Koniec z kombinowaniem przy płatnościach za faktury
Ruszają konsultacje projektu noweli prawa ws. ograniczenia zatorów płatniczych. Najważniejsze zmiany przepisów to: skrócenie terminów płatności, publikowanie informacji o praktykach płatniczych i terminach zapłaty przez największe firmy oraz szybka ścieżka do nakazu zapłaty.
Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii chce wprowadzić wzorem Wielkiej Brytanii obowiązek dla firm, które mają ponad 50 mln euro przychodu rocznie, obowiązek raportowania do resortu finansów informacji dotyczących stosowanych praktyk płatniczych. Jednocześnie ministerstwo finansów będzie miało obowiązek publikowania tych informacji, co pozwoli również innym przedsiębiorcom na zweryfikowanie potencjalnego kontrahenta.
Poprzez ten mechanizm chcemy wychwytywać firmy, które dostają zapłatę bardzo szybko, ale same nie płacą na czas – są źródłem zatoru. Taka nie uczciwa firma będzie musiała zapłacić pieniężną karę administracyjną w wysokości 5 proc. od wartości przeterminowanej faktury. Staramy się karać tych, którzy tworzą ten problem, a nie te które są ofiarami i dlatego nie płacą – podkreśla Jadwiga Emilewicz minister przedsiębiorczości i technologii.
Zaczniemy wprowadzać obowiązek raportowania od dużych spółek skarbu państwa – dodaje minister.
Oprócz sankcji w postaci kar pieniężnych, w noweli proponowany jest zapis skracający ścieżkę sądową do nakazu zapłaty.
Jak zapowiada Mariusz Haładyj wiceminister resortu przedsiębiorczości i technologii, wprowadzona zostanie uproszczona procedura nakazowa w przypadkach, gdy wartość roszczenia nie przekracza 75 tys. zł.
Sąd będzie wydawał nakaz zapłaty w terminie 14 dni na podstawie umowy, dowodu dostarczenia rachunku lub faktury, po uprawdopodobnieniu spełnienia świadczenia z transakcji. Odsetki za opóźnienie i rekompensata będą naliczane automatycznie przez sąd – wyjaśnia wiceminister Haładyj.
Resort proponuje również ulgę za złe długi w CIT i PIT. Przedsiębiorca będzie mógł odliczyć od podstawy opodatkowania kwoty niezapłaconych w ciągu 120 dni od dnia upływu terminu płatności. Przedsiębiorca zalegający z płatnością, z kolei będzie musiał podwyższyć swoją podstawę opodatkowania o kwotę zaległości.
Według minister Emilewicz, rozwiązanie to ma mobilizować dłużników do regulowania płatności, co zwiększyć ma z kolei skuteczność ściągalności długów i chronić przed częścią sporów sadowych, a w konsekwencji ułatwi przedsiębiorcom – wierzycielom prowadzenie działalności poprzez zmniejszenie jej kosztów.
Według nowego prawa nie będzie można podpisać umowy z terminem płatności powyżej 60 dni, a w przypadku umów ze spółką skarbu państwa będzie stosowany obowiązek maksymalnie 30 dniowego terminu płatności.
W ocenie wiceministra Haładyja wprowadzenie 60-dniowego terminu płatności w transakcjach, których płatnikiem jest duże przedsiębiorstwo, a jego kontrahentem MŚP, ma wykluczyć powszechne rynkowe praktyki, w których wymusza się na MŚP, 180 dniowe terminy płatności. W ten sposób małe i średnie firmy przestaną finansować działalność operacyjną dużych korporacji. To rozwiązanie zaczerpnięto z holenderskiego prawa.
Proponowane przepisy to bardzo dobry krok, bardzo oczekiwany przez środowisko przedsiębiorców, tym bardziej, że istnieje wśród MŚP powszechna obawa o mniejszą ilość gotówki w obrocie, przez wprowadzenie podzielonej płatności. Na pewno, nowe prawo poprawi konkurencyjność na rynku. Zwracam się z apelem do resortu i parlamentu o skrócenie ścieżki legislacyjnej – powiedział Adam Abramowicz rzecznik MŚP. Zdaniem Cezarego Kazimierczaka prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), w krok w dobrym kierunku.
Nie wiem tylko czy firmy będą chciały chodzić do sądu. Niestety nie przeszła w trakcie konsultacji nasza propozycja, że po 90 dniach nieuczciwa firma płaciłaby oprócz wartości wierzytelności koszt pieniądza plus 2 proc. - dodaje Kazimierczak z ZPP.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 czerwca 2019 roku, a ulga na złe długi ma obowiązywać od 1 stycznia 2020 roku.