Informacje

autor: PAP/Radek Pietruszka
autor: PAP/Radek Pietruszka

Morawiecki: demokracja w Polsce nigdy nie była tak żywa jak obecnie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 lipca 2018, 15:53

  • Powiększ tekst

Demokracja w Polsce nigdy nie była tak żywa jak obecnie; prawa obywatelskie są realizowane bez przeszkód, media są bardziej różnorodne, a sędziowie o wiele bardziej niezależni - mówił w środę w PE premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania europosłów.

Szef polskiego rządu zabrał głos w siedzibie europarlamentu w Strasburgu w debacie dotyczącej przyszłości UE. Podkreślał m.in., że targana w ostatnich latach kilkoma kryzysami UE musi ponownie wsłuchać się w głos swych obywateli. Krytykował też plany ograniczenia finansowania polityki spójności.

W debacie większość liderów frakcji parlamentarnych skrytykowała polski rząd za reformy wymiaru sprawiedliwości, w tym zmiany dotyczące Sądu Najwyższego. Część europosłów wystawiła na swoich stolikach tabliczki z napisami „Konstytucja” oraz „Rule of law” (ang. rządy prawa).

Wiceszef Komisji Europejskiej, Łotysz Valdis Dombrovskis przekonywał, że UE jest w swej istocie „unią prawa”.

Dlatego jeśli występuje systemowe zagrożenie dla rządów prawa, nie możemy po prostu odwrócić wzroku i mówić, że to jest sprawa czysto krajowa. Jeżeli osłabia się podział władzy w jednym kraju czy podważa system wymiaru sprawiedliwości w innym, to ma to wpływ na całą Wspólnotę - mówił.

Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber mówił zwracając się do Morawieckiego, że pojawia się wiele pytań dotyczących Polski. W tym kontekście zastanawiał się, czy telewizja państwowa „jest już propagandową telewizją, a nie niezależnym medium”, dlaczego „rząd zmienia sędziów według opinii politycznych” i czy „prezes Sądu Najwyższego w Polsce wciąż urzęduje”.

Dziś ludzie w Warszawie wychodzą masowo na ulice, aby domagać się prawa do wolności - zwracał z kolei uwagę lider frakcji socjalistów i demokratów Udo Bullmann.

Działania polskiego rządu skrytykował też lider liberałów w PE Guy Verhofstadt, który ocenił, że „zmuszanie sędziów do odejścia na emeryturę, uzależnianie tego od woli i kaprysu rządzącej większości, nigdy nie może być częścią takiej reformy”. Verhofstadt zaapelował też do Morawieckiego, by „przywrócił Polskę do rodziny demokratycznych narodów”.

Europosłów skrytykował Ryszard Legutko (PiS), który przemawiał w imieniu grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Ocenił, że choć tematem dyskusji w PE jest przyszłość Europy, to i tak wszyscy angażują się „w swoje ulubione hobby, czyli wytykanie błędów Polsce i krytykowanie jej”.

Z kolei wiceszef PE, europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski zaapelował, by - jeśli rozmowa dotyczy standardów i wartości europejskich - każdy zadbał o swój kraj. Ocenił, że niektórzy europosłowie nie chcą rozmawiać z polskim rządem o przyszłości Europy, ale chcą „urządzać życie w Polsce”.

Odnosząc się do zarzutów części eurodeputowanych wobec zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości, Morawiecki podkreślił, że w sprawie wartości „jesteśmy po jednej stronie”, ale nie można dyktować krajom członkowskim warunków praworządności.

Systemy są bardzo różne i trzeba brać pod uwagę różnice tych systemów, również dlatego do wyłącznych kompetencji krajów członkowskich należą właśnie sprawy wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych - wskazał.

Zwracając się do krytykujących go europarlamentarzystów, polski premier zapytał, czy wiedzą, że „sędziowie stanu wojennego, sędziowie w latach 80. skazywali jego towarzyszy broni na 10 lat więzienia”.

Wielu innych skazywali (oni) na wieloletnie więzienia. Moi koledzy byli, niektórzy z nich, zamordowani - podkreślił.

Czy wiecie, że ci sędziowie z czasów stanu wojennego, niektórzy z nich, ci, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym czasami przez was Sądzie Najwyższym? Jest kilku sędziów stanu wojennego, którzy do dzisiaj tam są - kontynuował.

My walczymy z tym postkomunizmem właśnie poprzez reformę wymiaru sprawiedliwości (). Bardzo wielu naszym partnerom, przyjaciołom z Europy Zachodniej, trudno zrozumieć naszą polską rzeczywistość, środkowoeuropejską rzeczywistość, bo mieliście to ogromne szczęście, że nie żyliście 50 lat w komunizmie i mieliście to szczęście być po dobrej stronie żelaznej kurtyny - dodał.

Odnosząc się do zmian w ustawie o SN, m.in. sprawy przejścia sędziów w stan spoczynku, Morawiecki podkreślał, że Polska wprowadza te same rozwiązania, które obowiązują w wielu innych krajach.

Niczego innego nie robimy - zapewnił.

Podkreślił jednocześnie, że sędziowie w Polsce są obecnie „o wiele bardziej niezależni, niż byli wcześniej”, a „demokracja w Polsce nigdy nie była tak żywa jak obecnie”.

Wskazał, że w sporze z UE polski rząd „postawił na dialog i zrobił dużo dla dialogu”.

Ale muszę się głośno zastanowić, czy Komisja Europejska jest uczciwym pośrednikiem - zaznaczył.

Oczekiwałem, że w takiej sytuacji polaryzacji, która jest w Polsce, KE będzie tym uczciwym pośrednikiem. Ale mam wątpliwości, czy jest, bo mimo ogromnych wysiłków po naszej stronie, wyjścia naprzeciw, realizacji np. tych działań, które były sugerowane mocno przez KE co do sądów powszechnych i pewnej obietnicy, że będzie wycofany wniosek do europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - to nie nastąpiło - dodał.

Morawiecki powiedział też, że media w Polsce są w ogromnej większości krytyczne wobec rządu.

Czy opozycja ma jakiekolwiek ograniczenie w dostępie do mediów? Nie - dodał.

Ocenił, że przed dojściem PiS do władzy „mieliśmy do czynienia z bezprecedensowym najazdem służb na redakcje”.

Odpowiadając na pytania europosłów, szef rządu zwracał ponadto uwagę, że dzięki zmianie podejścia do instytucji podatkowych Polska ma najlepszą sytuację gospodarczą od 30 lat oraz najniższy deficyt, dług publiczny i bezrobocie. Zaznaczył, że rząd zlikwidował „skrajne ubóstwo u dzieci i młodzieży niemal o 100 proc.”.

Premier powiedział, że Polska wspiera rozwój krajów, z których do Europy przybywają uchodźcy, i jest gotowa zwiększyć to wsparcie.

Zdajemy sobie sprawę, że trzeba jak najbardziej pomagać migrantom, uchodźcom w krajach pochodzenia. Nie wiem, czy wiecie, że Polska czterokrotnie więcej wkłada do funduszy, niż waga nasza w PKB Unii (…). Ale zadeklaruję więcej: jesteśmy gotowi podwoić to wsparcie dla krajów za granicą, jeśli będzie podobny wkład innych krajów członkowskich - oświadczył.

Apelował do europosłów, by zwrócili uwagę, że „mówiąc o migracji, o przyjmowaniu uchodźców, my w ten sposób osłabiamy niektóre państwa afrykańskie, czy z Bliskiego Wschodu”.

Bo wyjeżdżają stamtąd często najzdolniejsi, najbardziej przedsiębiorczy ludzie, a więc wchłaniając ich do Europy, my osłabiamy również jednocześnie zdolności do reformowania gospodarek tamtych krajów, a przecież tego nie chcemy - powiedział Morawiecki.

Polska jak najbardziej wspiera rozwój tych krajów tam, na miejscu - dodał.

Nawiązując do kwestii bezpieczeństwa, Morawiecki przekonywał ponadto, że w Europie należy powściągnąć antyamerykanizm, bo trudno sobie wyobrazić bardziej realnego gwaranta bezpieczeństwa niż NATO, a z podminowywania Sojuszu cieszyć się może tylko Rosja.

Nie idźmy tą drogą - ostrzegał.

Zadeklarował jednocześnie, że opowiada się za wzmocnieniem UE „jako samodzielnej siły obronnej”.

Tylko do tego musielibyśmy wydawać 3, może do 4 proc. PKB na politykę obronną – zaznaczył.

Dopóki nie ma takich wydatków na politykę obronną, to ten alians, ten sojusz z USA jest bardzo ważny - zaznaczył.

Na zakończenie Morawiecki ocenił, że siłę i wielkość Europy w przyszłości należy zapewnić poprzez skupienie się na trzech aspektach: Europie 4.0, czyli UE pozostającej w awangardzie rewolucji technologicznej, przemysłowej i cyfrowej, UE bezpiecznej oraz społecznie wrażliwej.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych