We Francji protestują kolejarze
Duże zakłócenia w regionalnym ruchu kolejowym miały miejsce w piątek rano na południowym wschodzie Francji i w regionie stołecznym Ile-de-France - poinformowały francuskie koleje państwowe SNCF. Wielu pracowników rozpoczęło protest po środowym wypadku na kolei.
Maszyniści i konduktorzy domagają się zwiększenia bezpieczeństwa.
Ruch pociągów został zakłócony szczególnie w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże na południowym wschodzie kraju, gdzie zawieszono wszystkie pociągi pośpieszne linii TER (fr. transport express regional), w Bretanii na zachodzie kraju, gdzie zawieszono co drugie połączenie oraz w Oksytanii na południu i w regionie Grand Est na północnym wschodzie - sprecyzowały francuskie koleje państwowe.
W regionie paryskim bardzo poważne zakłócenia odnotowano na odcinkach B i D szybkiej kolejki podmiejskiej RER, a także linii Transilien na odcinkach J i R.
Do zakłóceń doszło w następstwie protestu, zorganizowanego bez uprzedzenia przez część pracowników kolei w związku z wypadkiem, do którego doszło w środę w Szampanii i Ardenach w regionie Grand Est. Pociąg linii TER uderzył tam w specjalny konwój drogowy, który utknął na przejeździe, w wyniku czego niewielkie obrażenia odnieśli maszynista pociągu i dwóch pasażerów - przekazał rzecznik SNCF.
Według federacji pracowników kolei, należącej do powiązanej z partią komunistyczną centrali związkowej CGT, w wypadku rannych zostało 11 osób. Przedstawiciel CGT Laurent Brun napisał na Twitterze, że wypadek „przelał czarę goryczy” po szeregu innych incydentów oraz że maszyniści nie chcą umrzeć w pracy ani „mieć pasażerów na sumieniu”. CGT zażądało „powrotu konduktorów” do pociągów relacji regionalnych „w celu umożliwienia maszynistom skupienie się wyłącznie na bezpieczeństwie”.
Maszynista „musiał udzielać pomocy pasażerom, ponieważ w pociągu był tylko jeden pracownik SNCF!” - oznajmił związek zawodowy pracowników kolei SUD-Rail. Również związek FO-Cheminots skrytykował tak niewielką załogę pociągu.
SzSz(PAP)