Samoloty odleciały. Bomby nie było
W żadnym z ośmiu skontrolowanych dotąd samolotów lecących do Londynu nie znaleziono ładunku wybuchowego - podaje Straż Graniczna. Po szczegółowej kontroli, z opóźnieniami, wyleciały do portu docelowego. Jak zaznaczają służby kontrole na pewno potrwają do końca dnia.
Jak poinformowała chor. sztab. Anna Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej około godz. 14-15 dostali od policji informację o anonimowym telefonie, że w samolocie do Londynu może być podłożony ładunek wybuchowy. W związku z tym prowadzono wzmożone kontrole na lotniskach w całym kraju, w samolotach lecących w tym kierunku.
Jak podkreśliła Michalska, w żadnym z ośmiu skontrolowanych dotąd przez Straż Graniczną samolotów lecących do Londynu nie znaleziono ładunku wybuchowego i z opóźnieniami odleciały one z pasażerami do Londynu.
Wiemy, że pasażerowie mogli być w związku z tym trochę zdenerwowani, ale priorytetem jest dla nas ich bezpieczeństwo - zaznaczyła.
Jak dotąd żadnych ładunków wybuchowych nie ujawniliśmy, ale dalej prowadzimy te dodatkowe kontrole pod kątem rozpoznania pirotechnicznego na tych samolotach, które jeszcze będą dzisiaj leciały do Londynu. Sprawdzamy oczywiście wszystkie samoloty w tym kierunku wylatujące z lotnisk w całym kraju, ponieważ ta anonimowa osoba, która poinformowała o podłożonej bombie nie określiła skąd miałby lecieć ten samolot - powiedziała Michalska.
Do końca dzisiejszego dnia - jak mówiła - na pewno będą trwały kontrole w kolejnych samolotach lecących do Londynu.
Co do jutrzejszych decyzja nie została jeszcze podjęta - dodała.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak potwierdził PAP, że w czwartek do jednego z poznańskich komisariatów zadzwoniła anonimowa osoba, która powiedziała, że na pokładzie samolotu, który ma lecieć do Londynu, jest bomba.
Ponieważ z Poznania taki samolot nie odlatywał, powiadomiliśmy KGP. Policja w Poznaniu ustala, kim była osoba, która dokonała zgłoszenia” - powiedział Borowiak.
SzSz (PAP)