Rynek próbuje łapać oddech
Po bardzo ciężkim początku sierpnia, dziś rynki próbowały złapać nieco oddechu.
Większość parkietów europejskich zyskiwała we wtorek w okolicach 0,5%. WIG20 w trakcie sesji miewał dobre chwile, podczas których poruszał się w rytmie indeksów zachodnich, jednak decydująca okazała się być ostatnia godzina, podczas której (również w pozostałej części Starego Kontynentu) została uruchomiona większa fala podaży.
Polski indeks blue chipów zamknął ostatecznie dzień ze stratą na poziomie 0,4%, generując przy tym obroty w okolicach 800 mln zł. Na odbicie załapał się jedynie mWIG40, który zyskał 0,7%, natomiast sWIG80 stracił 0,1%.Wśród największych spółek najwyższą kontrybucję dostarczyły akcje CD Projektu, które zyskały w trakcie wtorkowej sesji 2,9%.
Spółka gamingowa zrekompensowała tym samym w połowie wczorajszą przecenę o 6,1%, która w głównej mierze uwarunkowana była słabością światowego sektora technologicznego. Dobry dzień zaliczył również Alior, który zyskał 9,2%, będąc jednocześnie najsilniejszą spółką w indeksie WIG20. Na pierwszy rzut oka powód do wzrostów wydawał się być mało logiczny –bank otrzymał od Komisji Nadzoru Finansowego karę w wysokości 10 mln zł w związku z nieprawidłowościami przy sprzedaży produktów funduszu W Investments.
Okazuje się jednak, że 10 mln zł jest łagodnym wymiarem kary, której wysokość według niektórych ekspertów mogła wynieść w skrajnym scenariuszu nawet kilkaset mln zł.
W momencie zamknięcia sesji w Warszawie, niemiecki DAX traci 0,3% a francuski CAC40 zyskuje 0,4%. Nieśmiało do odbicia przymierzają się indeksy na Wall Street –tuż po otwarciu S&P500 zyskuje 0,4% a Nasdaq 0,7%.
Zgodnie z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami, złoto wyprowadza coraz śmielsze ataki na poziom 1470 USD za uncję. Wyraźne pokonanie tego poziomu potencjalnie otwiera cenie „królewskiego kruszcu” drogę do kolejnej psychologicznej bariery w okolicach 1500 USD za uncję.Spośród opublikowanych dziś danych makro, warto zwrócić uwagę na czerwcowy raport JOLTS, który w uproszczeniu informuje o liczbie wakatów występującym na amerykańskim rynku pracy.
Wartość ta od roku utrzymuje się powyżej 7 mln nowych miejsc, co sugeruje, że rynek pracy za oceanem niezmiennie ma się dobrze i nie wykazuje póki co oznak spowolnienia. Trudno zatem dziwić się, że ubiegłotygodniowe stanowisko szefa Fed, J. Powell’a było dość „powściągliwe”. Przereagowanie rynku w ostatnim czasie (wyceny zakładają obecnie aż trzy obniżki do końca roku) tworzy w ten sposób miejsce do kolejnego „rozczarowania”, a w ślad za nim ostatniej fali aprecjacji amerykańskiego dolara.