Bułgaria przekształca się w śmietnisko Europy
Przewodnicząca opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) Kornelija Ninowa powiedziała w sobotę w wywiadzie dla mediów, że w ostatnich latach bułgarskie władze zezwoliły na import i spalanie ogromnych ilości odpadów.
Ninowa przedstawiła podpisane przez ministra finansów Władisława Goranowa dokumenty, mające świadczyć, że w okresie od 2014 do 2019 roku do Bułgarii sprowadzono 736 tys. ton odpadów z zagranicy. Oddzielnie do kraju wjechały 3 tony odpadów medycznych.
Pokazała również dokument autorstwa ministra środowiska i wód Neni Dimowa, zgodnie z którym importem śmieci w Bułgarii zajmują się 534 firmy.
Bułgaria przekształca się w śmietnisko Europy. Wdychamy raka, pijemy truciznę - oceniła Ninowa i podkreśliła, że walka o czyste powietrze, wodę i żywność powinna stać się priorytetem politycznym w następnych latach.
Przewodnicząca BSP zapowiedziała, że jej partia złoży w parlamencie projekt ustawy o zakazie importu jakichkolwiek odpadów.
Sprawa spalania zagranicznych odpadów, podejmowana przez media od kilku miesięcy, stała się szczególnie aktualna w ostatnich tygodniach w związku z dużym zanieczyszczeniem powietrza w Sofii.
W piątek władze stolicy przyznały, że stężenie cząstek pyłu przekracza co najmniej czterokrotnie dopuszczalne normy, a w niektórych dzielnicach jest jeszcze wyższe. Sytuacja ta trwa od drugiej połowy listopada. Według danych Unii Europejskiej bułgarska stolica znajduje się w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast w Unii.
Od kilku dni podobna sytuacja jest Płowdiwie, w pobliżu którego znajdują się duże spalarnie odpadów.
Według bułgarskich i włoskich mediów w import odpadów zamieszana jest włoska organizacja mafijna ‘ndrangheta, mająca partnerów w Bułgarii.
PAP (z Sofii Ewgenia Manołowa)/gr