Samorządowcy chcą bardziej sprawiedliwych zarobków
Wynagrodzenie wójta, burmistrza, prezydenta miasta uzależnione od przeciętnej płacy w gospodarce i zróżnicowane w zależności od województwa, w którym leży dana gmina, miasto czy powiat - to propozycje zawarte w projekcie nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych, przygotowanym przez Związek Miast Polskich.
Projekt przedstawiono w środę na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Szef ZMP, prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz przekazał go na ręce wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Szefernakera.
ZMP chce całościowego uregulowania kwestii wynagrodzeń wójtów, burmistrzów, prezydentów miast w ustawie o pracownikach samorządowych, a nie jak obecnie - w rozporządzeniu Rady Ministrów. Wynagrodzenia mają być oparte o przeciętną płacę w gospodarce podawaną przez GUS, a nie o wskaźnik z budżetu państwa.
Zaproponowano również zróżnicowanie wynagrodzeń w zależności od województwa, w którym leży dana gmina, miasto czy powiat. Zdecydowanie większe niż obecnie ma być także zróżnicowanie wysokości wynagrodzeń w zależności od wielkości jednostki samorządu. Ma to być odejście od praktyki, że wójt niewielkiej gminy zarabia nieznacznie mniej niż prezydent Warszawy.
Związek chce również zróżnicowania wynagrodzeń miast na prawach powiatu i pozostałych. Jak uzasadnia, prezydenci miast na prawach powiatu wykonują równocześnie zadania, za które w powiatach ziemskich wynagradzany jest starosta.
Propozycja ZMP spowoduje zwiększenie wysokości wynagrodzeń.
„Obecny system jest zły, niesprawiedliwy, nieuczciwy. Proponujemy zwiększenie wysokości wynagrodzeń, żeby odejść od sytuacji, że wójt, burmistrz, prezydent miasta jest daleko w tyle, jeśli chodzi o wynagrodzenie w mieście” - podkreślał Zygmunt Frankiewicz.
Z danych ZMP wynika, że prezydent Warszawy jest dopiero na 245 miejscu, jeśli chodzi o miejskie zarobki. Wyprzedza go 208 pracowników magistratu i 37 członków zarządu jednoosobowych spółek m.st. Warszawy. Prezydent Lublina zarabia gorzej od 9 pracowników urzędu miasta, 12 pracowników spółek miejskich i 14 członków zarządu spółek miejskich.
Związek zwraca też uwagę, że wynagrodzenia polskich samorządowców są drastycznie niższe niż zarobki kadry kierowniczej w firmach prywatnych.
„To jest autorski projekt Związku Miast Polskich, nie został uzgodniony z innymi związkami samorządowymi” - poinformował Andrzej Porawski, dyrektor Biura ZMP. „Chcieliśmy pracować szybko, skutecznie, po to żeby powstał jakiś projekt, na podstawie którego zacznie się dyskusja. Chcemy otworzyć dyskusję na te tematy, a nie ją zamknąć” - podkreślił.
„Dobrze, że Związek Miast podejmuje ten temat” - ocenił w rozmowie z PAP Marek Olszewski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. „To jest powrót do tematu, do którego zawsze chcemy wracać. Nasze wynagrodzenia zostały znacznie obniżone, właściwie do dziś nie wiemy, z jakiego dokładnie powodu. Uważamy, ze samorządowcy powinni być - jak wszyscy - wynagradzani zależnie od efektów pracy, od ilości zadań, ważności rozwiązywanych problemów” - podkreślił.
Paweł Szefernaker zapowiedział, że rząd odniesie się do konkretnych propozycji, po analizie projektu. „Wiemy, jakie w zeszłym roku pojawiły się badania opinii i jakie od lat są badania opinii związane z zarobkami w administracji. Na pewno jest to temat, który podlega i będzie podlegał szerokiej dyskusji. Jest to kolejny głos ze strony samorządowej, który od lat jest znany; tym razem został spisany” - dodał.
Wynagrodzenie wójta (burmistrza, prezydenta miasta) składa się z czterech części: wynagrodzenia zasadniczego, dodatku specjalnego, dodatku funkcyjnego i dodatku stażowego. W maju ubiegłego roku wynagrodzenie zasadnicze samorządowców na stanowiskach kierowniczych zostało rozporządzeniem obniżone o 20 proc.
W sumie maksymalne wynagrodzenie wójta, burmistrza, prezydenta miasta nie może przekroczyć siedmiokrotności kwoty bazowej, określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. W tym roku jest to 12 525,94 zł brutto.
PAP/ as/