TK powinien kontrolować nadużycia władz
Istotą podziału władzy jest stworzenie zrównoważonego systemu politycznego - mówili w sobotę uczestnicy Kongresu „Polska Wielki Projekt” podczas debaty „Trójpodział władzy i praworządność - jaki model demokracji”. Zwracano uwagę, że Trybunał Konstytucyjny powinien kontrolować nadużycia władz.
Tegoroczna ósma edycja Kongresu „Polska Wielki Projekt” rozpoczęłą się w czwartek w Warszawie; poświęcona jest strategicznym wyzwaniom rozwojowym stojącym przed Polską w najbliższych dekadach. Poruszane są kwestie polityczne, gospodarcze, kulturalne.
Podczas dyskusji o równowadze władzy w ustroju demokratycznym ustrojoznawca prof. Jarosław Szymanek wskazał, że klasyczny trójpodział władzy jest już nieaktualny.
Przecież trójpodział władzy nie jest taki czysty. Mamy chociażby czwórpodział władzy Benthama, który mówi o władzy sądowniczej wykonawczej, prawodawczej i konstytutywnej, zakładając, że władza konstytutywna realizowana przez wspólnotę, jest władzą fundamentalną - wskazał.
Jak dodał, według niektórych ekspertów to dwupodział władzy jest kluczem do zrozumienia relacji we współczesnych systemach politycznych.
Dzisiaj zasadniczy podział to podział na władze działające i hamujące, władze aktywne i pasywne lub rząd i opozycję. W systemie parlamentarnym sam podział na legislatywę i egzekutywę staje się podziałem nic nie znaczącym - zaznaczył.
Również zdaniem filozofa polityki prof. Zbigniewa Stawrowskiego, klasyczny trójpodział władzy jest dziś nieaktualny. „Nie ma żadnego trójpodziału władzy. Władz jest dużo więcej, sposobów podziału władzy jest dużo więcej” - stwierdził.
Prof. Szymanek zwrócił uwagę, że filozofowie polityki wskazują, iż podział nie zakłada równorzędności władz.
Istotą podziału władzy jest stworzenie zrównoważonego systemu politycznego, a istotą poszukiwania równowagi jest nieufność między władzami. To powinno budować system zrównoważonych instytucji politycznych - dodał. Jego zdaniem na dobrze zbudowany system polityczny składają się: podział władzy, rozmaitego rodzaju zależności i zasada nieufności.
Te zasady tworzą misterną konstrukcję rządów umiarkowanych, a to jest clue tworzenia najlepszego arystotelesowskiego ustroju - politei - wyjaśnił.
Wskazał też, że chodzi nie tylko o nieufność władzy ustawodawczej wobec wykonawczej, ale też o nieufność względem sędziów i władzy sądowniczej, której - jego zdaniem - też trzeba patrzyć na ręce.
Głos w dyskusji zabrał też prof. Alejandro Torres Gutierrez z Uniwersytetu Navarry. Odnosząc się do roli władzy sądowniczej negatywnie ocenił możliwość powoływania Prokuratora Generalnego przez rząd.
Myślę, że bardzo niedobrze jest, gdy władza wykonawcza może powoływać Prokuratora Generalnego. Mamy w Hiszpanii prokuratorów Generalnych, którzy byli tak bliscy rządowi, że nie musieli mieć nawet spełnionych warunków 15 lat doświadczenia zawodowego - mówił.
Prof. Gutierrez zwrócił też uwagę na niezależność Trybunału Konstytucyjnego. Według niego Trybunał powinien być w pełni niezależny i powinien kontrolować nadużycia władzy wykonawczej i ustawodawczej.
Trybunał Konstytucyjny musi kontrolować nadużycia władzy wykonawczej i ustawodawczej. Potrzebne jest to w Polsce i w Hiszpanii. Musi to być niezależny Trybunał Konstytucyjny, który będzie kontrolować arbitralność postępowania władzy ustawodawczej i wykonawczej - podkreślił Hiszpan.
Natomiast zdaniem Stawrowskiego sądownictwo konstytucyjne jest częścią władzy decydującej o prawodawstwie.
Hans Kelzen mówił, że Trybunał to prawodawca negatywny, który koryguje ustawodawstwo. Trybunał nie jest oddzielną władzą, a jest pewnym dodatkiem do władzy ustawodawczej - zaznaczył.
Z kolei zdaniem prof. Szymanka sądownictwo konstytucyjne stało się władzą aktywną.
Sądy konstytucyjne, coraz częściej i chętniej orzekają na temat wartości i zasad. Skoro sądy konstytucyjne zaczęły orzekać o wartościach uzyskały status kolejnej władzy, pokazując doskonale, że klasyczny trójpodział władzy jest już nieaktualny - dodał.
(PAP)