Informacje

autor: fot. PAP
autor: fot. PAP

Były szef ABW: "Nie pamiętam swoich stanów świadomości"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 marca 2019, 17:56

  • Powiększ tekst

Były szef ABW Krzysztof Bondaryk nie pamięta zbyt wiele z czasów swojego szefowania Agencji w latach rządów PO-PSL, sporo za to narzeka na problemy z pozyskaniem środków i trudności w funkcjonowaniu i ściganiu przestępstw w tamtym okresie.

Bondaryk narzekał tez na brak środków dla Agencji.

Premier (Tusk - red.) stwierdził, że pieniędzy nie ma i musimy być ostrożni. Budżet poniżej 500 milionów złotych, poniżej oczekiwań – stwierdził.

Poseł Smoliński przypomniał alarmujący raport branży stalowej, w tym Orlenu, której przedstawiciele informowali resort finansów o miliardowych przekrętach w tej branży.

Widział pan to pismo? – pytał poseł Smoliński.

Nie pamiętam, być może się zapoznawałem. Nie pamiętam swoich stanów świadomości. Pismo jeśli do mnie trafiło, to zostało potraktowane poważnie – stwierdził

A od kiedy wiedzieliście o tym?

Tego panu nie powiem, ale Agencja informowała o swoich niepokojach. Tak w formie pism, jak i postępowaniach przygotowawczych – odpowiadał świadek.

Posłowie nie dawali za wygraną.

A minister Rostowski z panem rozmawiał? minister Kapica? – dopytywał poseł Smoliński.

Możliwe, możliwe – odpowiadał świadek.

Posłowie nie kryli rozdrażnienia „amnezją” gen. Bondaryka.

Trudno prowadzić przesłuchanie, gdy pan tak ważnych rzeczy nie pamięta, gdy wysyp tych spraw w 2012 r. był niebotyczny. Już w 2012 roku wyliczono lukę VAt na 40 miliardów. Pan miał na głowie 100 innych spraw, skoro ta najważniejsza sprawa nie utkwiła w pana pamięci? – stwierdził Smoliński.

Zajmowaliśmy się tylko ważnymi rzeczami – odpowiadał Smoliński.

Słaba pamięć panu nie przeszkadzała w pełnieniu obowiązków? – spuentował poseł Marcin Horała.

wPolityce.pl/ as/.**

Bondaryk narzekał tez na brak środków dla Agencji.

Premier (Tusk - red.) stwierdził, że pieniędzy nie ma i musimy być ostrożni. Budżet poniżej 500 milionów złotych, poniżej oczekiwań – stwierdził.

Poseł Smoliński przypomniał alarmujący raport branży stalowej, w tym Orlenu, której przedstawiciele informowali resort finansów o miliardowych przekrętach w tej branży.

Widział pan to pismo? – pytał poseł Smoliński.

Nie pamiętam, być może się zapoznawałem. Nie pamiętam swoich stanów świadomości. Pismo jeśli do mnie trafiło, to zostało potraktowane poważnie – stwierdził

A od kiedy wiedzieliście o tym?

Tego panu nie powiem, ale Agencja informowała o swoich niepokojach. Tak w formie pism, jak i postępowaniach przygotowawczych – odpowiadał świadek.

Posłowie nie dawali za wygraną.

A minister Rostowski z panem rozmawiał? minister Kapica? – dopytywał poseł Smoliński.

Możliwe, możliwe – odpowiadał świadek.

Posłowie nie kryli rozdrażnienia „amnezją” gen. Bondaryka.

Trudno prowadzić przesłuchanie, gdy pan tak ważnych rzeczy nie pamięta, gdy wysyp tych spraw w 2012 r. był niebotyczny. Już w 2012 roku wyliczono lukę VAt na 40 miliardów. Pan miał na głowie 100 innych spraw, skoro ta najważniejsza sprawa nie utkwiła w pana pamięci? – stwierdził Smoliński.

Zajmowaliśmy się tylko ważnymi rzeczami – odpowiadał Smoliński.

Słaba pamięć panu nie przeszkadzała w pełnieniu obowiązków? – spuentował poseł Marcin Horała.

wPolityce.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych