Informacje

Naczelnik skarbówki wyleciała za żarówkę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 grudnia 2018, 12:14

    Aktualizacja: 7 grudnia 2018, 14:44

  • 3
  • Powiększ tekst

Naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach, która prowadziła sprawę słynnej niefiskalnej żarówki, złożyła rezygnację, którą szef Krajowej Administracji Skarbowej przyjął - poinformowała Izba Administracji Skarbowej w Olsztynie.

Rzeczniczka IAS w Olsztynie Renata Kostowska poinformowała PAP, że naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach złożyła w zeszłym tygodniu rezygnację z zajmowanej funkcji do szefa Krajowej Administracji Skarbowej, który ją przyjął i 5 grudnia naczelnik została odwołana. Dodała, że była już naczelnik pozostaje pracownikiem urzędu skarbowego.

Pytana, o powody rezygnacji, naczelnik Renata Kostowska odpowiedziała, że nie ma takiej wiedzy. Na funkcję naczelnika urzędu skarbowego w Bartoszycach powołana została już nowa osoba.

Sprawa stała się głośna po tym, jak naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach domagała się przed sądem ukarania 600-złotowym mandatem mechanika, który wymienił żarówkę w aucie, nie wydając paragonu fiskalnego. O wymianę żarówki w samochodzie poprosiły, nie przedstawiając się wcześniej, pracownice skarbówki.

Twierdziły, że za wymianę żarówki dały mechanikowi 10 zł. Mechanik zamontował własną żarówkę, ponieważ warsztat nie miał sklepu z częściami zamiennymi. Kasa fiskalna w zakładzie była już zamknięta.

Ponieważ mechanik nie przyjął 500-złotowego mandatu, którym go chciały ukarać na miejscu urzędniczki ze skarbówki, sprawa trafiła do sądu, gdzie postępowanie w tej sprawie trwało rok. Sąd I instancji dwukrotnie uznał mechanika za winnego zarzucanego mu czynu, ale odstąpił od wymierzenia kary. Naczelniczka Urzędu Skarbowego w Bartoszycach nie godziła się z takim rozstrzygnięciem i wnosiła apelację, domagając się ukarania mechanika 600-złotowym mandatem. Gdy sprawa stała się głośna naczelniczka urzędu skarbowego w Bartoszycach wycofała apelację z Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie wyjaśnia, czy działania byłej już naczelnik w postępowaniu dotyczącym niefiskalnej żarówki były prawidłowe. O ukaranie ówczesnej naczelniczki urzędu skarbowego w Bartoszycach wniósł Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Rzeczniczka IAS w Olsztynie Renata Kostowska mówiła wcześniej PAP, że przeprowadzone zostanie postępowanie wyjaśniające w celu ustalenia, czy doszło do naruszenia obowiązków przez członka korpusu służby cywilnej. Postępowanie może potrwać 3 miesiące.

Rzecznik MŚP Adam Abramowicz, wnosząc o ukaranie naczelniczki urzędu skarbowego w Bartoszycach wskazał, że urząd skarbowy, „zastawiając pułapkę, wykorzystał odruch pomocy znajdującym się w potrzebie ludziom, co drastycznie przyczyniło się do zmniejszenia zaufania przedsiębiorców do administracji publicznej”. Rzecznik stwierdził naruszenie praw przedsiębiorcy przez organ państwowy.

To nie jedyna sprawa, która może dotknąć pracowników urzędu skarbowego w Bartoszycach. Policja w Bartoszycach wysłała do sądu rejonowego wniosek o ukaranie urzędniczki, która do warsztatu samochodowego miała dojechać nienależycie wyposażonym samochodem. W aucie brakowało żarówki, a kontrolerkom ze skarbówki potrzebna ona była do prowokacji.

Gdy naczelniczka wycofała apelację, Sąd Okręgowym w Olsztynie pozostawił sprawę bez rozstrzygnięcia. Tym samym uprawomocnił się wyrok uznający mechanika winnym bez wymierzenia kary finansowej. Jak ocenił sąd, na częściowe zrozumienie może zasługiwać postępowanie obwinionego - chęć udzielenia pewnej formy pomocy dwóm podróżującym kobietom za symboliczną kwotę 10 zł (w tym z uwzględnieniem ceny samej żarówki), przy czym należy mieć na uwadze, że usługa taka w serwisie kosztuje znacznie drożej.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Komentarze