Informacje

Nicolas Maduro  / autor: PAP/EPA/MIRAFLORES PRESS / HANDOUT
Nicolas Maduro / autor: PAP/EPA/MIRAFLORES PRESS / HANDOUT

Rosjanie polecieli po Maduro?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 stycznia 2019, 10:29

  • Powiększ tekst

Z lotniska Wnukowo w Moskwie 28 stycznia do Caracas odleciał samolot bez pasażerów, ale z dwiema załogami; był to czarterowy rejs firmy Nordwind Airlines, która nigdy dotąd nie latała do Wenezueli - odnotowały media w Moskwie.

Portal Fontanka.ru podał w nocy z poniedziałku na wtorek, że samolot w tym czasie znajduje się nad Oceanem Atlantyckim. W rejsie biorą udział dwie załogi, co może znaczyć, iż zaraz po przybyciu samolot uda się w drogę powrotną.

Niezależna „Nowaja Gazieta”, która jako pierwsza podała tę informację, przekazała, że samolot Boeing 777 odleciał 28 stycznia o godz. 14 z moskiewskiego Wnukowa. Samolot przewidziany jest na 500 pasażerów, a więc - zdaniem gazety - mógłby zabrać z Wenezueli taką liczbę ludzi.

Lot ten określa się jako zagadkowy w sytuacji, gdy MSZ Rosji nie zaleca Rosjanom wyjazdów do Wenezueli, a rosyjskie biura podróży nie sprzedają wycieczek do tego kraju. Rejs przyciągnął także uwagę mediów w świetle doniesień agencji zachodnich o pojawieniu się w Wenezueli najemników z Rosji. Według agencji Reutera mieli oni wzmocnić ochronę prezydenta Nicolasa Maduro.

Kontyngent najemników miał przylecieć do Wenezueli krótko przed rozpoczęciem antyrządowych protestów. Rosjanie - według mediów - mieli przylecieć dwoma wyczarterowanymi samolotami do stolicy Kuby, Hawany, skąd zostali przetransferowani rejsowymi lotami do Wenezueli.

Ową misję Radio Swoboda powiązało z lotem rosyjskiego samolotu specjalnego Ił-96, który udał się 19 stycznia z Moskwy do Senegalu, a stamtąd 23 stycznia do Paragwaju, skąd tego samego dnia odleciał w stronę Hawany wyłączając transponder. Radio Swoboda utrzymuje, że potem samolot lądował jeszcze dwukrotnie i wyraża przypuszczenie, iż mógł wylądować w Hawanie i Caracas. Następnie Ił-96 włączył transponder i znów wylądował w Moskwie.

Władze Rosji zaprzeczyły doniesieniom o Rosjanach w ochronie Maduro. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek, komentując publikacje na temat najemników i lotu Ił-96, iż należą one do „sfery teorii spiskowych”.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych