Turecka waluta pikuje
Spadek wartości tureckiej liry wobec innych walut doznał przyspieszenia, czego przejawem było osiągnięcie przez dolar USA w porannych transakcjach rekordowego poziomu 6,3 liry i przejście euro po raz pierwszy powyżej granicy 7 lir.
Na początku bieżącego roku za jedno euro płacono tylko 4,5 liry.
Słabość tureckiej waluty odzwierciedla trudną sytuację budżetową państwa. Jak zaznacza agencja dpa, nastroje inwestorów dodatkowo pogorszyły przecieki na temat szczegółów nowego tureckiego modelu gospodarczego, jaki ma w piątek przedstawić minister finansów Berat Albayrak. Chodzi tu o niewielkie skorygowanie w dół prognozowanego tegorocznego wzrostu PKB i zamiar obniżenia inflacji do poziomu jednocyfrowego. Wskaźnik inflacji wynosił w Turcji w lipcu 16,3 proc.
Wraz z kursem liry poszły także w dół notowania nominowanych w dolarach tureckich obligacji, natomiast rynek akcji pozostał stabilny.
Prezydent Turcji i zarazem teść Albayraka Recep Tayyip Erdogan widzi jednak przyszłość nadal optymistycznie, o czym świadczy zrelacjonowane przez państwową agencję Anatolia przemówienie, jakie wygłosił w piątek wieczorem w swej rodzinnej prowincji Rize na północnym wschodzie Turcji.
Nie przejmujcie się - powiedział.
Jak zaznaczył, przeciwko Turcji prowadzi się obecnie „kampanie”, ale „nie zwracajcie na nie uwagi”. Zdaniem prezydenta, krajowi „wiedzie się dziś lepiej niż wczoraj”, a jutro będzie jeszcze lepsze.
Nie zapominajcie, że jeśli oni mają dolary, to my mamy naszego Boga - podkreślił Erdogan.
PAP, MS