Informacje

Piotr Samson / autor: Fratria
Piotr Samson / autor: Fratria

Okęcie już dalej nie może się rozwijać

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 grudnia 2019, 20:00

  • 1
  • Powiększ tekst

Rozmowa z Piotrem Samsonem, prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego, nowym przewodniczący Rady Zarządzającej Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).

Dlaczego pana nominacja jest tak ważnym i znaczącym wydarzeniem dla rozwoju polskiego lotnictwa?

Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego, EASA, jest główną agencją w sprawach lotnictwa w Europie. Do tej pory tej instytucji przewodzili przedstawiciele największych państw europejskich. To pierwszy taki przypadek, gdy przedstawiciel tej części Europy jest nominowany na tak wysokie stanowisko. To powoduje, że będziemy bliżej tych wszystkich informacji i decyzji, które będą podejmowane w Brukseli. Będziemy bezpośrednio członkiem tego procesu. Będziemy też mogli wyrażać nasze opinie. Przyspieszymy cały ten proces decyzyjny z naszego punktu widzenia. Będziemy wiedzieli jak się lepiej przygotować do tego. A jeśli zobaczymy, że pewne sprawy nie idą w kierunku, który jest przez nas preferowany, będziemy mogli podjąć odpowiednie działania w odpowiednim czasie. Będziemy dużo bardziej aktywni w działaniach europejskich.

Czy wybór pana można czytać także politycznie i biznesowo, że w Unii dostrzega się ważną rolę polskiej przestrzeni powietrznej i budowy polskiego CPK?

Zdecydowanie tak. Polska jest postrzegana jako największy kraj regionu. Nasza działalność na przestrzeni ostatnich trzech lat polegała też na tym, żeby wykazać nasz potencjał i naszą siłę. Drugi argument jest taki, że tzw. punk ciężkości lotnictwa przesuwa się z Zachodu na Wschód. 40 lat temu punktem ciężkości były Stany Zjednoczone, dziesięć lat temu była to Europa. Teraz przesuwa się to na Wschód, czyli w kierunku Azji. Nasze połączenia geograficzne stanowią łącznik między Europą a Azją. Także dlatego nasz rola jest kluczowa w całym obecnym systemie lotniczym europejsko-kontynentalnym.

Jakie są główne wyzwania stojące przed panem w najbliższym czasie?

Głównym wyzwaniem przede mną będą zasoby. Cały czas pozostaję prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego, bo tak to działa, natomiast te dodatkowe zasoby trzeba będzie jakoś pozyskać. Jeśli chodzi o EASĘ, nasze główne wyzwania to wejście w życie nowych technologii, takich jak nowe napędy, napędy hybrydowe, napędy elektryczne, kwestia dronów i cyfryzacji.

Czy napędy elektryczne dla samolotów, to temat już na teraz, czy jeszcze pieśń przyszłości?

To już się dzieje teraz. Prace już trwają. Pierwsze samoloty, na razie małe konstrukcje, są już wykonywane. Pierwsze certyfikacje następują. Drony są już rzeczywistością…

I problemem…

Problemem o tyle, że jest to zupełnie nowy obszar. Musimy bardzo zwracać uwagę na kwestie cyberbezpieczeństwa, bo gdy pojawiają się kwestie transferu dużych ilości danych, to tam jest pole do popisu dla nieprzyjaciela ze strony cyfrowej. Dlatego na to musimy kłaść duży nacisk i przeznaczyć duże środki. Kolejna kwestia, to kwestia ekologii. Mamy dość ostre kryteria narzucone przez Komisję Europejską. Bez zmiany technologii, czyli nowych napędów, czy biopaliw, nie będziemy w stanie tego wprowadzić w życie. EASA jest agencją, która będzie certyfikować i nadzorować te wszystkie nowe technologie.

Czy ruch samolotów pasażerskich ma istotny udział w generowaniu smogu? Jak bardzo zanieczyszcza powietrze?

Obecnie jeśli spojrzymy na cały świat, to ten procent powstały w wyniku działalności lotnictwa komunikacyjnego, to 2,4 procenta. To nie jest aż tak dużo w skali ogólnej, w skali całego świata, ale lotnictwo chce pokazać, że jest ekologiczne . To nie jest tak jak mówi pani Greta Thunberg ze Szwecji, że my nic nie robimy. Robimy i to bardzo dużo, bo wierzymy, że rozwój lotnictwa jest konieczny. Nie tylko dla rozwoju gospodarki, ale również dla pokoju na świecie. To, że ludzie mogą się przemieszczać z jednego kraju do drugiego i po różnych kontynentach powoduje, że nie mamy wojen, bo ludzie ze sobą rozmawiają. My wiemy, że chcemy wprowadzać modyfikacje ekologiczne po to, żeby samoloty mogły cały czas bezpiecznie i zdrowo wozić ludzi.

Poza smogiem jest jeszcze hałas…

Tak, jest jeszcze hałas, ale tu tez mamy sytuację taką, że nawet przy obecnych technologiach typu Dreamliner, ten hałas jest dużo, dużo niższy niż w przypadku poprzednich typów samolotów. Kolejnym elementem będą napędy elektryczne. To będzie podobnie jak z samochodami elektrycznymi. Przesuwamy się w tym kierunku, aby ten hałas zmniejszyć.

Co z Okęciem?

Właśnie ze względu na przepisy hałasowe i środowiskowe, lotnisko Okęcie już dalej nie może się rozwijać. Technicznie, operacyjnie, mogłoby przyjąć więcej samolotów, ale ze względów hałasowych nie może przyjąć większej ilości samolotów. Też jest sytuacja taka, że jeśli chodzi o kierowanie ruchem lotniczym, by te samoloty tak prowadzić, by nie było to uciążliwe dla mieszkańców. Niestety, latem te remonty pasa musimy przeprowadzać, ale docelowo intencja jest taka, żeby samoloty odchodziły po starcie i przy lądowaniu w kierunkach niezamieszkałych.

Jakie są dalsze wyzwania przed Urzędem Lotnictwa Cywilnego?

My generalnie jesteśmy odzwierciedleniem tego, co dzieje się tam, w EASA i w Brukseli. To, co się tam, musimy wprowadzać tu, na poziomie krajowym. Tym największym wyzwaniem dla nas są zasoby. Biorąc pod uwagę też te nowe technologie, które przychodzą, musimy pozyskać nowych ekspertów. Do tej pory nie poszukiwaliśmy tak aktywnie ekspertów od cyberbezpieczeństwa, od cyfryzacji , w związku z tym musimy szukać zupełnie nowego typu osób z nowym doświadczeniem, aby móc rozwijać ten obszar lotniczy. Będziemy poszukiwać wszelkich specjalistów od metod cyfrowych. Chętnie postawimy na młodych ludzi, na absolwentów, ale oni też muszą wdrożyć się lotnictwo. Potrzebujemy ludzi, którzy maja wiedzę w obu tych zakresach, albo szybko ją pozyskają w zakresie lotnictwa.

Czytaj też: Horała: Ważą się losy lotniska Chopina

Powiązane tematy

Komentarze