Informacje

W 2018 r. urosła o 25 placówek sieć mBanku, ale dotyczyło to tylko tzw. placówek lekkich (ograniczona obsługa kasowa) i mKiosków / autor: fot. Andrzej Wiktor
W 2018 r. urosła o 25 placówek sieć mBanku, ale dotyczyło to tylko tzw. placówek lekkich (ograniczona obsługa kasowa) i mKiosków / autor: fot. Andrzej Wiktor

Banki zamykają placówki na potęgę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 marca 2019, 11:09

    Aktualizacja: 9 marca 2019, 11:11

  • 2
  • Powiększ tekst

Internet wymusza zamknięcia oddziałów banków. Po prostu niektórych nikt już nie odwiedza. Tysiące pracowników żegnają się z pracą. Jak tak dalej pójdzie, to za kilkanaście lat większość placówek zniknie, zostaną tylko te w centrach handlowych - pisze portal Money.pl.

Banki zamknęły w ciągu ubiegłego roku 371 własnych oddziałów; w ostatnich dwóch latach ubywało po średnio 32 oddziały miesięcznie - pokazują dane Komisji Nadzoru Finansowego. Po części rekompensowane jest to otwarciami placówek - przedstawicielstw. Najwyraźniej banki nie chcą ryzykować dalszego ich prowadzenia we własnym zakresie.

PKO BP zamknął w ubiegłym roku 40 placówek i na koniec grudnia miał ich 1113. Tym samym co dziewiąta zamykana w Polsce placówka bankowa miała na sobie banery największego banku w Polsce.

53 placówki zamknął Santander Bank Polska (licząc przejęte placówki Deutsche Bank Polska), 44 - Alior Bank (integracja z przejętą siecią BPH), a 26 - Bank Pekao. Co ciekawe, urosła o 25 placówek sieć mBanku, ale dotyczyło to tylko tzw. placówek lekkich (prostsze produkty i ograniczona obsługa kasowa) i mKiosków.

Za tym wszystkim idą zwolnienia. Z pracy w oddziałach odeszło w ubiegłym roku 4,7 tys. osób, czyli co osiemnasty zatrudniony.

Nie wszyscy jednak stracili pracę w banku. Część, a konkretnie 2,9 tys. osób przeszło do central banków. Tam obsługują klientów poprzez sieci zdalne.

Per saldo banki zwolniły 1,9 tys. pracowników, czyli 1,1 proc. Trzeba było wypłacić odprawy, więc koszty pracownicze zamiast spaść, to wzrosły o 2,5 proc. do 17,1 mld zł.

To, jak bankowość będzie wyglądała w nieodległej przyszłości, widać już po tym, co banki robią teraz. Kredyt, czy zakładanie konta tylko przez internet, portale z ofertą pożyczek, depozytów, funduszy inwestycyjnych.

Nowych pomysłów jest sporo, a rynek atakują fintechy, czyli finansowe firmy, działające wyłącznie w sieci. Jeśli banki zaniechają zmian, to mogą się obudzić w innym świecie, z klientami uciekającymi w kierunku tańszych i lepszych usług. Oczywiście, pod warunkiem, że nowe usługi będą bezpieczne.

»» Cały materiał o znikaniu placówek bankowych czytaj na portalu Money.pl:

W tym tempie za 16 lat nie będzie już placówek bankowych. Banki przyspieszyły zamknięcia

Źródło: money.pl, sek

Powiązane tematy

Komentarze