V4 chce wysokiego stanowiska w UE
Państwa Grupy Wyszehradzkiej chcą któregoś z unijnych stanowisk - pisze w czwartek prorządowy dziennik węgierski „Magyar Nemzet” w związku z nieformalnym szczytem premierów V4, który odbędzie się tego dnia w Budapeszcie.
Kraje wyszehradzkie chcą unijnego stanowiska - napisał dziennik, dodając, że według węgierskiego źródła rządowego, w czwartek na ten temat rozmawiać będą premierzy krajów V4 na nadzwyczajnym nieformalnym szczycie w Budapeszcie.
Powołując się na swoje źródło gazeta pisze, że trwa ustalanie taktyki odnośnie czterech stanowisk, z których najważniejsze to szef Komisji Europejskiej, ale trzeba będzie także obsadzić funkcje przewodniczącego Rady Europejskiej, wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych oraz przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
Te stanowiska chcą podzielić w taki sposób, żeby odzwierciedlało to polityczny stosunek sił po wyborach do PE, żeby co najmniej jedna kobieta - ale zdaniem wielu raczej dwie - były faworytkami, a także by także kraje środkowoeuropejskie dostały jakieś stanowisko - czytamy.
„Magyar Nemzet” pisze, że jest bardzo mało prawdopodobne, by kraje UE poparły środkowoeuropejskiego polityka na najważniejsze stanowisko - szefa KE.
Wcześniej pojawiało się nazwisko wiceszefa Komisji Marosza Szefczovicza, ale już z góry nikt nie wierzy, że słowacki dyplomata może być faworytem. Premier Czech Andrej Babisz nawet zaprzeczył, by miał on być wspólnym wyszehradzkim kandydatem - czytamy.
Gazeta przypomina, że Szefczovicz musiał zrezygnować z walki o tytuł kandydata wiodącego socjalistów na rzecz Fransa Timmermansa, a potem przegrał w wyborach prezydenckich na Słowacji z Zuzaną Czaputovą.
Jest niemal pewne, że kraje wyszehradzkie nie poprą też żadnego z kandydatów wiodących. Teoretycznie miałby na to jeszcze szansę Manfred Weber, ale z powodu krytykowania przez bawarskiego polityka Fideszu i rządu Orbana nie popierają go nawet należący jako jedyni spośród V4 do jego grupy politycznej Węgrzy - pisze gazeta.
Według dziennika pojawiła się idea, by Grupa Wyszehradzka poparła Michela Barniera, który prowadził negocjacje z Londynem w sprawie brexitu.
Francuski polityk spokojnie mógłby być faworytem, gdyby poparł go Paryż oraz szefowie rządów krajów należących do partii ludowej. W zamian Grupa Wyszehradzka miałaby nadzieję na któreś z pozostałych stanowisk - czytamy.
Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie - powiedziało w środę gazecie węgierskie źródło, pytane, czy Węgry już popierają Barniera.
PAP, MS