Szwajcarski bank prał na potęgę. Tym razem we Francji
Na kary w łącznej wysokości 4,5 mld euro sąd we Francji skazał w środę szwajcarski bank UBS za nielegalne pozyskiwanie klientów i pranie pieniędzy uzyskanych przez unikanie opodatkowania. Bank, który nie przyznaje się do winy, zamierza odwołać się od wyroku.
Po ogłoszeniu decyzji sądu, wieńczącej siedmioletnie dochodzenie i nieudane próby wypracowania ugody, kurs akcji UBS spadł o dwa punkty procentowe.
Zasądzona kara w wysokości 4,5 mld euro (5,1 mld dolarów) obejmuje grzywnę 3,7 mld euro oraz 800 mln euro odszkodowania dla państwa francuskiego. Jej wysokość jest rekordowa jak na francuskie orzecznictwo w tego typu sprawach i wysoka jak na standardy europejskie - zauważa Reuters. To więcej niż zysk netto banku za zeszły rok (4,9 mld dolarów) i ponad dwukrotnie więcej, niż 2,46 mld dolarów, które bank przewidział na pokrycie ewentualnych strat wynikających z procesu.
„Decyzja sądu jest niezrozumiała, będziemy się odwoływać. Nie przedstawiono nam żadnych faktów ani żadnych dowodów” - powiedział dziennikarzom prawnik reprezentujący UBS Markus Diethelm.
Odwołanie się banku od wyroku może sprawić, że proces przeciągnie się na długie lata; bank nie będzie zobowiązany do uregulowania kary do czasu rozpatrzenia apelacji.
Podobne procesy odbyły się już w Stanach Zjednoczonych, gdzie UBS w 2009 roku zgodził się na zapłacenie 780 mln dolarów w ramach ugody, oraz w Niemczech, gdzie przyjął karę w wysokości 300 mln euro w 2014 roku.
Francuska prokuratura dowodziła, że bankierzy szwajcarskiego UBS uczestniczyli w turniejach golfa, koncertach muzyki klasycznej i polowaniach, by nielegalnie pozyskiwać nowych klientów. Ponadto według oskarżenia bank „w sposób systemowy” wspierał swoich unikających opodatkowania klientów oraz „na skalę przemysłową” dopuszczał się prania pieniędzy pochodzących z unikania płacenia podatków.
Francuskie prawo stanowi, że na osoby skazane za pranie brudnych pieniędzy można nałożyć grzywnę w wysokości połowy „wypranej” kwoty pieniędzy. Według szacunków prokuratury klienci UBS ukryli przed francuskim fiskusem sumy idące w miliardy euro.
Oskarżenie podkreślało w procesie, że bankierzy UBS wręczali potencjalnym klientom firmowe wizytówki pozbawione logo banku oraz korzystali z komputerów wyposażonych w programy umożliwiające szybkie czyszczenie danych.
Prawnicy UBS przekonywali, że proces został upolityczniony. Bank odrzucił wcześniej ugodę w wysokości 1,1 mld euro.
SzSz (PAP)