Glapiński chwali "Nową Piątkę PiS"
Działania fiskalne, mieszczące się w granicach zrównoważonego budżetu, będą pozytywnie oddziaływać na gospodarkę - powiedział prezes NBP Adam Glapiński na konferencji po posiedzeniu RPP, odnosząc się do zapowiedzianej przez rząd tzw. „piątki PiS”.
Ten bodziec w postaci tych działań fiskalnych, rozumiem mieszczący się w granicach zdyscyplinowanego budżetu, w granicach do których nas zobowiązują traktaty, może być bardzo skuteczny - powiedział Glapiński.
Dodał, że jego zdaniem wydaje się, iż jest trafnie wyszacowany.
I rzeczywiście pobudzi popyt, pobudzi konsumpcję i będzie pozytywnie oddziaływał na gospodarkę, a deficyt nadal będzie utrzymany w ryzach - mówił szef NBP.
Zaznaczył, że wszyscy członkowie rady bardzo pozytywnie wyrażali się na ten temat.
Nie wydaje nam się aby ten bodziec fiskalny był nadmierny, zbyt duży, ryzykowny, coś takiego - oświadczył Glapiński.
Ten pakiet fiskalny ożywi nam ładnie gospodarkę - mówił.
Jego zdaniem bilans zmian będzie bardzo korzystny, bo inflacja nadal pozostanie bardzo niska, a wzrost będzie pobudzony, co jest korzystne.
Ale przecież celem tego pakietu fiskalnego rządu, jak to było przez rząd przedstawione, nie było pobudzanie gospodarki. Ono się dokonuje niejako - ocenił.
Te autobusy lokalne, to wszystko ożywia tkankę społeczną, gospodarczą, cywilizacyjną, a przy okazji daje w tej sytuacji, bo się tak to zbiegło, pobudzenie gospodarcze. Trochę podwyższa tempo wzrostu PKB (…), ale trochę też podnosi ceny. Ponieważ są tak niskie (…) to nieszkodliwie. Oceniamy pozytywnie to, co ma miejsce w takiej skali - podkreślił.
Według niego nic nie wskazuje na to, by planowana stymulacja fiskalna wpłynęła na zaburzenia makroekonomiczne w polskiej gospodarce w dłuższym okresie.
Prezes NBP ocenił przy tym, że kontrybucja pakietu do wzrostu gospodarczego będzie „znacząca” oraz „trochę” wpłynie na inflację.
Według Glapińskiego zapowiedziany przez rząd pakiet nie zwiększa prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych w Polsce.
Nawet taka się rysuje sytuacja, że być może do końca kadencji tej rady (…) nie będzie potrzeby zmiany stóp, ale jest za wcześnie, aby o tym mówić - zastrzegł.
Redukcji stóp procentowych nie braliśmy pod uwagę w naszych dyskusjach. Pojawiał się czasem taki wątek w dyskusji zgłaszany, że oczywiście to nie jest wykluczone z naszego arsenału i tak samo, jak możemy podwyższać stopy procentowe, to możemy obniżać (…). Nie sądzę, żeby ktoś z nas przypuszczał, że do końca kadencji dojdzie do sytuacji obniżania stóp - dodał.
Członek RPP Jerzy Osiatyński odnosząc się do kwestii sfinansowania propozycji rządu obliczył, że „ten impuls fiskalny sam się sfinansuje w wysokości ok. 24 mld zł”.
Oczywiście to wszystko opiera się na założeniu, że są niewykorzystane zdolności wytwórcze, musimy brać pod uwagę to, co się dzieje na rynku siły roboczej i stopień wykorzystania aparatu wytwórczego - powiedział.
Pobudzenie fiskalne jest oczywiste i mnie się wydaje, że efekt tego będzie prawdopodobnie większy niż 4 proc. - powiedział.
Obecny na konferencji członek RPP Łukasz Hardt ocenił, że pakiet wpłynie na przyrost cen, choć teraz nie wiadomo, czy wpływ ten będzie istotny.
Być może nie tak bardzo istotny, jak wpływ impulsu fiskalnego na PKB - zaznaczył.
Rada Polityki Pieniężnej utrzymała na zakończonym w środę posiedzeniu stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W komunikacie po posiedzeniu RPP napisała, że napływające dane wskazują na osłabienie koniunktury w części największych gospodarek, przy jednoczesnym wzroście niepewności dotyczącej kształtowania się aktywności w gospodarce światowej w kolejnych kwartałach
W Polsce wzrost PKB w IV kw. utrzymał się na relatywnie wysokim poziomie. Wzrostowi aktywności gospodarczej sprzyjała rosnąca - choć nieco wolniej niż w poprzednich kwartałach - konsumpcja wspierana przez zwiększające się zatrudnienie i płace oraz bardzo dobre nastroje konsumentów. Towarzyszył temu wzrost inwestycji - napisano.
Według Rady, mimo relatywnie wysokiego wzrostu gospodarczego oraz szybszego niż w poprzednich latach wzrostu płac roczna dynamika cen konsumpcyjnych obniżyła się w ostatnich miesiącach i kształtuje się na niskim poziomie. Nadal niska - mimo prawdopodobnego podwyższenia w styczniu - jest także inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii.
Rada zapoznała się z wynikami marcowej projekcji inflacji i PKB przygotowanej przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP. Poinformowano, że marcowa projekcja uwzględnia dane i informacje opublikowane do dnia 15 lutego br. - w tym informacje dotyczące ustawowego zamrożenia cen energii - oraz wstępne informacje o zapowiedzianych w dniu 23 lutego br. zmianach w zakresie polityki fiskalnej.
Zgodnie z marcową projekcją z modelu NECMOD roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 1,2-2,2 proc. w 2019 r. (wobec 2,6-3,9 proc. w projekcji z listopada 2018 r.), 1,7-3,6 proc. w 2020 r. (wobec 1,9-3,9 proc.) oraz 1,3-3,5 proc. w 2021 r. Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,3-4,7 proc. w 2019 r. (wobec 2,7-4,4 proc. w projekcji z listopada 2018 r.), 2,7-4,6 proc. w 2020 r. (wobec 2,3-4,2 proc.) oraz 2,4-4,3 proc. w 2021 r. - czytamy.
W ocenie Rady, perspektywy krajowej koniunktury pozostają korzystne. Czytaj także: NBP podniósł prognozę wzrostu gospodarki
W kolejnych kwartałach nastąpi jednak prawdopodobnie stopniowe obniżenie się tempa wzrostu PKB. Jednocześnie inflacja utrzyma się na umiarkowanym poziomie i w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej będzie się kształtować się w pobliżu celu inflacyjnego. Taką ocenę wspierają wyniki marcowej projekcji PKB i inflacji - zaznaczono.
Podsumowując RPP oceniła, że obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną.
Na podst. PAP