Oszuści wykorzystali nawet świętego
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał pięć firm sprzedających towary podczas prezentacji i pokazów. Aby skłonić starszych, schorowanych ludzi do zakupu, ukrywały one prawdziwy cel spotkań, wprowadzały w błąd co do właściwości produktów, wykorzystywały sprzeczne z prawem weksle.
Wabikiem do zakupów, jak ustalił UOKiK, były m.in. bezpłatne badania, które trwają 10-20 sekund, domowa rehabilitacja, prelekcje o zdrowym stylu życia, prezenty, a nawet Jan Paweł II.
Wycieczka z pokazem garnków, oferowanie lamp do naświetlania podczas wykładu, prezentacja masażerów, badania połączone ze sprzedażą suplementów diety - podczas takich spotkań często dochodzi do nieprawidłowości. Zdarza się, że wprowadzeni w błąd konsumenci decydują się na niepotrzebny i zbyt drogi zakup, a potem mają problemy ze zwrotem lub reklamacją – poinformował UOKiK w poniedziałkowym komunikacie.
Zaznaczono, że urząd stara się unormować rynek zakupów na prezentacjach. Właśnie wydał sześć decyzji. Na pięć przedsiębiorstw nałożono kary na łączną kwotę niemal pół miliona złotych. To Aqua Med (20 tys. 548 zł) oraz Carpe Diem Med z Opalenicy (27 964 zł), Iscomed z Wrocławia (36 811 zł), Housefire (dawniej Hausfeuer - 360 tys. 12 zł, firma ma też zwrócić klientom weksle z klauzulą „na zlecenie” oraz niesłusznie pobrane kwoty z tytułu uszkodzenia towaru lub opakowania) z Poznania, Biomed Centrum Kruszka, Kruszka ze Smolnicy (39 tys. 222 zł). Według UOKiK Firma Handlowo-Usługowa Exito z Opalenicy zobowiązała się, że usunie skutki naruszenia praw konsumentów.
Ci przedsiębiorcy naruszali zbiorowe interesy konsumentów, np. nie przekazywali klientom rzetelnej informacji na temat oferowanych produktów i handlowego celu spotkań. Umyślnie wprowadzali ich w błąd, by nakłonić do zakupów, których konsumenci w innych okolicznościach by nie zrobili – mówi cytowany w komunikacie prezes UOKiK Marek Niechciał.
Niedopuszczalne było też dawanie do podpisu niezgodnych z prawem weksli, ograniczanie praw do rękojmi czy zniechęcanie do zwrotu towarów - dodał.
Zgodnie z komunikatem Biomed Centrum wysyłała „zawiadomienia” o bezpłatnych zabiegach w ramach ogólnopolskich akcji „Dajemy zdrowie” oraz „Zdrowie dla Ciebie”. Nie wspominał w nich o sprzedaży towarów (lamp naświetlających), ale wręcz podkreślał: „To NIE sprzedaż garnków oraz pościeli” lub „Spotkanie nie dotyczy pościeli wełnianej, garnków, materacy do masażu, masażerów itp.”.
Zdaniem UOKiK, Iscomed wysyłał „skierowania” na bezpłatne badanie układu kostnego. W efekcie klienci mogli odnieść mylne wrażenie, że badania są głównym celem spotkania, a w rzeczywistości trwały 10-20 sekund, a ich wyniki były generowane automatycznie. Dużo więcej czasu poświęcono na prezentację urządzeń do masażu, suplementów diety, kosmetyków.
Regulator ustalił, że Carpe Diem Med namawiała telefonicznie starsze osoby na bezpłatną, domową rehabilitację „na kręgosłup, stawy, bóle reumatyczne”. Telemarketerzy nie ujawniali przy tym handlowego celu wizyty. Jak wynika z nagrań rozmów, pytani przez konsumentów zaprzeczali, aby podczas spotkania miała być prowadzona sprzedaż. W praktyce zabiegi polegały na podłączeniu do elektrostymulatora, który potem można było kupić w zestawie z podkładem na materac.
Przedstawiciele Aqua Med podczas pokazów maty termicznej twierdzili, że używał jej Jan Paweł II. Nie mogło to być prawdą, bo produkcję tej maty rozpoczęto już po śmierci papieża. Nieprawdziwa okazała się też informacja ze strony internetowej spółki, że mata została +opatentowana w całej Europie+ - wyjaśnia urząd.
Według UOKiK firma Housefire wykorzystywała przy sprzedaży na raty weksle in blanco. Była na nich umieszczona klauzula „zapłacę bez protestu za ten weksel własny in blanco na zlecenie”
Takiego zapisu zabrania ustawa o kredycie konsumenckim - na wekslu powinien się znaleźć napis +nie na zlecenie+ lub inny równoznaczny. Chroni on konsumenta przed tzw. indosowaniem, czyli przeniesieniem uprawnień z takiego weksla na inną osobę - zaznacza UOKiK.
Firma ta obciążała większość klientów, którzy w ciągu 14 dni odstępowali od umowy, kosztami uszkodzenia zwracanego towaru lub jego opakowania bez możliwości weryfikacji tych okoliczności na podstawie prawidłowo sporządzonego protokołu szkody. Kwoty te ustalano jednostronnie. Urząd zauważył, że w dokumentach nie ma ani podpisu kuriera, ani dokładnego opisu szkody i jej wyceny (przeważnie równej zaliczce pobranej wcześniej od klienta).
Housefire sporządzał jedynie wewnętrzne protokoły uszkodzenia opakowania/kartonu lub towaru, których nie wysyłał do konsumentów, więc nie mogli się oni ustosunkować do zarzutów ani w terminie reklamować przesyłki u kuriera - napisano w komunikacie.
Z kolei FHU Exito nie zostawiała klientom deklaracji wekslowej ani regulaminu akcji promocyjnej, które były integralną częścią umowy sprzedaży. Przedsiębiorstwo zostało zobowiązane do zwrotu klientom deklaracji wekslowych i weksli, zaoferowania im aneksu do umowy, wysłania regulaminu promocji.
We wzorcu umowy tej firmy znalazł się ponadto zapis ograniczający prawo do reklamacji wadliwego towaru. Nakazywał on konsumentowi odesłać produkt „w terminie nie dłuższym niż dwa miesiące od stwierdzenia niezgodności oraz nie później niż dwa lata od dostarczenia mu towarów”. Takich terminów nie ma w ustawie. Przedsiębiorstwo zobowiązano do zawiadomienia klientów o decyzji UOKiK i zaoferowania im aneksu do umowy bez kwestionowanego zapisu.
UOKiK radzi, jak nie dać się oszukać na pokazie, czy wycieczce. Przede wszystkim należy uważnie czytać zaproszenia. Powinny one uczciwie informować o celu spotkania.
Nie daj się zwieść, że chodzi tylko o bezpłatne badania czy wykład. Pamiętaj, że prezenty przeważnie nie są za darmo - zastanów się, czy są warte twojego czasu i narażania się na pokusę - pisze UOKiK.
Przestrzega przed podejmowaniem decyzji szybko i pochopnie, namawia też do uwagi przy płatności na raty.
Dokładnie przeczytaj umowę i załączniki do niej, włącznie z tym, co jest napisane +małym drukiem+. Sprawdź, czy nie ma ukrytych dodatkowych kosztów. Jeśli podpisujesz weksle in blanco, upewnij się, że widnieje na nich klauzula +nie na zlecenie+ lub inna równoznaczna - radzi urząd.
Przypomina, że sprzedawca musi dać klientowi jeden egzemplarz umowy, wszelkie załączniki do niej, regulaminy promocji. Od umowy można odstąpić w ciągu 14 dni od otrzymania towaru, a jeżeli sprzedawca o tym nie poinformował, termin wydłuża się do 12 miesięcy.
Po wysłaniu oświadczenia o odstąpieniu od umowy, musisz w ciągu 14 dni na własny koszt odesłać produkt. Nie powinieneś go w tym czasie używać - jeśli go uszkodzisz albo zniszczysz oryginalne opakowanie, firma może cię obciążyć kosztami za obniżenie wartości. Przed wysłaniem zrób fotografię - informuje UOKiK.
Wadliwy produkt możesz reklamować. Jeśli sprzęt się zepsuje albo zniszczy (oczywiście nie z twojej winy), możesz żądać od sprzedawcy naprawy lub wymiany towaru, obniżenia ceny, a nawet gdy wada jest istotna - zwrotu pieniędzy. Na reklamację w ramach rękojmi masz 2 lata od daty zakupu - dodaje.
W przypadku wątpliwości lub problemów można zadzwonić na infolinię konsumencką 801 440 220 lub 22 290 89 16, napisać maila na adres: [email protected], skontaktować się z rzecznikiem konsumentów lub Inspekcją Handlową.
Na podst. PAP