Śmierć Bagdadiego to zwrot w wojnie z terroryzmem
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan ocenił w niedzielę, że śmierć lidera Państwa Islamskiego (IS) Abu Bakra el-Bagdadiego jest „punktem zwrotnym” w walce z terroryzmem. Zapewnił, że jego kraj będzie kontynuował wsparcie dla działań antyterrorystycznych.
Tureckie ministerstwo obrony podało, że przed operacją amerykańskich sił, w wyniku której zginął Bagdadi, miała miejsce „wymiana informacji i koordynacja między władzami wojskowymi obu państw”. Amerykański prezydent podziękował też za współpracę Rosji, Syrii, Turcji, Irakowi i syryjskim Kurdom.
Śmierć lidera IS stanowi punkt zwrotny w naszej wspólnej walce z terroryzmem. Turcja „nadal będzie wspierała wysiłki antyterrorystyczne, tak jak to robiła w przeszłości - napisał na Twitterze Erdogan.
Cytowany anonimowo przez AFP wysoki przedstawiciel tureckich władz mówił, że współpraca ta była ścisła oraz że armia Turcji wiedziała o amerykańskiej akcji. Odmówił jednak potwierdzenia doniesień, według których Turcja miała dostarczyć informacji „ułatwiających” operację.
Wcześniej w przesłanym agencji Reutera oświadczeniu doradca Erdogana Fahrettin Altun oświadczył, że jego kraj „jest dumny, że mógł pomóc USA w pociągnięciu do odpowiedzialności osławionego terrorysty”.
O śmierci przywódcy IS poinformował w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Podał, że wysadził się on w powietrze podczas operacji amerykańskich sił specjalnych w północno-zachodniej Syrii.
Bagdadi IS kierował od 2010 roku, kiedy organizacja była jeszcze gałęzią Al-Kaidy w Iraku. Porażki IS w Mosulu w Iraku i w Ar-Rakce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek samozwańczego kalifatu o nazwie Państwo Islamskie. Bagdadi stał się uciekinierem.
A.K., PAP