Szambo się wylało. Sanepid nie widzi problemu
Jakość wody pobranej z Zatoki Gdańskiej odpowiada wymaganiom sanitarnym rekomendowanym dla wody w kąpieliskach - poinformował pomorski Sanepid. Wyniki dotyczą próbek pobranych w środę rano. W piątek pobrano kolejne próbki do badań
Komunikat Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego ukazał się w piątek rano na stronie internetowej instytucji. Poinformowano w nim, że badania objęły próbki wody pobranej w środę rano z Zatoki Gdańskiej na wysokości Westerplatte, Stogi plaża (wejście 26) i Brzeźno (Dom Zdrojowy wejście 41).
Jakość wody w badanym zakresie, tj. obecności Escherichia coli oraz bakterii z grupy Enterokoków, odpowiada wymaganiom sanitarnym rekomendowanym dla wody w kąpieliskach” - poinformowano w komunikacie.
Czytaj także:Zakończył się zrzut ścieków. Gdzie są (pseudo)ekolodzy?
Sanepid wyjaśnił, że jakość wody Zatoki Gdańskiej jest nadal monitorowana, bo „zwiększona liczba mikroorganizmów” może pojawić się w akwenie „z upływem czasu, zależnie od warunków atmoseferycznych”. W piątek pobierane są kolejne próbki do badań.
Inspektor przypomniał też w komunikacie, że nadal obowiązuje wydane przez niego ostrzeżenie przed kąpielą w wodach całej Zatoki Gdańskiej, ale - jak podkreślono, jest to ostrzeżenie prewencyjne.
We wtorek przed południem przestały działać urządzenia w Przepompowni Ścieków Ołowianka odbierającej 60 procent ścieków z terenu Gdańska i odprowadzającej je do Oczyszczalni Wschód. Awaria spowodowana została zalaniem komory pomp i znajdujących się tam czterech silników: dwóch głównych i dwóch zapasowych.
Aby uniknąć zalania miasta przez cofające się z kanalizacji ścieki, we wtorek ok. g. 13 spółka Saur Neptun Gdańsk (SNG) odpowiadająca za gdańską sieć wodociągowo-kanalizacyjną, zdecydowała o zrzucie nieczystości do Motławy. Do rzeki trafiało około 2,6 tysiąca metrów sześciennych ścieków na godzinę. Część nieczystości odprowadzano też bezpośrednio do Zatoki Gdańskiej - na wysokości Zaspy.
W czwartek SNG poinformowała, że przed południem w przepompowni zainstalowano nowy - sprowadzony z Holandii - silnik i uruchomiono pompę. Wraz z jej rozruchem zaprzestano spuszczać ścieki do wód Zatoki Gdańskiej. W piątek rano zakończył się też zrzut awaryjny do Motławy.
Tymczasem prezydent Sopotu Jacek Karnowski, przyznał, że woda będzie niezdatna do kąpieli w ciągu najbliższych 2-3 tygodni.Jak dodał Sopotowi i całemu Trójmiastu nie grozi to, że jego plaże zamienią się w ściek
W sezonie ta sytuacja się na pewno poprawi - dodał.
SzSz (PAP)