Program PiS: Wyższe pensje, emerytury, dopłaty dla rolników
Podniesienie pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r., druga trzynasta emerytura w 2021 r. i pełne dopłaty do hektara dla rolników - znalazły się w „hattricku Kaczyńskiego”, który przedstawił prezes PiS podczas sobotniej konwencji wyborczej w Lublinie.
Jarosław Kaczyński przekonywał, że celem PiS jest budowa „polskiej wersji państwa dobrobytu”.
Przed wystąpieniem prezesa partii zespół tańca ludowego „Leszczyniacy” ze Świdnika wykonał hymn Polski, który w Hali „Globus” w Lublinie odśpiewali zgromadzeni uczestnicy konwencji.
Zaprezentowano również film podsumowujący działania partii w minionej kadencji parlamentu 2015-2019 r. od wygranych wyborów. W filmie, który zakończony jest hasłem „Dobry czas dla Polski”, wystąpili m.in. była premier Beata Szydło, premier Mateusz Morawiecki oraz rodzina Piskorzów z Otwocka, która pojawiła się także na scenie Hali „Globus” i dziękowała za wprowadzony przez PiS program społeczny, w tym 500 Plus.
Przeprowadzone przez PiS reformy, w tym m.in. obniżka podatku CIT, przywracanie posterunków policji, budowa dróg lokalnych, obniżenie wieku emerytalnego zostały również zaprezentowane w krótkim spocie wyborczym.
Kaczyński poinformował, że program PiS będzie przedstawiany w trakcie konwencji tematycznych. „On już jest, chociaż będzie jeszcze skorygowany i będą pewne nowe pomysły” - mówił.
Prezes PiS podkreślił, że partia ma plan i system wartości, który był już przedstawiany. „Pozwólcie państwo, że najpierw powiem kilka słów w ogromnym skrócie o podstawach tego naszego systemu wartości - jest on skonstruowany wokół tego, co wszyscy jak sądzę traktujemy jako najważniejsze - wokół przyrodzonej godności człowieka, godności człowieka i jego życia, bo człowiek, żeby być godny, musi żyć i ta ochrona życia jest przez nas traktowana bardzo szeroko” - powiedział.
„To jest ochrona przed różnego rodzaju opresjami, także ze strony własnego państwa. Ale to jest także ochrona przed eutanazją, przed aborcją na życzenie, przed całą tą ideologią, która dzisiaj wartość ludzkiego życia podważa” - mówił lider PiS.
Wśród kolejnych wartości istotnych dla PiS wymienił wolność, solidarność, równość i sprawiedliwość. Prezes PiS podkreślił, że dla jego partii najistotniejsze są dwie wspólnoty: rodzinę oraz naród.
„Rodzinę uważamy za komórkę społeczną o zupełnie fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń, dla przekazywania kultury, cywilizacji, dla trwałości większych wspólnot, ale rodzinę widzimy tak, jak tutaj - jedna kobieta, jeden mężczyzna, w stałym związku i ich dzieci - to jest rodzina” - mówił Kaczyński.
„Oczywiście między kobietami i mężczyznami, chcę to bardzo mocno podkreślić, musi być pełna równość, to mówię z całą mocą, ale w miażdżącej większości przypadków ludzie rodzą się kobietami lub mężczyznami i niech tak zostanie - tak ma w Polsce zostać” - dodał.
Podkreślił, że u podstaw programu PiS jest „polskość” oraz kościół katolicki. „Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu wartości” - mówił prezes PiS.
„Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest nihilizm i ten nihilizm my odrzucamy” - dodał.
Kaczyński stwierdził, że oponenci polityczni PiS przeciwstawiają „polskość” „europejskości”. „Europa jest bogata różnorodnością, jest bogata tym, że składa się z wielu narodów odmiennych, o różnych kulturach - jednym z tych narodów, dużych narodów jest naród polski i nie ma żadnych racjonalnych powodów, żeby przeciwstawiać europejskość polskości” - mówił.
Przekonywał, że państwo to niezastąpiona instytucja bezpieczeństwa wobec „zewnętrznych wrogów” oraz bezpieczeństwa indywidualnego. Zapewniał również, że PiS chce państwa demokratycznego. „Chcemy demokracji skonstruowanej prosto - demokracji przedstawicielskiej” - podkreślił Kaczyński.
„Proponowany dzisiaj przez niektórych ustrój, oni tego słowa na ogół nie używają, ale trzeba go użyć, ustrój trybunalski - w istocie władza sądów, z demokracją nie ma nic wspólnego. To jest system, który najlepiej służy oligarchii” - dodał.
Prezes PiS podkreślał, że działania jego partii w minionych czterech latach można określić jako „odrzucenie późnego postkomunizmu”.
Sam „postkomunizm” określił jako system ukształtowany po upadku komunizmu, w którym wprowadzono instytucje demokratyczne, stworzono podstawy funkcjonowania rynku, ale zaniechano w nim - jak dodał - zbudowania „nowego aparatu państwowego” i „nowej hierarchii społecznej”. Zdaniem Kaczyńskiego system postkomunistyczny został „rozszczelniony” przez aferę Rywina na początku lat 2000. i wówczas zaczęły pojawiać się postulaty „IV Rzeczpospolitej” zarówno ze strony PiS, jak i Platformy Obywatelskiej. Według prezesa PiS Platforma Obywatelska nie chciała wówczas zmiany, lecz „restauracji”, czyli - jak dodał - „zaspokajania potrzeb potężnych grup interesu i grup nacisku zewnętrznego”.
Kaczyński krytykował też rządy PO-PSL z lat 2007-2015 za „politykę wizerunkową”, „szukanie nowych wrogów”, „nieustanną manipulację społeczeństwem zamiast dialogu”. Jego zdaniem PO „prywatyzowało” państwo, „prywatyzowało” politykę oraz uprawiało „klientelizm” w polityce zagranicznej.
„Ta władza to była proszę państwa w niemałej mierze po prostu zabawy, to była zabawa w rządzenie - dobre wina, cygara i, jak to oni mówili, haratanie w gałę. To wszystko bardzo miło robić, tyle tylko, że do tego trzeba jeszcze umieć dobrze rządzić, a to jest coś, czego oni kompletnie nie potrafili” - stwierdził prezes PiS.
Kaczyński ocenił, że systemowi postkomunistycznemu i rządom PO-PSL towarzyszył „wysyp afer” i zamiana sprawiedliwości „w widowisko”.
„Ta władza lubiła widowisko, czyniła z władzy, z życia społecznego widowisko, za którym toczyło się prawdziwe życie, które nas kosztowało setki miliardów złotych, nas tzn. Polaków kosztowało lata stracone, lata rozwoju, kosztowało rożnego rodzaju decyzje podejmowane tylko po to, żeby ktoś został +dużym misiem+” - powiedział.
Prezes PiS zapewniał, że jego partia jest przeciwieństwem postkomunizmu, jednak - jak mówił - mechanizmy postkomunistyczne „dalszym ciągu trwają”.
Przekonywał, że PiS chce walczyć z mechanizmami postkomunistycznymi, a celem jego partii jest stworzenie „polskiej wersję państwa dobrobytu”. „Naszym celem, bo już sądzę do tego dojrzeliśmy, jest budowa polskiej wersji państwa dobrobytu” - powiedział.
Kaczyński przedstawił też konkretne propozycje programowe, z którymi PiS pójdzie do wyborów parlamentarnych.
„Musimy w tej kadencji i daj Boże w następnych, jeżeli społeczeństwo nas poprze, postawić przede wszystkim na wzrost płac i wzrost dochodów społeczeństwa. Ten wzrost płac musi być tak jak poprzednio powodowany zarówno przez politykę gospodarczą, obniżającą bezrobocie, tworzącą rynek pracownika, ale musi być wspierany także poprzez decyzje o charakterze państwowym” - powiedział Kaczyński.
„Na koniec 2020 r., czyli za kilkanaście miesięcy minimalna pensja będzie wynosiła 3000 zł. Na koniec 2023 r. minimalna pensja będzie wynosiła 4000 zł. W roku 2021 ogromna większość emerytów otrzyma drugą trzynastkę, czyli nie jedną trzynastkę, a dwie trzynastki. Wreszcie rolnicy otrzymają w końcu pełne dopłaty do hektara na pełnym europejskim poziomie” - poinformował.
Prezes PiS stwierdził, że reformy procedur oraz instytucji muszą być kontynuowane.
„Reformy, zarówno procedur, jak i pewnych instytucji, w tym reforma sądownictwa muszą być kontynuowane, bo to ma służyć sprawiedliwości, dobrej obsłudze obywateli, ale ma także służyć temu, by w Polsce te różne szklany sufity, która dotyczą ludzi bardzo przedsiębiorczych, którzy dzisiaj wiele zdziałali, ale natrafili na pewne bariery, które nie mają nic wspólnego z obiektywnymi prawami ekonomicznymi czy innymi względami - otóż musimy te sufity skruszyć” - podkreślił Kaczyński.
Wówczas - jak kontynuował, powołując się na raport Szkoły Głównej Handlowej - Polska może dogonić za 14 lat przeciętną UE, a za 21 lat dogonić w rozwoju Niemcy w ich ówczesnym poziomie rozwoju gospodarczego.
„To jest nasz plan dla Polski - on będzie przedstawiany w sferze społecznej i sferze rozwoju. Będziecie go mieli państwo, także odkrywanego na kolejnych konwencjach, będzie też przekazywany w większej ilości egzemplarzy, by każdy mógł go przeczytać, ale żeby tak się stało musimy zwyciężyć, a nie zwyciężają sondaże” - mówił prezes PiS.
Kaczyński mobilizował również działaczy i sympatyków partii do zaangażowania w kampanię wyborczą. „Cieszę się, że jest tutaj państwa tak dużo, ale tak dużo i jeszcze więcej musi być w codziennej pracy w kampanii - tylko wtedy zwyciężymy i zmienimy Polskę jeszcze bardziej niż dotychczas” - powiedział.
Po zakończeniu wystąpienia Kaczyńskiego były rzecznik rządu Rafał Bochenek prowadzący lubelską konwencję określił propozycje przedstawione przez prezesa PiS jako „hattrick Kaczyńskiego”.
Prezes PiS po wystąpieniach premiera Mateusza Morawieckiego i byłej premier Beaty Szydło jeszcze raz zaapelował do działaczy oraz sympatyków partii.
„Fakty, prawda są po naszej stronie, ale usłyszymy jeszcze bardzo wiele kłamstwa, usłyszymy, że wszystko jest inaczej, że Polska się sypie, że co nie zrobimy, to źle, że klęska za klęską i musimy przekonywać tych, do których to dociera, bo są tacy i ciągle są liczni, którzy są okłamywani. Jeśli zdążymy to zrobić, choćby wobec niewielkiej części z nich, to z całą pewnością zwyciężymy” - powiedział Kaczyński.
Po wystąpieniu prezesa partii uczestnicy konwencji skandowali „zwyciężymy” oraz śpiewali znaną z trybun sportowych przyśpiewkę „Polska biało-czerwoni”. (PAP)