Stan hospitalizowanego pilota MIG-a jest dobry
Pilot samolotu MiG-29, który rozbił się w poniedziałek wieczorem, czuje się dobrze - poinformował zastępca komendanta Wojskowego Instytutu Medycznego płk Jarosław Kowal. W nocy pilot miał operację stawu skokowego
Stan pacjenta przy przyjęciu był dobry, pacjent był przytomny. Bezpośrednio po przyjęciu zostały wykonane wszystkie niezbędne badania - powiedział Kowal. Dodał, że na podstawie badań lekarze podjęli decyzję o natychmiastowym zabiegu operacyjnym stawu skokowego. Zabieg przeprowadzono w nocy.
Przebiegł pomyślnie. Wszystko się udało, pacjent czuje się dobrze - podkreślił Kowal. Dodał, że obecnie nie są planowane inne zabiegi operacyjne.
Powiedział, że trudno przewidzieć, jak długo pilot będzie hospitalizowany.
Proszę pamiętać, że mamy do czynienia nie tyle z wojskowym, co z pilotem, a wiadomo, że odzyskanie pełnej sprawności w tej grupie zawodowej jest bardzo ważne i zapewne będzie wymagało nieco dłuższej rehabilitacji - powiedział.
Do wypadku wojskowego samolotu MiG-29 doszło w poniedziałek wieczorem podczas lotu szkolnego. Około godziny 17.15 podczas podejścia maszyny do lądowania na lotnisku w Mińsku Mazowieckim, utracono z nią łączność.
Samolot pilotował jeden, 28-letni pilot; startował z tego samego lotniska, na którym miał wylądować. Kilka godzin po wypadku rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz informowała, że pilot zdołał się katapultować. W poszukiwaniach pilota brało udział co najmniej 200 osób: Żandarmeria Wojskowa, a także policja, straż pożarna i leśnicy.
Po odnalezieniu, pilot został przewieziony do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie. Miejsce wypadku bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
SzSz (PAP)