Polska gospodarka potrafi latać (wysoko!)
Tak ekonomiści PKO BP zatytułowali swój komentarz do opublikowanych przez GUS danych o wzroście PKB za III kw. 2017 r. GUS poinformował (w drugim szacunku), że wzrost gospodarczy wyniósł w opisywanym okresie 4,9 proc. Tempo wzrostu gospodarczego jest najwyższe od IV kw. 2011 r.
Czytaj także: Wzrost PKB coraz bliżej 5 proc.
Jak piszą analitycy PKO BP, głównym motorem wzrostu pozostała konsumpcja prywatna. Jej dynamika wyniosła 4,8 proc. r/r (4,9 proc. r/r w II kw.), odzwierciedlając dobre wyniki rynku pracy.
Choć bardzo dobre nastroje nadal zachęcają konsumentów do finansowania swoich zakupów z oszczędności, to pozytywny wpływ programu 500+ na dynamikę dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych zaczął się zmniejszać już w II kw. 2017 r. - czytamy w komentarzu.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego dodaje, że tempo wzrostu wydatków gospodarstw domowych pozostaje wysokie, ale wydaje się że w kolejnych kwartałach o jeszcze wyższą dynamikę, przekraczającą 5,0 proc. r/r, będzie trudno.
Konsumpcja gospodarstw domowych wspierana jest od zeszłego roku wypłacanymi rodzinom posiadającym dzieci funduszami w ramach programu Rodzina 500+ (w tym roku wypłaconych ma zostać 23 mld zł wobec 17 mld w 2016 r.), ale także poprawiającą się z punktu widzenia pracownika sytuacją na rynku pracy – ocenia Kurtek.
Jak podał GUS inwestycje wzrosły o 3,3 proc. r/r (0,9 proc. r/r w II kw.). Jak oceniają analitycy PKO BP, choć dane o inwestycjach dużych firm wskazywały na niższą dynamikę inwestycji, to apetyt na dobry wynik został rozbudzony przez inwestycje samorządów.
Mimo słabszych danych wskaźniki wyprzedzające inwestycji sugerują, że dynamika inwestycji będzie w kolejnych kwartałach coraz wyższa. (rośnie m.in. wartość kosztorysowa noworozpoczętych inwestycji, wartość rynku leasingu, wykorzystanie mocy produkcyjnych, wartość przetargów publicznych, absorpcja środków z UE) – piszą w komentarzu.
Paweł Radwański, główny ekonomista Raiffeisen Polbank, uważa, że wzrost dynamiki inwestycji dobrze obrazuje zastój w sektorze prywatnym. Dodaje jednak, że za pozytywną niespodziankę w dzisiejszych danych należy uznać handel zagraniczny.
Wyraźnie, aż do 7,6 proc. r/r przyspieszył eksport wspierany dobrą koniunkturą w strefie euro. Nieznaczne spowolnienie nastąpiło natomiast po stronie importu, którego wzrost wyniósł tylko 5,7 proc. r/r wobec 6 proc. kwartał wcześniej. Zawdzięczamy to wspomnianej już niskiej dynamice inwestycji, silnie zależnych od towarów z zagranicy. Ostatni kwartał przyniósł też obniżenie kontrybucji zapasów, która spadła do zera wobec aż 1,9 pkt. proc. wzrostu kwartał wcześniej – komentuje Radwański.
Kurtek dodaje, że „bardzo dużym wsparciem dla PKB był wreszcie w trzecim kwartale eksport, choć jednocześnie relatywnie silny import niwelował część tego pozytywnego efektu. Mimo to wkład eksportu netto we wzrost PKB był silnie dodatni (+1.1pp), co jest główną przyczyną rewizji w górę wstępnego szacunku PKB przez GUS”.
Inwestycje powinny mocniej przyspieszyć w ostatnich trzech miesiącach roku, a jednocześnie wciąż będzie można liczyć na utrzymanie się wysokiej dynamiki konsumpcji. Wbrew wcześniejszym obawom, do wzrostu gospodarczego wciąż przyczynia się dodatnie saldo handlu zagranicznego. Mimo korzystnych tendencji, utrzymanie tak wysokiej dynamiki wzrostu gospodarczego w czwartym kwartale może być trudne, ale już widać, że wynik całego roku będzie znacznie lepszy niż spodziewali się najwięksi optymiści i może sięgnąć 4,5 proc. Po trzech kwartałach wynosi już 4,4 proc. - ocenia Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.
Główna ekonomistka Banku Pocztowego zwraca uwagę, że czynnikiem ryzyka, który może ograniczać inwestycje jest „coraz bardziej uciążliwy brak rąk do pracy”.
Innym czynnikiem ryzyka pozostaje, po stronie sektora prywatnego, niepewność co do otoczenia prawno-regulacyjnego. Tempo wzrostu PKB w tym roku wyniesie co najmniej 4,3 proc., a w roku przyszłym także szanse na dynamikę w okolicach 4,3 proc. są według mnie spore – uważa Kurtek
Jak ocenia główny ekonomista Raiffeisen Polbank, „kolejne kwartały przyniosą wprawdzie spowolnienie PKB, jednak będzie ono stopniowe, a w całym przyszłym roku wzrost może sięgnąć 4 proc.”
Niższe tempo wzrostu nie powinno zatem niepokoić członków Rady Polityki Pieniężnej, tym bardziej że struktura wzrostu będzie coraz bardziej oparta o inwestycje niż konsumpcję. Oceniamy zatem, że mimo lekkiego spowolnienia wzrostu Rada dokona podwyżek stóp procentowych nawet już w połowie przyszłego roku – uważa Radwański.
Kurtek dodaje, że prezentowane dane, a szczególnie struktura wzrostu gospodarczego, to ważny sygnał dla Rady Polityki Pieniężnej.
Biorąc jednak pod uwagę to, że z jednej strony mamy już dynamikę PKB bliską 5 proc. i jednocześnie dość wyraźną presję płacową w gospodarce, a z drugiej inflację zbliżającą się do celu NBP (dzisiejszy odczyt listopadowego wskaźnika CPI znajdzie się prawdopodobnie w okolicach 2,3-2,4 proc. r/r), w RPP mogą pojawić się coraz silniejsze „jastrzębie” akcenty. Coraz bardziej prawdopodobna wydaje się w związku z tym podwyżka stóp procentowych w 2018 r. - komentuje Kurtek.