Turcja uzbroi się w Rosji po odmowie USA
Turcja zwróci się „do kogoś innego”, jeśli Stany Zjednoczone nie pozwolą jej na zakup myśliwców F-35 firmy Lockheed Martin - oświadczył szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu, cytowany w środę przez media.
Reuters odnotowuje, że jedna z komisji Senatu USA przyjęła w zeszłym tygodniu swoją wersję projektu ustawy w sprawie budżetu resortu obrony na rok finansowy 2019, w której znajduje się zapis o mający zapobiec zakupowi tych myśliwców przez Turcję. Agencja podkreśla, że rzutuje to na i tak już napięte stosunki między USA a Turcją - sojusznikami w NATO.
W wersji projektu ustawy o budżecie Pentagonu, przyjętej przez senacką komisję sił zbrojnych uznano, że prezydent USA powinien nałożyć sankcje na Turcję, jeśli kraj ten kupi rosyjski rakietowy system obrony powietrznej S-400.
W końcu grudnia Turcja poinformowała o podpisaniu umowy w sprawie nabycia w Rosji dwóch baterii pocisków kierowanych ziemia-powietrze S-400. Dostawy te miałyby się rozpocząć w pierwszym kwartale 2020 roku. Zdaniem USA i niektórych innych państw członkowskich NATO było to przejawem lekceważenia zasad współpracy sojuszniczej. Zwracano przy tym uwagę, że S-400 nie nadają się do zintegrowania z systemami obronnymi NATO, na co Turcja odpowiadała, że Sojusz Północnoatlantycki nie przedstawił jej korzystnej cenowo alternatywy dla rosyjskich rakiet.
Wypowiadając po powrocie z Niemiec Cavusoglu oświadczył, że nie było dotąd ze strony administracji USA żadnych nacisków, aby unieważnić umowę w sprawie zakupu myśliwców; dodał, że nie jest to porozumienie, z którego Amerykanie mogliby tak po prostu się wycofać.
Tureckie media wyrażają w tych dniach opinię, że Ankara może kupić rosyjskie myśliwce Su-57, jeśli Waszyngton nie zgodzi się na sprzedaż F-35.
Turcja planuje zakup ponad 100 myśliwców F-35; pierwsze maszyny mają zostać dostarczone w czerwcu.
(PAP)