Wędliniarze przeciwko dzikom
Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP i Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej w liście otwartym do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego wyrażają zaniepokojenie próbą zatrzymania odstrzałów dzików.
Pod listem podpisali się przedstawiciele kilkunastu organizacji branżowych związanych i rolniczych. Oprócz autorów pisma, zostało ono podpisane m.in. przez Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS”, Krajową Radę Izb Rolniczych, Związek „Polskie Mięso”, Unię Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego „UPEMI”, czy Stowarzyszenie Producentów Trzody Chlewnej „Podlasie”.
Organizacje branżowe producentów i przetwórców wieprzowiny - strategicznego sektora rolno-spożywczego - z niepokojem obserwują próby zatrzymania koniecznej redukcji populacji dzików w Polsce przez grupy ekologów, celebrytów oraz niektórych myśliwych. Poza bioasekuracją, wprowadzaną w gospodarstwach rolnych, intensywny odstrzał dzików - w naszej opinii - jest niezbędnym elementem walki z wirusem ASF, aby utrzymać hodowlę i przetwórstwo wieprzowiny w Polsce - napisano w liście do ministra.
Zdrową populację dzików można szybko odbudować. Upadłą na skutek kryzysu branżę wieprzowiny, a wraz nią 270 tysięcy miejsc pracy w hodowli i przetwórstwie, już nie odbudujemy. (…) Budżet krajowy może nie wytrzymać obciążeń związanych z wypłacaniem odszkodowań dla rolników za likwidowane stada w rejonach o najbardziej intensywnej produkcji, w województwach: wielkopolskim, mazowieckim, łódzkim czy kujawsko-pomorskim - czytamy w liście.
Uważam, że zmniejszenie populacji dzików jest konieczne, jest to jedyne rozwiązania w dalszej perspektywie powodujące zwalczenia choroby ASF, sama bioasekuracja nie wystarczy - powiedział prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Janusz Rodziewicz.
Dodał, że w zagrożeniu chorobą ASF trzeba wybrać mniejsze zło. Jak mówił, wieprzowina jest najczęściej spożywanym mięsem przez Polaków, statystyczny mieszkaniec naszego kraju zjada jej ok. 40 kg rocznie.
Prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej Aleksander Dargiewicz podkreślił, że wybicia dzików branża domaga się już od wielu miesięcy. Jego zdaniem opór, który jest w tej sprawie ma charakter polityczny. W jego opinii chodzi o chęć pozyskania głosów od mieszkańców miast, którzy nie do końca rozumieją problemy rolników. Zaznaczył, że w innych krajach takiej redukcji dzików już dokonano np. w Niemczech czy w Belgii.
Polski Związek Łowiecki zaplanował na sezon 2018/2009 ( trwa on do marca br.) odstrzelenie 185 tys. dzików. Obecnie plan jest zrealizowany w 90 proc. W styczniowe weekendy mają być prowadzone polowania zbiorowe.
Na podst. PAP