Znacząco rośnie eksport polskiej żywności
Polska branża rolno-spożywcza sprzedała za granicę produkty o wartości 15,2 mld euro w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2017 r., czyli o 12% więcej w ujęciu r/r, jak wynika z danych Eurostatu
Analitycy Banku Zachodniego WBK obliczyli, że oznacza to, iż eksport przyniósł polskim producentom 27% ich łącznych przychodów w I poł. 2017 r. Eksperci podkreślili jednocześnie, że polska sprzedaż zagraniczna jest napędzana głównie popytem z rynku unijnego, który przyjmuje ponad 80% wartości eksportu naszej żywności.
Jednak - według nich - konkurencja na rynku UE powoduje, że polskie firmy powinny szukać rynków zbytu także w odleglejszych krajach, w tym w Afryce subsaharyjskiej, czy Azji.
Najważniejszą grupę odbiorców stanowią państwa tzw. starej piętnastki. Wśród państw trzecich, nadal ważnym rynkiem zbytu pozostają kraje WNP, jednak ich rola znacznie się zmniejszyła od momentu wprowadzenia rosyjskiego embargo w 2014 r. Polskie przedsiębiorstwa coraz więcej żywności lokują na innych rynkach, np. w krajach EFTY oraz w Ameryce Północnej. Cały czas jest jednak pole do dalszej dywersyfikacji - uważa analityk sektora rolno-spożywczego Banku Zachodniego WBK Grzegorz Rykaczewski.
Od stycznia do lipca br. polska branża spożywcza ulokowała na rynku naszego największego odbiorcy, Niemiec, towary o wartości 3,4 mld euro, co stanowiło aż 22% wartości łącznego eksportu produktów rolno-spożywczych.
Za zachodnią granicę trafiły głównie mięso, ryby, produkty mleczarskie, wyroby piekarnicze i cukiernicze oraz wyroby tytoniowe. Na drugim miejscu pod względem wartości eksportu jest Wielka Brytania. W pierwszych siedmiu miesiącach 2017 r. polskie firmy sprzedały tu produkty o wartości 1,3 mld euro (10% łącznego eksportu).
Największą część towarów stanowiły mięso, przetwory z mięsa i ryb oraz wyroby tytoniowe. Podium zamyka Holandia, gdzie w analizowanym okresie wartość wysłanych produktów wyniosła 946 mln euro (6% udziału w łącznej polskiej sprzedaży zagranicznej produktów rolno-spożywczych). Na rynek holenderski trafiły głównie mięso, produkty mleczarskie oraz wyroby tytoniowe, podano w komunikacie banku.
Jak wskazuje jednak analityk BZ WBK, mocne powiązanie z rynkiem unijnym ma swoje minusy. Uzależnienie od jednej grupy odbiorców w przypadku wystąpienia silniejszych utrudnień i kryzysów może być dotkliwe dla eksporterów.
O ile ze strony krajów unijnych nie powinniśmy się obawiać tak drastycznych ‘zagrań’, jak przykładowo embargo rosyjskie, to jednak niektóre kraje członkowskie podejmują działania na rzecz ochrony pozycji rodzimych towarów na rynkach wewnętrznych. Nie ograniczają się przy tym tylko do promocji krajowej żywności. Coraz częściej ich działania przybierają formę wręcz utrudniania importu i protekcjonizmu. To alarmujący trend, z którym muszą się już zmagać m.in. eksporterzy mięsa, produktów mleczarskich, przetworów warzywnych a nawet pieczywa - wskazał analityk BZ WBK.
Podkreślił, że Unia Europejska staje się dla polskich eksporterów żywności także rynkiem coraz bardziej wymagającym w kontekście zmian preferencji konsumentów.
Coraz większą rolę w sprzedaży odgrywa pochodzenie produktów. Swoje robią też ciągle zmieniające się mody żywieniowe, które też wpływają na popyt produkty rolno-spożywcze. Trzeba za nimi nadążać, co wcale nie jest proste.
Poza rosnącym protekcjonizmem w części krajów europejskich, dla polskiej branży wyzwaniem będzie również opuszczenie Wspólnoty przez Wielką Brytanię. Należy brać pod uwagę, że w przyszłości w handlu pomiędzy UE a Wielką Brytanią mogą funkcjonować mechanizmy utrudniające wymianę. Dodatkowo, po wyjściu z UE, Brytyjczycy będą mogli w znacznie większym stopniu korzystać z innych niż Unia źródeł pozyskania produktów żywnościowych” - uważa Rykaczewski.
Jak zaznaczył analityk BZ WBK, krajowe przedsiębiorstwa rozwijają relacje handlowe poza UE, próbując coraz więcej produktów lokować na dalekich rynkach. Takie działania wymagają wiele wysiłku oraz czasu, ale potencjał na innych kontynentach zachęca do podążania w tym kierunku. Poza Unią Europejską można często osiągać wysokie marże, co również stanowi ważną zachętę dla eksporterów.
Z analizy danych o wymianie towarowej wynika, że krajowe przedsiębiorstwa już dzisiaj oprócz obecności na rynkach Bliskiego Wschodu, zwiększają sprzedaż m.in. w Ameryce Północnej i Południowej oraz w krajach środkowej Azji (m.in. w takich rynkach jak: Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan). Cieszy również wysoka aktywność na rynkach wschodniej i południowowschodniej Azji. W tym przypadku wzrost liczby ludności, rozwój klasy średniej oraz postępująca urbanizacja krajów w tych regionach są ważnymi czynnikami stymulującymi popyt na żywność. Tam rodzą się nowe możliwości i rynek - wskazał Rykaczewski.
W jego ocenie, ciekawym regionem są rynki krajów Afryki subsaharyjskiej.
Obecnie znaczącym problemem jest niestabilność polityczna i konflikty wojenne w środkowej i wschodniej części Afryki, jednak w przyszłości będzie to region charakteryzujący się wysokim potencjałem jeśli chodzi o popyt na żywność. Unia Europejska pozostanie najważniejszym rynkiem zbytu dla eksporterów polskiej żywności. Jednak w obliczu coraz większej konkurencji na tym rynku, szukanie alternatyw poza UE może dać polskiej branży impuls do dalszego rozwoju - podsumował analityk BZ WBK.
(ISBnews)SzSz