendencja powinna być zdecydowanie pozytywna.

Również zaskoczył marcowy skok produkcji przemysłowej o 11,1 proc., spodziewano się wzrostu, ale na poziomie około 7 proc.

Jak oceniał Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ, poprawa aktywności w gospodarce nie ma jedynie charakteru epizodycznego lecz jest zjawiskiem trwalszym.

Dochodzi do tego wyraźna poprawa na świecie, solidne wybicia dochodów z tytułu wypłaty świadczeń programu „Rodzina 500+” i wyższa dynamiką wydatków konsumpcyjnych przynajmniej do połowy 2017 r., - wyższe wydatki publiczne: odwrócenie trendu dynamiki wydatków majątkowych Jednostek Samorządu Terytorialnego (JST) już w IV kw. (...) przyspieszenie wydatkowania środków UE z nowej perspektywy w grupie programów regionalnych - mówił Tarnawa.

Do wskaźników tych doszedł, publikowany ostatnio, wzrost PKB. GUS - według szybkiego szacunku - informował, że w I kw. gospodarka wzrosła 4 proc. wobec konsensusu 3,9 proc. i wzroście w IV kw. 2016 r. na poziomie 2,5 proc.

Jak mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, dynamika PKB na poziomie 4,0 proc. r/r jest najwyższa od czwartego kwartału 2015 r. i ogólnie jest pozytywnym zaskoczeniem (jeszcze na początku br. trudno było spodziewać się takiego poziomu).

Już po publikacji przez GUS kwartalnej dynamiki produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej było wiadomo że tempo wzrostu gospodarczego solidnie przyspieszyło w I kwartale br., i że było ono zdecydowanie bardziej w okolicach 4,0 proc. r/r niż 3,0 proc.r/r. Nie było wątpliwości, że gospodarkę pociągnął w górę popyt wewnętrzny, czyli konsumpcja gospodarstw domowych i inwestycje, choć w przypadku tych ostatnich nadal trudno jest ocenić na jakim poziomie znalazła się ich dynamika. Poza tym pewne wątpliwości budził handel zewnętrzny, gdzie owszem przyspieszył eksport towarów i usług, ale jeszcze silniej wzrósł import. No i wreszcie zupełnie nieobserwowalne w skali miesięcznej są zapasy, które potrafią także silnie wpływać na dynamikę PKB. Stąd właśnie tak duża rozpiętość prognoz się pojawiła na rynku - byli tacy analitycy którzy przewidywali dynamikę PKB na poziomie 4,2 proc. r/r, ale nie zabrakło i takich którzy spodziewali się 3,2 proc. r/r – ocenia Monika Kurtek.

Przasnyski ocenia, że ekonomiści i analitycy spodziewali się dobrych wyników dotyczących tempa wzrostu gospodarczego za pierwszy kwartał, jednak wzrost PKB o 4 proc. stanowił pozytywne zaskoczenie, bowiem tylko nieliczne przewidywania zakładały tak wysoki odczyt. I dodaje, że co prawda już wcześniejsze dane dawały podstawy do optymizmu, ale wydawało się, że na aż tak dobry odczyt trudno było liczyć.

Te pozytywne sygnały to przede wszystkim wysoka dynamika sprzedaży detalicznej, sięgająca 7,9 proc. po uwzględnieniu inflacji oraz silny wzrost produkcji przemysłowej o ponad 11 proc. Te wysokie wartości uzasadniano korzystnym układem dni roboczych w marcu tego roku w porównaniu do marca 2016 r., ale i tak robiły duże wrażenie. Jeszcze większym zaskoczeniem był sięgający 17,2 proc. wzrost produkcji budowlano-montażowej, sygnalizujący ożywienie w inwestycjach, potwierdzone częściowo także przez inne dane, na przykład dotyczące wydatków samorządów. Pozytywnym zaskoczeniem był także silny wzrost eksportu i utrzymanie niewielkiej nadwyżki nad importem. Można powiedzieć więc, że pozytywnie na dynamikę PKB zaczynają działać wszystkie trzy główne silniki napędowe, czyli konsumpcja, inwestycje i dodatni bilans handlu zagranicznego, ale na utrwalenie tych tendencji trzeba jeszcze poczekać – komentuje Przasnyski.

I właśnie to, czy można już mówić o trwałej tendencji okaże się po danych za kolejny kwartał, jednak jak przyznaje Maria Jeznach, dyrektor Departamentu Rachunków Narodowych w GUS: „jest to pierwszy kwartał, gdzie rzeczywiście oceniam, iż występuje pozytywny wpływ wszystkich segmentów gospodarki na tempo wzrostu gospodarczego. Czy będzie to tendencja, która się utrzyma - jest za wcześnie, by o tym mówić.” Ekonomiści oczekują jednak, że konsumpcja nadal będzie rosła i inwestycje nabiorą rozpędu, zatem w kolejnych kwartałach dynamika PKB może przekroczyć 4 proc.

Dane potwierdzają widoczne już we wcześniejszych odczytach miesięcznych (o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej) i we wskaźnikach wyprzedzających koniunktury (np. GUS-owski SI) przyspieszenie wzrostu gospodarczego. GUS we wstępnych szacunkach PKB nie podaje jego struktury. Ta zostanie zaprezentowana dopiero pod koniec miesiąca, przy okazji drugiego odczytu. Niemniej można szacować, że głównym motorem wzrostu była konsumpcja gospodarstw domowych, wspierana dobrą kondycją rynku pracy oraz polityką fiskalną (500 plus). Oczekujemy też wyraźnej poprawy dynamiki inwestycji po rozczarowującym II półroczu roku ubiegłego. Jednocześnie spodziewamy się, że blisko neutralnego poziomu będzie kształtować się kontrybucja wymiany handlowej – oceniają ekonomiści BGK.

Do pozytywnych informacji należy dodać także ostatnie dane o bezrobociu. Według Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej spadło ono w kwietniu do 7,7 proc.

Konsekwencją pojawiających się danych z naszej gospodarki jest reakcja ośrodków zagranicznych. I tak Komisja Europejska podniosła prognozę tegorocznego wzrostu PKB Polski do 3,5 proc. z 3,2 proc. w poprzedniej, a Moody's przywrócił polskiej gospodarce perspektywę z „negatywnej” na „stabilną”.

W uzasadnieniu swojej decyzji Agencja Moody’s wskazała na spadek ryzyka fiskalnego (deficyt poniżej 3-proc. progu oraz stabilizacja poziomu długu publicznego), a także na ograniczone ryzyko niekorzystnego wpływu prowadzonej polityki na otoczenie biznesowe oraz napływ inwestycji. Z kolei czynnikami wpływającymi na utrzymanie ratingu bez zmian są solidne fundamenty gospodarcze, które warunkują odporność na zawirowania wewnętrzne i zewnętrzne, a także siła systemu instytucjonalnego.

Agencja zwróciła także uwagę na to, że deficyt fiskalny za 2016 r. był niższy niż prognozy agencji, a bardzo dobre wykonanie dochodów budżetowych za I kw. 2017 r. pozwala zakładać, że deficyt fiskalny nie przekroczy 3 proc. i w okresie 2017-2021 będzie wynosił średnio ok. 2,8 proc. Relacja długu publicznego do PKB powinna być stabilna w średnim okresie na poziomie ok. 55 proc., przy założeniu średniorocznego wzrostu gospodarczego w tym okresie na poziomie ok. 3,2 proc. Pozytywny wpływ na PKB będą mieć takie czynniki jak: wysoki popyt krajowy, rosnący eksport oraz wzrost wykorzystania funduszy unijnych.

W kwietniu wzrósł także Wskaźnik Menadżerów Logistyki Markit PMI polskiego sektora przemysłowego do 54,1 pkt w kwietniu br. z 53,5 pkt zanotowanych przed miesiącem. Konsensus rynkowy wynosił 53,9 pkt. A wartość wskaźnika ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu - spadek aktywności.

W komunikacie można było przeczytać:

Kwietniowe wyniki badań PMI przeprowadzonych przez Markit zasygnalizowały znaczną poprawę warunków gospodarczych w polskim sektorze przemysłowym. Głównymi czynnikami mającymi wpływ na tak dobry początek drugiego kwartału był wzrost wielkości produkcji, liczby nowych zamówień oraz znaczący wzrost poziomu zatrudnienia. Jeśli chodzi o ceny, tempo inflacji kosztów produkcji, jak i stawek pobieranych za wyroby gotowe, mimo że zwolniło od ostatniego okresu badań, było wciąż szybkie.

Powiązane tematy

Komentarze