Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Milionowa wpadka brytyjskiego premiera. Obiecał sumę 10 razy większą

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 9 sierpnia 2013, 12:41

  • Powiększ tekst

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zaskoczył mieszkańców hrabstwa Lancashire informacją, że za każdy wywiercony odwiert w poszukiwaniu gazu łupkowego lokalna społeczność otrzyma milion funtów. W rzeczywistości kwota ta będzie dziesięciokrotnie niższa.

Pomyłkę premiera szybko sprostowało biuro prasowe rządu. W zeszłym miesiącu rząd zaproponował bowiem by w ramach dofinansowań na rzecz mieszkańców rejonu wierceń wypłacano każdorazowo 100 tys. funtów. Pieniądze te mają, w zależności od preferencji mieszkańców, stanowić swego rodzaju ulgę od rachunków za energię lub być przeznaczane na lokalne projekty infrastrukturalne.

Kwota będzie wypłacana w przypadku każdego odwiertu, w którym wykonany będzie zabieg szczelinowania hydraulicznego.

Hrabstwo Lancashire było pierwszym na terenie Wielkiej Brytanii, gdzie w 2011 r. wykonane zostały odwierty w poszukiwaniu gazu łupkowego. Po pierwszych wierceniach spółka Cuadrilla Resources musiała przerwać prace ze względu na wystąpienie niewielkich wstrząsów sejsmicznych, które groziły pęknięciem rur okładzinowych zabezpieczających właściwy odwiert przed wyciekiem płynu szczelinującego lub wydobywanych węglowodorów.

Premier Cameron zapewnił jednak mieszkańców hrabstwa, że poszukiwania nie wiążą się dla nich z żadnym ryzykiem. "Nic groźnego nie ma prawa się wydarzyć, dopóki przestrzegane będą wymagane procedury. Nie ma mowy o jakichkolwiek trzęsieniach ziemi czy ogniu wydobywającym się z kranów" - zapewnił, nawiązując do popularnego filmu Gasland, który rozpoczął powszechną dyskusję o bezpieczeństwie poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego w USA.

Cameron zapewnił, że każdorazowe szczelinowanie hydrauliczne poprzedzone będzie szczegółowymi procedurami dotyczącymi potencjalnego wpływu prac na środowisko.

Premier odniósł się również do częstych oskarżeń, że proponowane przez rząd korzyści finansowe dla mieszkańców to zwykłe przekupstwo.

"Myślę, że jeśli ludzie widzieć będą dla siebie bezpośrednią korzyść z poszukiwań gazu łupkowego, będą znacznie przychylniej spoglądać na argumenty za prowadzeniem tych prac. Wówczas będziemy mogli mówić o potencjalnych korzyściach z tego tytułu nie tylko dla lokalnych społeczności, ale także dla całego kraju" - powiedział Cameron.

Zapewnił także, że wspomniane 100 tys. funtów to nie koniec potencjalnych korzyści dla mieszkańców. "Jeśli odwiert okaże się trafiony, jestem pewien, że pójdą za tym dalsze środki finansowe" - powiedział. Odnosi się to do propozycji, by na etapie wydobywczym 1 proc. przychodów z wydobycia z danego odwiertu przeznaczany był przez inwestora na wsparcie lokalnych społeczności.

Według ekspertów tylko z tego tytułu na rzecz mieszkańców trafiać może od 5 do nawet 10 mln funtów przy założeniu średniego okresu funkcjonowania odwiertu na poziomie 25 lat.

W ostatnich dniach brytyjskie media wiele miejsca poświęcały rozpoczętemu właśnie odwiertowi spółki Cuadrilla Resources w miejscowości Balcombe, na południe od Londynu. Rozpoczęciu wierceń towarzyszyły bowiem liczne protesty ekologów i mieszkańców okolicznych wiosek.

Pierwsze odwierty poszukiwawcze w tym roku chce wykonać w północnej Anglii inna brytyjska spółka iGas.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych