Wynajem w biurowcu-widmie
Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych odwołał się od decyzji o umorzeniu postępowania przeciwko prezydentowi Lublina ws. zawarcia w 2014 r. umowy najmu przez miasto części powierzchni w nieistniejącym jeszcze wtedy biurowcu prywatnego dewelopera.
Prezes Urzędu Zamówień Publicznych złożył skargę na prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, gdyż uznał, że choć umowa dotyczyła najmu, to w istocie jej celem była budowa obiektów, które po wybudowaniu będą oddane do dyspozycji gminy.
Międzyresortowa Komisja Orzekająca przy Ministrze Finansów umorzyła w grudniu ub. roku postępowanie przeciwko Żukowi, uznając, że w tym przypadku szkodliwość dla finansów publicznych była znikoma.
Umowa miasta z deweloperem została rozwiązana w 2015 r.; nie przewidywała żadnych kar umownych, miasto nie poniosło żadnych konsekwencji finansowych.
Od korzystnego dla prezydenta Lublina orzeczenia odwołanie złożył Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych, o czym poinformował Żuk w oświadczeniu wysłanym we wtorek do mediów.
Żuk przypomniał, że Komisja w uzasadnieniu orzeczenia o umorzeniu postępowania wskazała, iż „działania były w pełni transparentne oraz dokonane z poszanowaniem zasad konkurencyjności”, a „w umowie tej znajdowały się elementy charakterystyczne dla najmu, co dawało podstawę do uznania, iż nie podlega ona przepisom Prawa zamówień publicznych”.
Prezydent Lublina - który od początku utrzymywał, że w tej sprawie nie popełnił błędu - uważa, że oskarżenia kierowane wobec niego w związku z tą umową mają tło polityczne.
Żuk przywołał w oświadczeniu komentarze lubelskich posłów PiS Sylwestra Tułajewa i Artura Sobonia, którzy po orzeczeniu Komisji o umorzeniu postępowania, w mediach społecznościowych pisali m.in. że „to jeszcze nie zamyka sprawy” oraz, że „sprawa z całą pewnością będzie miała ciąg dalszy”. Według Żuka „dopuścili się oni skandalicznych stwierdzeń” a odwołanie Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych „potwierdza, że sprawa była działaniem na polityczne zlecenie”.
Pos. Artur Soboń napisał w oświadczeniu przekazanym we wtorek mediom, że Żukowi „puszczają nerwy”.
Trzeba cierpliwe tłumaczyć swoje decyzje, a nie maskować je politycznymi atakami” - oświadczył Artur Soboń
Soboń dodał, że komisja etyki poselskiej poinformowała go o odrzuceniu skargi, wniesionej na niego przez Żuka.
Szkoda, że Lublin staje się zakładnikiem politycznych fobii lidera lubelskiej PO - napisał poseł.
Żuk w grudniu ub. roku wybrany został na przewodniczącego zarządu regionu lubelskiego PO.
Sprawa dotyczy umowy najmu powierzchni w biurowcu (którego budowa obecnie dobiega końca) wznoszonego przez prywatnego dewelopera na kupionej od miasta działce. Samorząd Lublina miał wynajmować część pomieszczeń (14 tys. m kw.), po wybudowaniu budynku, na biura urzędu. Czynsz określono na 40 zł netto za metr kw. przez pierwsze dwa lata wynajmu, później miał wzrosnąć do 42,28 zł i być waloryzowany o wskaźnik inflacji. Umowę podpisano na 10 lat z możliwością przedłużenia. Przewidywała ona też, że po dwóch latach miasto będzie miało prawo odkupić wynajmowane pomieszczenia od dewelopera.
Podstawą skargi prezesa Urzędu Zamówień Publicznych było, że główny przedmiot umowy stanowią w istocie roboty budowlane, a ich wykonawca powinien być wyłoniony w drodze przetargu, którego miasto nie przeprowadziło.
Rzecznik dyscypliny finansów publicznych złożył wniosek o ukaranie Żuka do Komisji przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Komisja ta we wrześniu 2016. roku uniewinniła Żuka od stawianych mu zarzutów.
Uznała bowiem, że w chwili zawierania umowy najmu była ona wyłączona spod reżimu ustawy prawo zamówień publicznych, a dyrektywy unijne uznające, że najem możliwy jest tylko w stosunku do obiektów już istniejących wdrożone zostały do polskiego systemu prawnego dopiero w nowelizacji ustawy w czerwcu 2016 r.
Na orzeczenie Komisji przy RIO w Lublinie złożone zostało zażalenie do Głównej Komisji Orzekającej przy ministrze finansów. Ta nakazała ponowne rozpoznanie sprawy, którą przejęła Międzyresortowa Komisja Orzekająca przy ministrze finansów.
Umowa była przedmiotem sporu w czasie samorządowej kampanii wyborczej w listopadzie 2014 r. między prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem (PO) a ubiegającym się o to stanowisko Grzegorzem Muszyńskim (PiS). Politycy PiS zwrócili się wówczas do Urzędu Zamówień Publicznych z wnioskiem o kontrolę umowy, ponieważ w ich ocenie Żuk rażąco naruszył prawo.
Wniesienie odwołania przez Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych oznacza, iż sprawa będzie kontynuowana. Główna Komisja Orzekająca nie będzie mogła orzec na niekorzyść prezydenta, a jedynie utrzymać orzeczenie w mocy lub uchylić je do ponownego rozpoznania.(PAP)