Rząd walczy ze smrodem. Ten problem nie przeszkadzał PO
W resorcie środowiska trwają prace nad projektem ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej - poinformował w Sejmie wiceminister środowiska Sławomir Mazurek. Ustawa ma określać m.in. odległość od siedzib ludzkich miejsc, gdzie będą mogły powstawać garbarnie czy składowiska śmieci.
Mazurek odpowiadał w czwartek na pytania posłów PiS nt. prac nad nowymi przepisami dot. przeciwdziałania uciążliwości zapachowej.
Wiceszef MŚ potwierdził, że takie prace toczą się w ministerstwie przy udziale Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Mazurek przyznał, że prace nad projektem ustawy w tej sprawie są trudne, gdyż takich przepisów na poziomie UE nie ma, nie można zatem bezpośrednio się do nich odwołać.
W pierwszej kolejności, wydaje się najbardziej obiektywnym wyznaczenie bezpiecznej odległości od zabudowań dla planowanych przedsięwzięć, których funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstania uciążliwości zapachowej - powiedział wiceminister.
W drugim etapie - jak kontynuował Mazurek - jest stworzenie takich regulacji, które „pozwolą na przeprowadzenie oceny uciążliwości zapachowej istniejących obiektów”.
Wiceszef MŚ przyznał, że kwestia uciążliwości zapachowej to spory problem tak na poziomie lokalnym, jak i ogólnokrajowym. Poinformował, że w 2017 roku do organów inspekcji wpłynęło blisko 1,5 tys. skarg właśnie w tej sprawie. Stanowiło to 64 proc. skarg w zakresie zanieczyszczeń powietrza.
Jak wyjaśnił, skargi dotyczyły nie tylko garbarni, czy składowisk odpadów, ale również palarni kawy czy zakładów produkujących słodycze.
Mazurek przypomniał, że w 2016 roku został przygotowany kodeks dobrych praktyk dla przedsiębiorców, których działalność może powodować uciążliwości zapachowe dla mieszkańców. Zaleca się w nim m.in stosowanie odpowiednich biofiltrów, które mają ograniczać takie zjawisko.
SzSz(PAP)