Niemcy nie chcą pracować w Wigilię
Niemiecki Związek Zawodowy Pracowników Usług Verdi protestuje przeciwko handlowi w Wigilię. Choć w tym roku wypada ona w niedzielę, przepisy prawne dopuszczają możliwość otwarcia w tym dniu sklepów.
Pracownicy branży handlu detalicznego chcą, jak wszyscy inni, przygotować się do Wigilii i świętować ze swoimi rodzinami. Pomysł, by właśnie w ten dniu zastosować przepis o handlu w niedzielę, jest niesłychanie cyniczny - powiedziała wiceprzewodnicząca zarządu związku Verdi Stefanie Nutzenberger w niedzielę agencji dpa.
Związek zaapelował do klientów, by nie robili zakupów w Wigilię, lecz zaopatrzyli się w potrzebne towary wcześniej.
Czas pracy sklepów w Niemczech regulują przepisy wydawane przez władze krajów związkowych. Ograniczony czasowo handel w Wigilię możliwy jest między innymi w Nadrenii Północnej-Westfalii.
Sieć supermarketów Aldi zapowiedziała, że jej placówki będą 24 grudnia zamknięte.
W Wigilię myślimy o naszych pracownikach, którzy po długim i intensywnym tygodniu powinni spokojnie spędzić święta - czytamy w komunikacie koncernu.
Natomiast menadżerowie sieci sklepów Rewe i Edeka sami zdecydują, czy będą handlować w Wigilię. Niektórzy chcą otworzyć sklepy - powiedział rzecznik Rewe. W kierownictwie Lidla w tej sprawie jeszcze nie zapadła decyzja - pisze dpa.
Od 2006 roku decyzje dotyczące handlu w niedzielę są w gestii krajów związkowych. W większości z 16 niemieckich landów sklepy mogą być otwarte przez cztery niedziele w roku. Niezależnie od tego, pozwolenie na niedzielny handel może być wydane ze względu na odbywające się w danym mieście nadzwyczajne wydarzenie - festyn, zawody sportowe czy jarmark.
Niemieckie Kościoły i związki zawodowe dążą do ograniczenia handlu w niedziele. Handlowcy domagają się natomiast zniesienia ograniczeń. Sieci handlowe powołują się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że obowiązywanie maksymalnie dziesięć niedziel handlowych nie narusza konstytucji.
PAP, MS