
Zakaz eksportu polskiego drobiu? „Gigantyczne straty”
„Jeśli informacja o unijnym zakazie eksportu polskiego drobiu z niektórych obszarów naszego kraju się potwierdzi, to mówimy o gigantycznych stratach dla sektora drobiarskiego - powiedział PAP przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj Paweł Podstawka.
W piątek rzeczniczka prasowa Komisji Europejskiej Eva Hrnczirzova, poinformowała, że niektóre obszary w woj.: kujawsko-pomorskim, łódzkim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim zostaną objęte „środkami nadzwyczajnymi” w związku z ryzykiem rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy; KE zdecyduje o tym w przyszłym tygodniu.
»» O zapowiedziach Brukseli w sprawie epidemii ptasiej grypy w Polsce czytaj tutaj:
Czy Bruksela chce zgnieść polską branżę drobiarską?
Ekspert: będą gigantyczne straty
Paweł Podstawka poinformował PAP, że na piątek planowane jest spotkanie branży drobiarskiej z głównym lekarzem weterynarii. Ma on przekazać informację o wynegocjowanych z Brukselą terenach, które mają zostać objęte „środkami nadzwyczajnymi”. „Z ustaleń wynika, że nie będą to całe województwa, jak to miało być w pierwszym momencie, po drugie zakazem będą objęte powiaty, z niektórymi wyjątkami i też nie w całości” - wyjaśnił przedstawiciel branży.
„Jeżeli to będzie to, co wiemy, czyli zakaz eksportu plus zakaz zasiedleń to mówimy o gigantycznych stratach, które to wygeneruje dla polskiego sektora drobiarskiego” - podkreślił.
Tłumaczył, że jeśli zakłady wylęgu drobiu nie będą w stanie dostarczyć drobiu z terenów objętych strefą to ”automatycznie oznacza utylizację tych piskląt, bo one nigdzie nie mogą pojechać ze strefy”. „Jajka również nie będą mogły zostać wyeksportowane za granicę, zatem zostaną w Polsce” - dodał.
Negatywne efekty rozciągnięte w czasie
Zaznaczył, że brak możliwości zasiedleń kurników oznaczałby, że nowe stada nie będą mogły być wprowadzane do danego gospodarstwa, co może oznaczać „całkowitą blokadę sektora drobiarskiego w tym roku„.
„Obostrzenia mają być na 30 dni, wydaje się, że to super, ale jest mały haczyk. Jeżeli pojawi się jakiekolwiek ognisko w tej strefie, to zakaz jest przedłużany o kolejne 30 dni. Jeżeli w 29 dni wypadnie nam ptasia grypa to mamy kolejne 30 dni obostrzeń” - tłumaczył.
Zwrócił uwagę, że woj. wielkopolskie odpowiada za 60 proc. produkcji jaj. Objęte - jak mówił - mają być też tereny w woj. mazowieckim, czyli „gigantycznym producencie jaj i mięsa drobiowego”.
PAP, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
RPP pod presją ceł Trumpa! Pierwsza obniżka już w maju?
Drożyzna znowu szybko się rozpędza!
Dlaczego oprocentowanie depozytów jest tak niskie?
»»Na granicy działa przemytnicza mafia – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24