Wyłudzenia VAT dotknęły także Niemcy
Niemiecki portal internetowy Correctiv publikuje we wtorek wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego karuzeli podatkowych w Europie. Uczestniczy w nim 35 redakcji z 30 krajów. Proceder rocznie przynosi UE straty w wysokości 50 mld euro.
Według Correctiv, który jest organizacją non profit skupiającą m.in. dziennikarzy śledczych i koordynującą projekty reporterskie na terenie całej Europy, straty dla Niemiec w wyniku działania karuzeli podatkowych wynoszą od 5 do 14 mld euro rocznie.
Materiał opublikowany na stronie internetowej jest elementem projektu Grand Theft Europe, w którym bierze udział 65 dziennikarzy z około 30 krajów. W Niemczech - oprócz Correctiv - w przedsięwzięcie są zaangażowane redakcje dziennika „Handelsblatt” i publicznej telewizji ZDF.
Opublikowany reportaż opisuje mechanizm działania karuzeli podatkowych i stojących za nimi organizacji przestępczych przez pryzmat losów skazanego już kryminalisty pojawiającego się w tekście pod pseudonimem Amir Bahar. Zaczął on swoją „karierę” jako 16-latek, handlując telefonami komórkowymi. Kiedy został aresztowany w 2014 roku, kierował jedenastoma firmami, które sprzedawały konsole do gier, miedź i certyfikaty emisji CO2. Bahar nie zarabiał jednak na handlu, lecz na wyłudzaniu zwrotu podatku VAT.
Śledczy szacują, że okradł on państwo niemieckie na 110 mln euro. W akcie oskarżenia pojawiła się suma 60 mln. Skazany został za wyłudzenie 40 mln. Oznacza to, że w półświatku trudniącym się tym procederem wcale nie należał do największych graczy. Według danych, którymi dysponuje policja, 80 proc. zysków trafia do 2 proc. najważniejszych beneficjentów tej działalności. Jak wylicza Komisja Europejska, kraje UE przez karuzele podatkowe tracą rocznie, od 25 lat, 50 mld euro.
Powód, dla którego zwalczanie tego rodzaju przestępczości jest wyjątkowo trudne, to - jak wynika z ustaleń Correctiv - brak politycznej woli większości krajów UE, żeby skutecznie zapobiegać i ścigać oszustwa.
Austriacki polityk Heinz Zourek, który do 2015 roku był komisarzem UE ds. podatkowych, wspomina, jak chciał wprowadzić ujednolicony formularz deklaracji podatku VAT w całej Unii. „Naiwnie myślałem, że jest to możliwe” - mówi, dodając, że nie dało się osiągnąć konsensusu między krajami, z których każdy proponował rozwiązanie niekompatybilne z pozostałymi, a Niemcy w ogóle wykluczyły jakąkolwiek możliwość zmiany własnego formularza.
Zdaniem Correctiv walka z wyłudzaniem podatku VAT w RFN jest utrudniona przez federalny model państwa, a co za tym idzie - brak koordynacji między organami podatkowymi czy prokuratorami poszczególnych krajów związkowych. Równie ważny powód to brak politycznej woli. Rząd obawia się wprowadzać zmiany ze strachu przed dodatkowymi obciążeniami dla przedsiębiorstw.
„Nie rozumiem, dlaczego ludzie wybierają jakąkolwiek inną formę działalności przestępczej. Po co handlować narkotykami, jeśli można tyle zarobić na karuzelach?” - pyta retorycznie były śledczy zajmujący się przestępczością podatkową w Wielkiej Brytanii Rod Stone, cytowany w reportażu. Mimo to przywołuje Zjednoczone Królestwo jako przykład możliwości ograniczenia tego procederu poprzez działania na szczeblu narodowym.
Londynowi udało się obciąć sumę wyłudzanego VAT z 3,5 mld funtów do obecnie 500 mln. Osiągnął to dzięki stworzeniu „wrogiego otoczenia” dla oszustów: ustawodawstwa pozwalającego śledczym na wkraczanie do biur podejrzanych przedsiębiorstw, usprawnienie procedur, możliwość zamrażania środków na kontach oraz ściągania skradzionych pieniędzy i wreszcie - drakońskie kary. Za zorganizowane wyłudzanie VAT w Wielkiej Brytanii można dostać dożywocie.
Szkody wynikające z oszustw podatkowych nie mają charakteru jedynie finansowego. Łatwość, z jaką niemal każdy może zacząć to robić, powoduje, że również organizacje terrorystyczne ulegają pokusie korzystania z luk w systemie. Ostatecznie zatem pieniądze europejskich podatników są wykorzystywane do finansowania zamachów i wojen.
Portal Correctiv został założony w 2014 roku w odpowiedzi na kryzys tradycyjnych mediów i redukcję etatów w redakcjach. Inicjatorzy widzieli w tym zagrożenie dla kontrolnej roli prasy w przestrzeni publicznej. Redaktorem naczelnym zrzeszenia jest Oliver Schroem, jeden z najbardziej znanych niemieckich dziennikarzy śledczych. Pracował m.in. w „Sternie” i ZDF. Ma na koncie wykrycie skandali w profesjonalnej piłce nożnej, show-biznesie czy służbie zdrowia. Correctiv prowadził m.in. dziennikarskie śledztwo w sprawie zestrzelenia przez prorosyjskich separatystów boeinga malezyjskich linii lotniczych w lipcu 2014 roku.
PAP/ as/