Propozycje rządu na stole
Liczymy na to, że związki zawodowe odpowiedzą pozytywnie na nową propozycję rządu w sprawie oświaty; to są dobre rozwiązania, to są rozwiązania systemowe - oświadczyła w piątek rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Rzeczniczka PiS mówiła dziennikarzom, że jednym z tematów piątkowego posiedzenia Komitetu Politycznego PiS były podwyżki dla nauczycieli.
„Na stole dla nauczycieli są dwie propozycje, ta sprzed kilku dni przyspieszająca podwyżki i ta, która została położona dzisiaj. To są dobre rozwiązania, to są rozwiązania systemowe” - wskazywała Mazurek. „Liczymy na to, że związki zawodowe odpowiedzą na tę propozycje pozytywnie, bo jest rzeczą oczywistą, że wszystkim powinno zależeć na dobru dziecka” - dodała.
Zdaniem Mazurek, przedstawiona w piątek nowa propozycja rządu dla oświaty skutkuje m.in. dla nauczycieli dyplomowanych tym, że w 2023 r. mogą mieć wynagrodzenie w wysokości do 8100 zł. „Takiego wynagrodzenia dotąd nie mieli” - oceniła.
„Pieniądze na oświatę były dawane przez rząd PiS. Oferta leży na stole i sądzę, że powinna być analizowana” - dodała.
Mazurek była także pytana o to, czy szefowa MEN Anna Zalewska będzie kandydować w wyborach do PE. „Wszyscy, o których mówiliśmy, że kandydują w wyborach, kandydują w wyborach. Hejt na minister Annę Zalewską jest nieuprawniony” - oświadczyła.
W piątek rano odbyło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. Podczas rozmów wicepremier Beata Szydło przedstawiła „nowy pakt społeczny dla oświaty”, który zakłada zmiany systemowe i wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Propozycja rządu przewiduje, że pensum byłoby podnoszone cyklicznie co roku - wraz ze wzrostem wynagrodzeń - aż do osiągnięcia pułapu 22 lub 24 godzin przy tablicy w 2023 r.
Do propozycji rządu sceptycznie odniósł się szef Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa wskazując, ze niesie ona za sobą zwolnienia pracowników. „Na to na pewno się nie zgodzimy” - powiedział. Prezes ZNP Sławomir Broniarz po porannych rozmowach ze stroną rządową stwierdził, że „nie zachodzą żadne przesłanki, które dawałyby związkowi legitymację do dyskusji o wstrzymaniu akcji strajkowej”.
PAP/ as/