GPW a wojna celna USA-Chiny
Historyczne maksima amerykańskich indeksów nie oznaczają, że inwestorzy są przekonani o pozytywnej perspektywie dalszych notowań. W szachu trzyma ich Donald Trump, który podejmie ostateczne decyzje w sprawie umowy handlowej USA-Chiny. Tymczasem utrzymujący się apetyt na ryzyko może dziś pomagać WIG20.
Jak twierdzi autor opracowania, Maciej Leściorz - dyrektor ds. sprzedaży i edukacji w Oddziale CMC Markets w Polsce, powrót inwestorów na warszawski parkiet po długim weekendzie powinien odbywać się pozytywnej atmosferze, podobnej do tej goszczącej na globalnych rynkach w ubiegłym tygodniu. Podczas gdy w Polsce świętowano Dzień Niepodległości, na zachodnich parkietach utrzymywała się konsolidacja w okolicach szczytów: historycznych na S&P500, Dow Jones i Nasdaq100 oraz ponad 20-miesięczych na indeksie DAX. Również dzisiejsza sesja na giełdach azjatyckich nie daje powodów do obaw – zdecydowana większość indeksów „świeciła na zielono”.
Kluczowe pozostaną dziś doniesienia na temat negocjacji pomiędzy USA i Chinami, dotyczących podpisania pierwszej fazy umowy handlowej. W weekend po raz kolejny Donald Trump wprowadził atmosferę niepewności informując, że wbrew krążącym pogłoskom nie zgodził się jeszcze na zniesienie nałożonych na Chiny ceł. Szerzej pisaliśmy o tym w artykule pt. Trump: podpiszemy tylko świetną umowę. Wycofanie się z części podwyżek wprowadzanych przez obie strony w ciągu ostatnich dwóch lat jest jednym z elementów niezbędnych do osiągnięcia porozumienia. Więcej światła na tę kwestię może rzucić dzisiejsze przemówienie prezydenta Trumpa w Nowojorskim Klubie Ekonomicznym.
W kontekście samej umowy pojawia się jeszcze jeden wątek – miejsca jej podpisania. Z pozoru błahy problem w świetle potencjalnego sukcesu, jakim byłoby osiągnięcie porozumienia, dla Donalda Trumpa stanowi ważny element, mogący mu pomóc w przyszłorocznej kampanii wyborczej. Nie można wykluczyć, że najbliższym czasie ten element będzie decydował o nastrojach amerykańskiego prezydenta, a jak wiadomo te są dość mocno skorelowane z nastrojami rynkowymi. Nieraz informacje przekazywane przez niego poprzez media społecznościowe silnie wpływały na rynki, zwłaszcza jeżeli miały negatywny wydźwięk.
W sytuacji, gdy najważniejsze indeksy giełdowe znajdują się na szczycie, do realizacji zysków wystarczy niewielki pretekst. Brak przekonania strony popytowej do kontynuacji wzrostów i trwająca konsolidacja świadczą o niepewności, która może zakończyć się korektą. Taki scenariusz zakłada 74 proc. inwestorów przeprowadzających transakcje na kontraktach CFD na indeks S&P500 poprzez platformę CMC Markets. W przypadku kontraktów na niemiecki DAX odsetek rynkowych „niedźwiedzi” wynosi aktualnie mniej, a mianowicie 65 proc.
Z perspektywy naszego rodzimego indeksu WIG20 ważne wydaje się opuszczenie konsolidacji w zakresie 2260-2280 pkt, w której rynek znajduje się od tygodnia. Szansę na wyjście z niej górą może dać apetyt globalnych inwestorów na „ryzykowne” aktywa przy braku przekonania do wyrysowania kolejnych, historycznych szczytów na głównych indeksach. W takiej sytuacji część kapitału może napłynąć właśnie na niedowartościowane względem giełd zachodnich parkiety, takie jak giełda warszawska.
ak, ISBnews