Informacje

autor: 	PAP/Wojtek Jargiło
autor: PAP/Wojtek Jargiło

Premier: chcę budować przyszłość Polski na dwóch filarach - sile kultury i nowoczesności

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 października 2019, 21:01

    Aktualizacja: 11 października 2019, 21:01

  • Powiększ tekst

Chcę przyszłość Polski budować na dwóch filarach: na sile naszej kultury, tradycji, języka, wiary - bo to jest w nas silne oraz na nowoczesności, modernizacji, coraz wyższych zarobkach Polaków - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

Premier w piątek w Polsat News wyraził zadowolenie, że dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego rządowi udało się zbudować politykę społeczną i rozwojową.

Chcę przyszłość Polski budować na dwóch filarach: na sile naszej kultury, tradycji, języka, wiary - bo to jest w nas silne oraz na nowoczesności, modernizacji, coraz wyższych zarobkach Polaków - powiedział.

Nie obiecujemy gruszek na wierzbie, jak nasi konkurenci napisali taką pobożną liczbę życzeń bez pokazania, skąd wezmą środki na to. W naszym programie jest to bardzo wyraźnie określone. Taka wizja - polskie państwo dobrobytu. Po stronie naszych konkurentów mamy koalicję chaosu” - powiedział.

Podkreślił, że jest zadowolony z prowadzonej przez rząd polityki zagranicznej.

Polityka historyczna, która wcześniej była pedagogiką wstydu, dzisiaj zupełnie inaczej wygląda i prezydent Niemiec nie przypadkiem mówi, że stoi boso przed Polakami, że uznaje gigantyczne, niemieckie zbrodnie na Polakach, co wcale nie było oczywiste parę lat temu - zauważył.

Premier był też pytany, czy będzie chciał załagodzić spór z Komisją Europejską w sprawie polskich sądów. Zwrócił uwagę, że w polityce zagranicznej zawsze są spory i „należy twardo walczyć o polskie interesy”. „Ktoś kto daje się poklepywać po ramieniu nie osiąga celów” - powiedział.

Szef rządu dopytywany, czego nie udało się zrealizować podczas czterech lat, odpowiedział, że zawsze by wolał, aby „wszystko było szybciej, wyżej i mocniej”.

Premier był także pytany o sytuację w ochronie zdrowia, m.in. o kolejki do lekarzy specjalistów. Ocenił, że ten problem to efekt niedoboru specjalistów spowodowany tym, że z Polski wyjechało 25 tys. lekarzy, a poprzedni rząd przyjmował zbyt mało osób na studia medyczne.

Nasi poprzednicy przez 8 lat przyjmowali na studia ok. 5-6 tys. studentów medycyny. To było za mało. My, od pierwszych lat naszych rządów przyjmujemy o 50 proc. więcej studentów medycyny. Ale wszyscy wiedzą, że kształcenie lekarza trwa ok. 10 lat, więc my dzisiaj zasialiśmy, żeby ten plon zebrać za kilka lat. Nasi poprzednicy tego nie zrobili powiedział Mateusz Morawiecki.

Dodał, że obecny rząd wdrożył takie rozwiązania, jak e-recepta, e-zwolnienie i e-skierowanie. „Coś, co się nie udawało naszym poprzednikom przez bardzo długie lata, w ciągu 1,5 roku zostało wdrożone. To powoduje, że ta służba zdrowia jest coraz bardziej skuteczna, coraz bardziej efektywna, ale jest jeszcze ogromnie dużo do zrobienia i w obszarze szpitali, i specjalistów, i oczywiście także w POZ-ach” - powiedział.

Premier, odnosząc się do postulatów opozycji o zwiększeniu finansowania ochrony zdrowia, powiedział, że „jest to bardzo śmiałe sformułowanie, ponieważ w ich czasach finansowanie służby zdrowia, przez kilka lat (…) malało w proporcji do PKB”.

A w naszych czasach rośnie i teraz przekroczyło 5,04 proc. Odziedziczyliśmy ok. 4,4 proc. do PKB - powiedział. Przypomniał, że rząd przyjął ustawę o corocznym podwyższaniu nakładów na zdrowie aż do poziomu 6 proc. PKB.

Powiedział, że na początku rządów PiS na ochronę zdrowia przeznaczano 70-71 mld zł, a w 2020 r. będzie to 108-109 mld zł.

Pytany, o to jak zamierza wypocząć po zakończonej kampanii wyborczej, powiedział, że w sobotę pójdzie z rodziną na spacer, a w niedzielę do lokalu wyborczego. Na koniec zachęcił wszystkich Polaków do udziału w wyborach.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych