Konstytucja Biznesu: Dozwolone, co nie jest zabronione
Co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone, domniemanie uczciwości przedsiębiorcy, przyjazna interpretacja przepisów - to główne zasady Prawa przedsiębiorców - kluczowej ustawy Konstytucji Biznesu, która wchodzi w życie 30 kwietnia.
„Prawo przedsiębiorców to swoista karta praw podstawowych przedsiębiorcy. W jednym akcie zebrane są podstawowe zasady wykonywania działalności gospodarczej, gwarancje i uprawnienia przedsiębiorców, szczególnie w relacji z administracją. Dzięki zasadom ogólnym Prawa przedsiębiorców nastąpi praktyczne urzeczywistniane wartości, na których opiera się Konstytucja Biznesu - powiedział wiceszef MPiT Mariusz Haładyj.
Opisując Prawo przedsiębiorców, tłumaczył, że to podstawowy akt prawa gospodarczego, w którego centrum jest przedsiębiorca i jego uprawnienia. „W sposób systemowy, jasno i zwięźle określa fundamenty ustroju gospodarczego Polski w duchu wolności działalności gospodarczej. Dzięki temu przedsiębiorca w swojej ustawie ma zgromadzony podstawowy katalog praw i gwarancji, żeby w poszczególnych postępowaniach mógł odwołać się do +swojej+ ustawy. To ułatwi przedsiębiorcom dochodzenie ich praw. Nie będą musieli poszukiwać argumentów w abstrakcyjnych normach Konstytucji RP, w opasłych tomach orzecznictwa czy w publikacjach ekspertów z dziedziny prawa gospodarczego” - mówił Haładyj.
Jak dodał, do tej pory zbiór wartości, które ma realizować prawo gospodarcze trzeba było rekonstruować z Konstytucji RP, orzecznictwa czy dorobku doktryny.
„Prawo dotyczące przedsiębiorczości było zatem ułomne, pozbawione solidnego fundamentu. Prawo przedsiębiorców po 29 latach od przemian gospodarczych wreszcie to zmienia” - wskazał Mariusz Haładyj.
Szczególną uwagę zwrócił na to, że zasady ogólne Prawa przedsiębiorców są źródłem realnych gwarancji dla biznesu. „Ich naruszenie będzie podstawą uchylenia decyzji organu, a wszelkie dowody, zebrane z naruszeniem tych zasad, nie będą mogły być wykorzystane przez organy” - dodał Haładyj.
Na pytanie, jak w praktyce rozumieć zasadę: co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone, odpowiedział, że oznacza ona, że każdy przedsiębiorca ma wolność wykonywania działalności gospodarczej, a administracja nie może ograniczać jego swobody bez jednoznacznej podstawy prawnej.
„Jeżeli prawo czegoś nie wymaga albo nie zakazuje, to nie można przedsiębiorcy odmówić dokonania określonej czynności czy ukarać go za podejmowane działania - tłumaczył.
Jak dodał, Prawo przedsiębiorców potwierdza, że podejmowanie, wykonywanie i zakończenie działalności gospodarczej jest wolne dla każdego na równych prawach. Każdy może zatem swobodnie zadecydować, czy chce rozpocząć i wykonywać działalność gospodarczą. Ograniczenia tej swobody mogą wynikać jedynie z wyraźnych, jednoznacznych przepisów prawa.
„Spotkałem się kiedyś z taką sytuacją, że jednemu z przedsiębiorców w urzędzie odmówiono rejestracji pewnej czynności, powołując się na praktykę funkcjonującą w tym urzędzie, zamiast na konkretny przepis. Teraz przedsiębiorca w takiej sytuacji będzie mógł powołać się na Prawo przedsiębiorców” - opisywał Haładyj. „To swoista tarcza do obrony przed żądaniami urzędników, opartymi na zasadzie widzi mi się” - wskazał. (PAP)