Informacje

Milenialsi nie przywiązują się do pracodawców

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 lipca 2018, 12:26

    Aktualizacja: 3 lipca 2018, 16:58

  • Powiększ tekst

Spada przywiązanie do pracodawcy pokolenia Y, czyli urodzonych w latach 1983-1999; 43 proc. „milenialsów” planuje rezygnację z obecnej pracy w ciągu dwóch lat, a tylko 28 proc. ma zamiar pozostać w obecnym miejscu ponad pięć lat - wynika z badania Deloitte.

Badanie „2018 Deloitte Millennial Survey. Millennials disappointed in business, unprepared for Industry 4.0” objęło 10.455 przedstawicieli pokolenia Y (urodzonych w latach 1983-1999) z 36 krajów, w tym 303 z Polski. W raporcie wyodrębniono również grupę niemal 1.850 przedstawicieli młodszych „milenialsów” (urodzonych między 1995 a 1999 rokiem) z sześciu krajów, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy.

W raporcie zwrócono uwagę, że chęć opuszczenia miejsca pracy w ciągu dwóch lat częściej deklarują młode osoby - 61 proc. z nich twierdzi, że zrobiłoby to, gdyby miało wybór.

Jest to bardzo duży problem dla firm, choć jednocześnie szansa na przyciągnięcie i utrzymanie najbardziej utalentowanych pracowników. Warunkiem jest jednak zwielokrotnienie działań, które mogą przekonać młodych ludzi, że dana firma oferuje im coś więcej niż tylko miejsce, w którym mogą zarabiać - oceniła Magdalena Bączyk z Deloitte.

Z badania wynika, że spośród „milenialsów”, którzy chętnie opuszczą pracodawcę w ciągu dwóch lat, 62 proc. uznaje niestandardowe formy zatrudnienia za realną alternatywę dla pracy na pełen etat. Taką możliwość odrzuca 17 proc. respondentów. Badani uważają, że niestandardowe formy zatrudnienia dają możliwość większego zarobku (62 proc.) i elastyczność (39 proc.). Zdaniem 37 proc. ankietowanych taka forma zatrudnienia wspomaga osiągnięcie równowagi między pracą a życiem osobistym.

Jak czytamy w raporcie, w opinii 57 proc. badanych kluczowa w pracy jest kultura organizacji, benefity finansowe (51 proc.), a także elastyczność czasu pracy i możliwość uczenia się (po 44 proc.).

Z badania wynika również, że w tym roku nastąpił gwałtowny zwrot w opiniach na temat etyki i społecznej odpowiedzialności biznesu, do stanu najniższego od czterech lat.

Obecnie mniej niż połowa przedstawicieli pokolenia Y uważa, że przedsiębiorstwa postępują etycznie, podczas gdy w 2017 roku było to 65 proc. Jedynie 47 proc. badanych jest zdania, że szefowie firm działają na rzecz poprawy sytuacji społeczeństw. Rok wcześniej było to o 15 proc. więcej - napisano.

Według partnera Deloitte Ireny Picholi, zmiana nastawienia „milenialsów” powinna być dzwonkiem alarmowym dla liderów biznesowych.

Po raz kolejny widzimy, że zdaniem młodych ludzi, będących na początku swojej kariery, miara sukcesu firmy powinna wykraczać poza wyniki finansowe. Aż 83 proc. badanych uważa, że firmy powinny działać według modelu odpowiedzialnego biznesu 4.0, czyli takiego, który wartości i etyczne decyzje wpisuje w DNA swojego działania. Firmy współpracujące z innymi interesariuszami w celu rozwiązania problemów związanych z różnorodnością, równością wynagrodzenia, nierównością dochodową, imigracją i zmianami klimatycznymi mogą poprawić wyniki finansowe i zwiększyć wartość marki, natomiast brak takich działań nadszarpuje reputację firmy w oczach +milenialsów+ i osłabia ich lojalność - zaznaczyła.

Badanie Deloitte pokazuje, że młodzi ludzie zwracają uwagę na problemy społeczne i polityczne, choć zależnie od kraju są to równe sprawy. W Polsce 49 proc. badanych obawia się terroryzmu, a 41 proc. konfliktów zbrojnych. W krajach rozwiniętych młodzi ludzie obawiają się przede wszystkim terroryzmu (32 proc.) i zmian klimatycznych (31 proc.). W krajach rozwijających się zwracają uwagę na przestępczość (30 proc.) i korupcję (28 proc.). Tylko 19 proc. (12 proc. w Polsce) „milenialsów” uważa, że politycy wywierają pozytywny wpływ na otoczenie. Negatywną ocenę politykom wystawia 71 proc. ankietowanych (80 proc. w Polsce).

Z raportu wynika, że „milenialsi” dobrze wiedzą, jak czwarta rewolucja przemysłowa - oparta coraz bardziej na automatyzacji i robotyzacji, sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym – będzie kształtowała nowe miejsca pracy.

Zdają sobie sprawę, że uwolni ona ludzi od rutynowych czynności, co pozwoli na większą kreatywność. Jednak wielu z nich z obawą przyjmuje to zjawisko. Siedemnaście procent wszystkich przebadanych +milenialsów+ i 32 proc. tych, których organizacje już stosują w szerokim zakresie technologie przemysłu 4.0, obawia się, że część lub całość ich obowiązków zostanie zlikwidowana - napisano w raporcie.

Mniej niż czterech na dziesięciu pracowników z pokolenia Y uważa, że mają umiejętności potrzebne do osiągnięcia sukcesu. Tylko 36 proc. stwierdziło, że pracodawcy pomagali im zrozumieć i przygotować się na zmiany związane z czwartą rewolucją przemysłową.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych