Nadchodzi uszczelnienie rynku gospodarki odpadami
Baza Danych Odpadowych nie nakłada nowych obowiązków na firmy: informacje, które do tej pory przekazywali na papierze będą przekazywać elektronicznie - mówi PAP wiceminister klimatu Sławomir Mazurek. Dodał, że BDO ma uszczelnić rynek i pozwolić śledzić masę przemieszczanych odpadów.
Firmy zajmujące się gospodarką odpadami tj.: odbiorem, transportem, przetwarzaniem odpadów, muszą być zarejestrowane w Rejestrze-BDO (bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami), inaczej nie będą mogły wystawiać dokumentów w ww. zakresie tj. karty przekazania odpadów lub karty przekazania odpadów komunalnych.
Wiceminister klimatu Sławomir Mazurek podkreślił w rozmowie z PAP, że BDO nie jest nowością dla przedsiębiorców, ponieważ obowiązek rejestracji istnieje już od stycznia 2018 roku.
Obowiązki ewidencyjne dot. gospodarki odpadowej to 2002 rok, geneza BDO to 2012, z kolei od 2018 roku działa moduł rejestracyjny bazy, a do połowy 2018 r. firmy miały obowiązek zarejestrowania się w bazie, co większość już zrobiła. Od nowego roku zaczną działać kolejne funkcjonalności bazy, czyli moduły ewidencji i sprawozdawczości w zakresie odpadów - wyjaśnił.
Mazurek zapewnił, że od strony informatycznej baza jest gotowa, oraz odpowiednio zaprojektowana, tak aby obsługiwać dziennie nawet kilkaset tysięcy użytkowników.
Wiceminister wskazał, że w BDO zarejestrowanych jest obecnie ok. 170 tys. firm. Podkreślił, że dotyczy to głównie dużych przedsiębiorców, bądź takich którzy wytwarzają odpady niebezpieczne (np. chemiczne, medyczne).
Powstał szum informacyjny, że w bazie powinno znaleźć się ok. 2 mln firm. To nie prawda. Generalnie do bazy nie muszą rejestrować się firmy wytwarzające odpady komunalne oraz podobne do odpadów komunalnych (tj. powstających w gospodarstwach domowych), czyli małe firmy prowadzące działalność usługową - dodał.
Przedstawiciel resortu klimatu wskazał, że jeszcze przed nowym rokiem wejdzie w życie znowelizowane rozporządzenie rozszerzające katalog odpadów, dla których nie będzie trzeba prowadzić ewidencji odpadów. Chodzi chociażby o odpady metalowe do 5 ton rocznie; zużyte tonery drukarskie do 200 kg rocznie; opakowania wielomateriałowe do 500 kg rocznie; przeterminowane produkty spożywcze do 100 kg rocznie; magnetyczne i optyczne nośniki informacji (np. płyty CD, dyski twarde - PAP) do 50 kg rocznie; odpady betonu oraz gruz betonowy do 10 ton rocznie. Firmy wytwarzające takie ilości odpadów nie muszą prowadzić ich ewidencji a więc nie muszą wpisywać się do Rejestru-BDO.
Mazurek podkreślił, że BDO ma służyć usprawnieniu gospodarki odpadami oraz ograniczyć szarą strefę.
„Odchodzimy od dokumentacji papierowej na rzecz cyfrowej. Dokumentacja papierowa ma szereg mankamentów. Często niestety nie odpowiadała rzeczywistości, przez co odpady +znikały+ w systemie. Brak elektronicznego monitorowania odpadów spowodował, że obecnie mamy ok. 3,5 mln ton porzuconych odpadów. Po pierwszym stycznia odpady będą znacznie lepiej monitorowane. Od nowego roku do bazy dostęp będą miały też instytucje kontrolne jak np. Inspekcja Ochrony Środowiska” - wskazał.
Wiceminister zaznaczył, że na początku organy kontroli będą pouczać, pomagać przedsiębiorcom, a nie karać.
Kontrola to też okazja do pomocy. Bardzo często pomagają one firmom i nieprawidłowości są usuwane - dodał.
ak, PAP