Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Milion elektrycznych aut: Kiedy?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 kwietnia 2019, 17:13

  • Powiększ tekst

Rynek elektromobilności rozwija się bardzo dynamicznie, głównie za granicą. Pozycję lidera pod tym względem zajmują Chiny. Europa jednak nie pozostaje w tyle. Wszystkie tutejsze koncerny samochodowe na lata 2020-2021 przewidują produkcję kilku modeli aut elektrycznych.

Nie będzie to już więc jedynie produkt Tesli. Jeżeli Polska chce uczestniczyć w tym podziale pracy i rynku komunikacyjnego – musi związać się z jednym z dużych koncernów. Nie jesteśmy w stanie wyprodukować własnego pojazdu. Na razie zakładany milion samochodów elektrycznych na polskich drogach do 2025 roku jest niemożliwy do osiągnięcia, nawet ze wsparciem zza granicy.

– Związanie się z zagranicznym koncernem w kwestii samochodów osobowych jest konieczne. Historycznie najbliższy, najdłużej obecny na polskim rynku jest Fiat – powiedział Włodzimierz Ehrenhalt, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Energetyki Odnawialnej (SEO) – Rozpoczęcie wspólnej produkcji elektrycznych samochodów byłoby bardzo korzystne. Początkiem współpracy mógłby być Fiat 500. Polska powinna zająć miejsce w tym przedsięwzięciu jako dostawca części – płyt podłogowych czy akumulatorów. Nie należy spodziewać się własnego, masowego produktu w postaci auta elektrycznego. Szansą dla polskiego przemysłu jest także wyspecjalizowanie się w konkretnej branży. Mogą być nią elektroładowarki. Sektor ten na pewno będzie się rozwijać. Nie ulega wątpliwości, że czas samochodów spalinowych dobiega końca. Prawdopodobnie proces ten zajmie jeszcze kilkadziesiąt lat, ale jednocześnie rynek pojazdów elektrycznych będzie wzrastać. Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym ich sprzedaż spadła. Wszędzie trend jest odwrotny. Przyczyną jest brak odpowiednich mechanizmów i zachęt w naszym kraju. To także niepewność, co do źródła prądu, który zasili auta elektryczne. Jeśli miałby pochodzić z elektrowni węglowych, takie rozwiązanie nie miałoby sensu – wskazał Ehrenhalt.

eNewsroom.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych