Inflacja w celu NBP
Po danych o wzroście PKB, nieoczekiwanie zaskakujących (wzrost o 4,9 proc. w III kw. 2017 r.), nadszedł czas na informacje o wyższym od rynkowego konsensusu wskaźniku wzrostu cen towarów i usług. GUS - według wstępnego szacunku tzw. flash - podał, że inflacja wyniosła 2,5 proc. Inflacja osiągnęła tym samym środek celu NBP i stało się tak pierwszy raz od końca 2012 r.
Czytaj także: Skokowy wzrost inflacji
Listopadowy wskaźnik CPI jest już na poziomie środka celu NBP, tj. 2,5 proc. Ponadto sprawia, podobnie jak dane dotyczące tempa wzrostu PKB w trzecim kwartale br., że nieaktualna jest już ścieżka prognoz inflacji i PKB opublikowana przez NBP w połowie bieżącego miesiąca. W jednym i drugim przypadku prognozy będą musiały zostać zrewidowane w górę. Wszystko to łącznie może przekonać kolejnych członków RPP (poza trzema już silnie przekonanymi) do myślenia o podwyżce stóp procentowych. Prawdopodobieństwo, że stopy zostaną podwyższone w 2018 r., istotnie wzrosło – uważa Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Według niej przyspieszenie cen wynikało prawdopodobnie z wyższych cen paliw (Kurtek szacuje ich wzrost w listopadzie na 2,6 proc. m/m), wzrostu cen żywności i prawdopodobnie większych kosztów utrzymania mieszkań (ceny opału).
Ostatni miesiąc br. przyniesie prawdopodobnie lekkie wyhamowanie inflacji (chociażby ze względu na bazę odniesienia z grudnia poprzedniego roku), ale wydaje się wręcz nieprawdopodobne już, aby znalazła się ona poniżej 2,0 proc. r/r. A na taki scenariusz wskazywały prognozy jeszcze kilka miesięcy temu. Wyższy poziom inflacji w końcu br. powoduje, że również roczny jej szacunek jest wyższy i aktualnie wynosi 2,0 proc. - przewiduje Kurtek.
Analitycy Raiffeisen Polbank w związku z wyraźnym wzrostem płac w ostatnich miesiącach nie wykluczają także pewnego przyspieszenia inflacji bazowej, którą „póki co szacujemy na 1,0 proc. r/r.”
Wysoka kontrybucja kategorii znajdujących się poza kontrolą Rady Polityki Pieniężnej, przy nadal niskiej inflacji bazowej, pozwala przypuszczać, że przyspieszenie cen nie zrobi dużego wrażenia na członkach RPP, choć z pewnością dostarczy argumentów „etatowym” jastrzębiom. Zakładając jednak, że w kolejnych miesiącach bardziej prawdopodobny od wzrostu pozostaje spadek CPI ponownie w kierunku 2 proc., realne szanse na podwyżki stóp procentowych nadal rysują się dopiero na połowę przyszłego roku – komentuje Paweł Radwański, główny ekonomista Raiffeisen Polbank.
Ekonomiści PKO BP oceniają, że „po listopadowym szczycie nastąpi 3-miesięczne spowolnienie dynamiki cen związane z efektami wysokiej bazy cen paliw oraz żywności z przełomu ubiegłego roku”. W efekcie spodziewają się nawet spadku inflacji poniżej 2 proc. w lutym przyszłego roku. Jednak zwracają uwagę na wysoką dynamikę miesięcznego wzrostu cen.
Jednocześnie wysoka dynamika miesięczna inflacji CPI w listopadzie oznacza, że rozpoczynające się od marca przyspieszenie dynamiki inflacji może ją wydźwignąć w okolice 3 proc. w połowie przyszłego roku. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do egzogenicznych czynników wzrostu inflacji w 2017 r., coraz większą rolę odgrywać będzie inflacja bazowa. Taki scenariusz wspiera m.in. rosnąca presja płacowa, wzrost kosztów produkcji, a także charakter trwającego ożywienia gospodarczego, któremu (jak dotąd) nie towarzyszy wzrost zdolności wytwórczych – czytamy w komentarzu ekonomistów PKO BP.
Podtrzymują swoją prognozę podwyższenia stóp procentowych nie wcześniej niż pod koniec przyszłego roku.
Pomimo narastających w przyszłym roku sporów wewnątrz Rady Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się ona na podwyżkę stóp wcześniej niż w listopadzie 2018 r. (jedna z kolejnych projekcji inflacyjnych NBP). Nie oznacza to, że już wcześniej nie pojawią się pierwsze od dłuższego czasu wnioski o podwyżkę stóp składane przez bardziej jastrzębich członków Rady – przewidują analitycy.