Informacje

Taxi / autor: Pixabay
Taxi / autor: Pixabay

Taksówkarze zadłużeni po uszy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 lutego 2019, 09:27

  • Powiększ tekst

Branża taksówkarska jest winna swoim wierzycielom ponad 29 mln zł, wynika z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Jeszcze dwa lata temu było to o 10 mln zł mniej.

Rynek taksówkarski w Polsce prężnie się rozwija, tymczasem praca taksówkarza do łatwych nie należy, a znaczną część zysków pochłaniają koszty. Koszty i zobowiązania, dodajmy, z którymi część taksówkarzy sobie nie radzi. Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA wynika, że łączne zadłużenie branży taksówkarskiej wynosi obecnie 29 076 133,34 zł i z każdym rokiem wzrasta - czytamy w komunikacie.

Spośród 29 mln zł ponad 17 mln zł to długi wobec firm windykacyjnych i funduszy sekurytyzacyjnych. Nieco ponad 6 mln zł taksówkarze są winni firmom z branży finansowej: bankom komercyjnym i spółdzielczym, spółkom faktoringowym i leasingowym, firmom pożyczkowym. Kilkumilionowe zadłużenie to zaległości wobec operatorów telekomunikacyjnych, a ponad 700 tys. zł to długi wobec towarzystw ubezpieczeniowych. Nieco mniejsze zaległości branża taksówkarska posiada z tytułu hurtowych zakupów paliw, wynajmu pojazdów, zakupów części czy serwisu aut, a nawet usług kurierskich czy reklamowych, podano również.

Bez wątpienia na zadłużenie taksówkarzy mają wpływ zatory finansowe. Współpraca z nierzetelnymi kontrahentami kosztuje bowiem taksówkarzy 24,5 mln zł. To blisko 85% całego zadłużenia branży taksówkarskiej. Może to świadczyć o tym, że opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów kładą się cieniem na bieżących zobowiązaniach przewoźników i są realnym zagrożeniem dla ich płynności finansowej – powiedział prezes KRD Adam Łącki, cytowany w materiale.

Najbardziej zadłużonym województwem jest mazowieckie (7 864 935,65 zł), dalej: śląskie (3 235 648,12 zł) i pomorskie (3 124 345,04 zł). Najmniej zadłużone jest województwo opolskie (98 324,05 zł), wskazano także.

Brak wymaganej licencji zagrożony jest karą 12 tys. zł. Jeśli kierowca nie ma także ważnych badań psychologicznych i lekarskich, to kwota kar może wzrosnąć do 14 tys. zł. Kary jednak nie odstraszają właścicieli pseudotaksówek. Nagminne staje się zjawisko wykonywania przewozów osób bez licencji na tę działalność, ale za to z wykorzystaniem mobilnej aplikacji. Taki proceder odbiera klientów legalnym taksówkarzom.

To z pewnością utrudnia pracę rzetelnym taksówkarzom, działającym zgodnie z prawem, na podstawie licencji. Ich wyższe stawki wynikają zazwyczaj z konieczności opodatkowania świadczonych usług, uiszczania opłat za przynależność do korporacji, kosztów paliwa, eksploatacji pojazdu czy ubezpieczenia. W odróżnieniu od nich nielegalni taksówkarze nie ponoszą tych opłat, przez co są tańsi. Jak wskazują kontrole Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego we Wrocławiu, wiele takich pseudotaksówek nie ma ubezpieczenia OC, ich pojazdy są niesprawne, a kierowcy nie mają prawa jazdy. Często też jeżdżą zbyt szybko i brawurowo. Na szczęście większość polskich taksówek to legalni przewoźnicy - podsumował Mirosław Sędłak, zarządzający programem Rzetelna Firma w ramach Kaczmarski Group.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych