Czas generałów
Złożyłem do prezydenta wniosek ws. nominacji generalskich; termin ich wręczenia zależy od Andrzeja Dudy - poinformował w środę szef MON Mariusz Błaszczak. Dodał też, że wkrótce zostanie powołany pełnomocnik ds. utworzenia agencji zajmującej się zakupami dla armii.
Błaszczak był pytany w radiowych Sygnałach Dnia, czy możliwe jest wręczenie nominacji generalskich 1 marca - w Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. „Termin zależy od pana prezydenta, ale rzeczywiście rozmawialiśmy. Ja wniosek odpowiedni złożyłem” - odparł szef MON.
Zapewnił też, że w tej sprawie resort obrony narodowej pozostaje w stałym kontakcie z prezydenckim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. „Przede wszystkim zmieniło się podejście; jest porozumienie. Uważam, że tak należy działać, aby Zwierzchnik Sił Zbrojnych miał możliwości konsultacji tych spraw, bo to prezydent RP konstytucyjnie jest odpowiedzialny za te sprawy (nominacje generalskie)” - zaznaczył Błaszczak.
Przypomniał też o spotkaniu, jakie pond koniec stycznia kierownictwo resortu obrony odbyło z prezydentem Andrzejem Dudą.
W połowie lutego, o nominacje generalskie 1 marca był też pytany szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. „Trwa na ten temat rozmowa i ustalenia między Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, Ministerstwem Obrony Narodowej i panem prezydentem. Jeśli wszystkie przepisy, procedury będą wypełnione, to taka możliwość istnieje” - odparł wówczas Szczerski.
Błaszczak był pytany w radiowej Jedynce o zmiany w Systemie Kierowania i Dowodzenia Siłami Zbrojnymi, które na początku lutego zapowiedziały we wspólnym komunikacie MON i BBN.
W ocenie ministra, SKiD wymaga zmiany. „To, co zostało przeprowadzone w roku 2014 jest po prostu dysfunkcjonalne” - podkreślił szef MON. Jak dodał, aby dokonać tej zmiany, należy „doprowadzić do porozumienia”. „To jest moje zadanie. Myślę, że zakończy się sukcesem” - mówił Błaszczak.
Podkreślił, że w armii „stawia na kompetencję, profesjonalizm i młode pokolenie”. „Są zarówno w wojsku polskim, jak i - wiem dokładnie - że są w policji oficerowie doświadczeni, dowódcy doświadczeni, profesjonalni” - zaznaczył minister obrony.
Dopytywany, czy jest to zapowiedź „odmłodzenia” kadry dowódczej odparł, że „to jest proces”. „Ale nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że nadszedł czas, żeby dowódcami w Wojsku Polskim byli oficerowie, którzy są profesjonalni, no ale rzeczywiście, którzy reprezentują młodsze pokolenie” - dodał Błaszczak.
Zastrzegł, że nie jest to zapowiedź „rewolucji”. „To jest kontynuacja tego, co rozpoczął minister (Antoni) Macierewicz (były szef MON), bo też takie działania podejmował” - zaznaczył minister obrony.
Szef MON został też spytany o wojskową agencję ds. zakupów uzbrojenia dla armii, której utworzenie zapowiedział na początku lutego. Błaszczak poinformował, że „niedługo” zostanie powołany pełnomocnik ds. powołania nowej agencji. Zaznaczył, że procesu tego „nie sposób wprowadzić w ciągu krótkiego czasu”.
Według ministra, polski przemysł zbrojeniowy powinien się specjalizować. „Będziemy rozwijać te kompetencje, w których przemysł zbrojeniowy odnosi sukcesy, w których jest profesjonalny” - zapowiedział.
Jak mówił Błaszczak, w Polsce w tym obszarze są „liderzy”, na których stawia MON. Zastrzegł jednak, że część sprzętu potrzebnego polskiej armii, wciąż trzeba będzie kupować zagranicą.
Mariusz Błaszczak objął stanowisko ministra obrony 9 stycznia, zastępując Antoniego Macierewicza. Zmiana systemu dowodzenia, w tym przywrócenia odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, była jedną z pierwszych zapowiedzi złożonych po objęciu przez Macierewicza funkcji ministra obrony. Za zmianą systemu dowódczego opowiada się też prezydent Andrzej Duda, jednak ośrodek prezydencki ma inną koncepcję niż MON.
Różnice poglądów między BBN a MON dotyczyły m.in. prerogatyw prezydenta i samych struktur. Chodzi o przywrócenie odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych. Zarówno ośrodek prezydencki, jak i MON uważały, że należy zmienić dotychczasowy, obowiązujący od 2014 r. system - który wprowadził dwa główne dowództwa, a Sztab Generalny uczynił głównym ośrodkiem planowania, nie dowodzenia - i przywrócić odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych.
Koncepcja MON nie przewidywała postulowanego przez BBN połączonego dowództwa, mającego koordynować współdziałanie sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych oraz obrony terytorialnej. Resort obrony proponował powołanie inspektoratu szkolenia i dowodzenia, którego szef byłby mianowany przez ministra obrony, podczas gdy dowódców RSZ mianowałby prezydent.
Brak uzgodnień dotyczących nowego System Kierowania i Dowodzenia, i trwające prace nad nim były powodem - jak podawało BBN - odłożenia przez prezydenta nominacji generalskich planowanych na 15 sierpnia i 11 listopada ub.r. (PAP)