Informacje

Jan Grzegorz Pradzyński / autor: PIU
Jan Grzegorz Pradzyński / autor: PIU

Jak skończyć z patologiami na rynku roszczeń

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 listopada 2018, 14:19

    Aktualizacja: 7 listopada 2018, 14:23

  • Powiększ tekst

Rozmowa z Janem Grzegorzem Prądzyńskim, prezesem zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń na temat patologii na rynku roszczeń odszkodowawczych.

Procedowany jest w  tej chwili projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Co takiego dzieje się na rynku, że powstała potrzeba regulacji?

Firmy odszkodowawcze działają w dużej mierze na rynku ubezpieczeniowym. Pomagają osobom, które tego potrzebują, w dochodzeniu od firm ubezpieczeniowych odszkodowań i zadośćuczynień. Ich rola jest więc bardzo potrzebna i istotna. Jednakże w ich działalności dochodzi do różnego rodzaju patologii. Te nadużycia związane są z faktem, że firmy te nie są w żaden sposób regulowane. O ile rynek ubezpieczeniowy jest bardzo ściśle uregulowany i nadzorowany przez Komisję Nadzoru Finansowego, o tyle firmy odszkodowawcze działają zupełnie swobodnie. Szereg patologii był opisywany w mediach. Ustawodawca zdecydował, że regulacja punktowa, nie tworząca nowej korporacji, spowoduje, że patologie zdarzające się na tym rynku zostaną wyeliminowane.

Z jakimi patologiami mają do czynienia poszukujący pomocy ubezpieczeni?

Jednym z największych problemów z jakim ostatnimi czasy spotykali się poszkodowani jest to, że kiedy uzyskali odszkodowanie, nie mogli się doczekać pieniędzy. Większość spraw o odszkodowanie kończy się ugodą lub uznaniem przez zakład ubezpieczeń, z pomocą pełnomocnika lub bez niej. Jest jednak pewna część skomplikowanych przypadków, gdzie poszkodowany potrzebuje profesjonalnego pełnomocnika, takiego jak radca prawny, adwokat czy też firma odszkodowawcza. Po wypłacie odszkodowania, pieniądze wpływają na konto firmy odszkodowawczej i niestety zdarza się, że firma albo przetrzymuje pieniądze, nie wypłacając ich przez dłuższy czas poszkodowanemu, albo nawet - znika z odszkodowaniem. Był taki głośny przypadek w Łodzi, gdzie przepadły w sumie 4 miliony złotych wielu poszkodowanym, bo firma upadła a właściciel zniknął z pieniędzmi. Dlatego jednym z  podstawowych celów tej ustawy jest to, aby pieniądze trafiały bezpośrednio na konto poszkodowanego, a nie na rachunek firmy odszkodowawczej.

A co z prowizją za usługę takiej firmy?

W przeszłości były to bardzo wysokie kwoty, sięgające nieraz połowy odszkodowania. Dziś, głównie z powodu dużej konkurencji, ceny się ustabilizowały na poziomie 25-35 procent wartości odszkodowania. Ustawodawca uznał, że należy w to zaingerować, bo są to za wysokie stawki wynagrodzeń. Zdecydowano o zrównaniu ich do poziomu 20 proc., która odpowiada wynagrodzeniu pełnomocników w przypadku pozwów zbiorowych. To kolejna zmiana która sprawi, że poszkodowany będzie miał de facto więcej pieniędzy z odszkodowania.

Rozmawiamy ciągle o pieniądzach. Ale przecież nie tylko o nie chodzi. Czy w wielu przypadkach nie jest ważniejsza skuteczna rehabilitacja usprawniająca poszkodowanego, zamiast wypłat odszkodowań za jego niepełnosprawność?

To jest jeszcze jeden niezwykle bulwersujący aspekt. Poprzednio firmom odszkodowawczym mniej zależało na tym, aby rehabilitować poszkodowanego, a bardziej, aby mu wypłacono jak największe odszkodowanie. Znowu można przytoczyć przypadki, gdzie firmy odszkodowawcze nalegały bardzo mocno na rodzinę, na poszkodowanego, aby kwoty przeznaczone na rehabilitację pobierali w gotówce. A przecież rehabilitacja jest najważniejsza. Odszkodowanie powinno częściowo służyć temu, by poszkodowanego przywrócić do pełnej sprawności, do zdrowia, aby w pełni sił mógł wrócić do życia społecznego. Pozostawiony w niepełnosprawności, nawet z gotówką z odszkodowania, nie wróci sam do normalnego życia. Ustawodawca chciał, aby w przypadku części odszkodowania, przeznaczonego na leczenie i renty, wynagrodzenie dla pełnomocnika było określone kwotowo, co pozostawi poszkodowanemu więcej środków na rehabilitację.

Pozostaje dość delikatny temat nieetycznej akwizycji swoich usług przez firmy odszkodowawcze…

Etyka akwizycji firm odszkodowawczych jest znaczącym problemem. Pamiętamy dramatyczny wypadek w Szczekocinach, gdy wykoleił się pociąg, a jednocześnie ze służbami pomocy na miejscu pojawili się przedstawiciele firm odszkodowawczych. Psycholog skierowana do koordynacji pomocy poszkodowanym, okazała się również pracować na rzecz takiej firmy i podczas swojej pracy sprzedawała jej usługi. Znamy szereg przypadków podpisywania umów na szpitalnych łóżkach w sytuacjach, w których pacjenci nie byli w pełni świadomi treści, jakie sygnowali podpisem. Ustawa ma zabronić akwizycji firmom odszkodowawczym w takim miejscu jak szpital czy podczas pogrzebu na cmentarzu, czy też bezpośrednio na miejscu wypadku.

Ustawodawca chce również, aby firmy odszkodowawcze miały ubezpieczenie OC. Dlaczego?

Jak każda usługa, ta również, może zostać źle wykonana. Są na tym rynku poważne firmy trzymające się procedur i dokładające wszelkich starań, by pomóc poszkodowanym. Ale zdarzają się i takie, które swoje usługi wykonują byle jak. Niestety poszkodowany rozpoczynając współpracę z firmą odszkodowawczą nie do końca ma możliwości ocenić, jak ta usługa zostanie wykonana. Stąd decyzja ustawodawcy nakładająca na firmy obowiązkowe ubezpieczenie OC profesjonalnego. Dzięki niemu w przypadku źle wykonanej usługi poszkodowany uzyska od ubezpieczyciela środki na dalsze procedowanie swojej sprawy.

Czy ustawa wskazuje organ nadzorujący rynek roszczeń odszkodowawczych?

W tej ustawie nie ma tematu nadzoru. W trakcie prac nad powstaniem projektu ustawy: od pomysłu rzecznika finansowego, przez seminaryjne spotkanie Komisji Finansów Publicznych, w czasie tych wszystkich dyskusji ustawodawca doszedł do wniosku, że tworzenie nowej korporacji, która będzie nadzorowana mija się z celem. Dzisiaj w całej Europie odchodzi się od tworzenia korporacji. Dąży się do otwierania swobodnego dostępu do zawodów. Utworzenie tych regulacji, które wymieniłem jest wystarczające. Taka konstrukcja ustawy wystarczy, aby zapobiec patologiom.

Na jakim etapie jest projekt ustawy? Kiedy możemy spodziewać się wejścia w życie nowej regulacji?

To projekt senacki, który pod koniec października przeszedł plenarne głosowanie w Senacie, już po przejściu całej procedury przez Komisję Budżetu i Finansów Publicznych i Komisję Ustawodawczą. Senatorowie zdecydowali przekazać ten projekt do Sejmu. To co niezwykle istotne: w głosowaniu 72 senatorów głosowało za projektem, a jeden się wstrzymał od głosu. To pokazuje, że ta ustawa jest ponad podziałami, ponad polityką.

AR

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych