Belgia wprowadza wysokie mandaty za diesla
Od poniedziałku każdy, kto wjedzie do Brukseli samochodem z silnikiem Diesla, który został zaklasyfikowany jako najbardziej zanieczyszczający środowisko, zostanie ukarany mandatem w wysokości 350 euro - informują belgijskie media.
Strefa niskiej emisji dotyczy najstarszych samochodów z silnikiem Diesla i wszystkich 19 gmin, z których składa się Region Stołeczny Bruksela. Jedynymi wyjątkami są dwa krótkie odcinki brukselskiej autostrady w dzielnicach Anderlecht i Watermaal-Bosvoorde.
Dziennik „Le Soir” informuje, że po otrzymaniu mandatu w wysokości 350 euro następna kara za ponowny wjazd do miasta będzie mogła zostać nałożona dopiero po trzech miesiącach, co ma dać kierowcom czas na zakup nowych pojazdów. W ciągu roku można zatem otrzymać maksymalnie cztery mandaty na pojazd. Daje to w sumie nawet 1400 euro kary rocznie.
Władze w Brukseli mają nadzieję, że do 2030 roku wprowadzą całkowity zakaz używania samochodów z silnikiem Diesla.
Samochody wjeżdżające do Brukseli będą sprawdzane za pomocą kamer wyposażonych w technologię rozpoznawania tablic rejestracyjnych. Obecnie w stolicy Belgii działa 184 takich kamer, a do końca roku ma być ich 300.
Władze miasta uruchomiły specjalna stronę (http://sim.lez.brussels/vehicle-registration), na której można dowiedzieć się, czy wjazd do miasta nie grozi mandatem. Zakaz - jak informuje telewizja VRT - dotyczy samochodów z silnikami Diesla, które klasyfikowane są jako spełniające normę emisji Euro 0 albo Euro 1.
Od początku 2019 roku przepisy zostaną jeszcze bardziej zaostrzone. Zabroniony będzie wjazd do miasta samochodami benzynowymi skatalogowanymi w kategoriach Euro 0 albo Euro 1, jak również pojazdami z silnikiem Diesla w kategorii Euro 2.
SzSz PAP