Gaz walczy ze smogiem
Walka ze smogiem będzie długa. Na efekty trzeba poczekać wiele lat. Proces jednak już się rozpoczął.
Powietrze stało się czystsze, gdyż sezon grzewczy już się skończył, ale problem smogu wcale nie zniknął. Na przykład w dużych miastach, takich jak Warszawa, za smog odpowiada aż w ponad 50 proc. transport, więc problem jest aktualny praktycznie przez cały rok, choć jego skala zmniejsza się na wiosnę i latem. Jak z nim walczyć?
Walka odbywa się na wielu płaszczyznach, zaczyna się wszystko od edukacji – mówił Marcin Szczudło, wiceprezes PGNiG Obrót Detaliczny, podczas konferencji Gazterm w Międzyzdrojach.
Spółka prowadzi m.in. kampanię edukacyjną w szkołach, wprowadziła system dopłat do wymiany pieców węglowych na gazowe.
Tomasz Wilczak, wiceprezes PGNiG Termika, zwrócił uwagę, że ciepło scentralizowane, wytwarzane w sposób o wiele bardziej ekologiczny niż produkowane indywidualnie, to nieco ponad 50 proc. rynku. Gdyby udało się zwiększyć jego udział, wpływ na czystość powietrza w Polsce byłby zdecydowanie pozytywny.
Adam Wawrzynowicz z kancelarii Wawrzynowicz i Wspólnicy sp. k., przypomniał, że walka ze smogiem oznacza również koszty.
Nie są to tylko dotacje, ale również wyższe koszty ogrzewania, ponoszone przez gospodarstwa domowe. Należy liczyć się z tym, że per saldo będziemy płacić więcej – mówił.
Według niego, trzeba – z jednej strony - zabronić zachowań powodujących smog, ale - z drugiej - zapewnić wsparcie odbiorcom dotkniętych ubóstwem.
O to samo apelowała Teresa Laskowska, dyrektor Izby Gospodarczej Gazownictwa.
Grupy dotkniętej ubóstwem energetycznym po prostu nie stać na wymianę pieca – mówiła.
Apelowała, by dobrze przygotować się do przeprowadzenia akcji termomodernizacyjnej, która ma wesprzeć ocieplanie domów.
Nie wydajmy tych pieniędzy pochopnie – mówiła.
Adam Węgrzyn, członek zarządu Polskiej Spółka Gazownictwa, mówił, że tam, gdzie nie dociera sieć gazowa, firma korzysta z możliwości, jakie daje gaz płynny LNG.
Wystarczy, gdy gmina nam sprzeda 1,5 ha gruntu, a my postawimy stację dla LNG w ciągu 24 miesięcy – mówił.
Zwrócił uwagę na ostanie rozwiązania prawne, dające możliwość zarówno radykalnego obniżenia opłaty przyłączeniowej (w gminach objętych Programu Ograniczenia Niskiej Emisji), jak i całkowitej z niej rezygnacji, w przypadku tzw. pustych przyłączy (zbudowanych przez firmę, ale nie podłączonych do budynku), których liczbę PSG szacuje aż na 280 tys.