Informacje

Niedługo Maduro będzie rządził tylko Rosjanami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 czerwca 2019, 20:42

    Aktualizacja: 7 czerwca 2019, 20:44

  • Powiększ tekst

W związku z wewnętrznym kryzysem, który od 2016 r. odczuwalny jest w Wenezueli coraz bardziej dotkliwie, opuściły ten kraj już ponad cztery miliony mieszkańców - podało w piątek Biuro Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR).

Wskutek szczególnego przyspieszenia wychodźstwa z kraju w 2016 roku obywatele Wenezueli stali się jedną z najczęściej emigrujących grup narodowych nie tylko w skali Ameryki Łacińskiej, lecz także w skali światowej.

W ciągu zaledwie siedmiu miesięcy, od listopada 2018 roku, liczba wenezuelskich emigrantów i uchodźców wzrosła o milion - podają UNHCR i Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM).

Zdumiewające jest tempo wzrostu liczby osób opuszczających Wenezuelę: to 695 tys. pod koniec 2015 roku, a już ponad 4 miliony w połowie 2019 roku - stwierdzają IOM i UNHCR we wspólnym komunikacie.

Ogromna większość Wenezuelczyków opuszczających ojczyznę wybierała jako cel kraje regionu.

W Kolumbii znalazło schronienie 1,3 miliona przybyszów z sąsiedniej Wenezueli, w Peru - 768 000, w Chile - 288 000, w Ekwadorze - 263 000, w Argentynie - 130 000, a w Brazylii - 168 000.

To alarmujące liczby. Wskazują na palącą konieczność wsparcia społeczności w krajach Ameryki Łacińskiej, które tych Wenezuelczyków przyjęły - komentuje sytuację specjalny przedstawiciel UNHCR-IOM ds. uchodźców i migrantów wenezuelskich Eduardo Stein.

Obie organizacje, jak oświadczył Stein, nie dysponują jednak wystarczającymi środkami finansowymi, aby móc udzielać skutecznej pomocy materialnej społecznościom kontynentu Ameryki Łacińskiej i innych krajów, w których znaleźli się wenezuelscy uchodźcy. Środki na pomoc przebywającym w 16 krajach wenezuelskim uchodźcom, jakimi dysponują obecnie UNHCR-IOM, pokrywają zaledwie 21 proc. potrzeb - oświadczył Stein.

SzSz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych