Tej sprawie Gowin mówi twarde "nie"
Wczoraj potwierdziłem, że Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności. Myślę, że ten temat zostanie zdjęty z agendy - powiedział w czwartek wicepremier Jarosław Gowin, szef Porozumienia. W jego ocenie przyjęcie projektu byłoby uderzeniem w najwyżej wykwalifikowanych specjalistów.
W projekcie budżetu na 2020 r. założono zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce).
Pytany o tę kwestię w czwartek w programie Tłit Wp.pl wicepremier Jarosław Gowin, szef Porozumienia powiedział: „Wczoraj potwierdziłem obu moim rozmówcom (PiS i Solidarna Polska - przyp. PAP), że Porozumienie nie zagłosuje za likwidacją 30-krotności”. I dodał: „Myślę, że ten temat zostanie zdjęty z agendy”.
„Miałem wrażenie, że moi rozmówcy przyjmują to ze zrozumieniem” - skomentował wicepremier.
„Teoretycznie PiS i SP mogą przegłosować takie rozwiązanie np. z Lewicą” - dodał.
Przekonywał jednak, że likwidacja 30-krotności „to uderzenie w najwyżej wykwalifikowanych specjalistów” i najbardziej kreatywną część społeczeństwa. „Do takiego uderzenia Porozumienie nie przyłoży ręki” - zapewnił.
Pytany, czy teraz będzie mógł nie głosować tak, jak będzie chciał, zaprzeczył i powiedział, że będzie wiele spraw, gdzie kompromis będzie potrzebny. Ocenił, że aby realizować część ze swoich celów trzeba czasem popierać cele stawiane przez koalicjantów.
Opowiedział, że np. dla wielu polityków PiS i SP trudnym kompromisem było poparcie jego reform szkolnictwa wyższego. „Wielu głosowało, a się nie cieszyło” - wspomniał. Dodał, że są też sytuacje, w których będzie musiał pójść na kompromis.
Zapewnił jednak, że PiS, Porozumienie i Solidarna Polska przez 4 lata współpracowały harmonijnie i że „będą harmonijnie współpracować przez następne 4 lata”. Zwrócił uwagę, że teraz zmieniły się proporcje liczby posłów PiS do posłów SP i Porozumienia. Jak dodał, zmiana proporcji nie oznacza jednak, że dwa mniejsze ugrupowania „powinny rozpychać się łokciami”. Zaznaczył jednak, że będą pewne korekty programowe.
Minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński pytany w pierwszej połowie października przez PAP, czy możliwa jest zmiana decyzji w kwestii zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS, powiedział, propozycja likwidacji tego limitu jest nie tylko zamieszczona w propozycji budżetu na 2020 roku, ale była ona wcześniej zamieszczona w wieloletnim planie finansowym, który rząd przygotował na początku tego roku i który został zatwierdzony przez Komisję Europejską. „To nie jest takie proste, że rząd czy minister finansów może wycofać się z tej pozycji, z racji tego, że jest to pozycja budżetowa, która była przedstawiona Komisji Europejskiej. Ostateczne decyzje będzie podejmował parlament” - zaznaczył.
PAP/ as/